Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 tysięcy dolarów za... nieznane listy Gombrowicza

Barbara Koś
Pocztówki pisane przez Witolda Gombrowicza do Juana Carlosa Gomeza z miejscowości Royaumont i Vence
Pocztówki pisane przez Witolda Gombrowicza do Juana Carlosa Gomeza z miejscowości Royaumont i Vence Muzeum Gombrowicza we Wsoli
To najnowszy zakup Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli.
10 tysięcy dolarów za... nieznane listy Gombrowicza
muzeum we Wsoli

(fot. muzeum we Wsoli)

53 listy Witolda Gombrowicza pisane do argentyńskiego przyjaciela wzbogaciły zbiory Muzeum Witolda Gombrowicza, będącego oddziałem warszawskiego Muzeum Literatury.

Adresatem korespondencji Gombrowicza był pisarz argentyński, Juan Carlos Gómez, podówczas początkujący literat. Poznał Gombrowicza w Buenos Aires w 1956 roku, w kawiarni "Rex", miejscu spotkań cyganerii i artystów.

Prędko dołączył do grupy argentyńskich intelektualistów, z którymi Gombrowicz zwykł spotykać się w kawiarniach Buenos Aires. Wraz z przyjaciółmi Gómez uczestniczył w przekładaniu na hiszpański "Ferdydurke".

Po wyjeździe Gombrowicza do Europy korespondowali ze sobą przez wiele lat. Schorowany polski pisarz zwierzał się Gomezowi, że nie wie, co robić - wracać do ojczyzny, jak nazywał w listach do niego Argentynę, czy tułać się dalej po świecie.

Po latach Gomez poszedł w ślady Mistrza, jak nazywał Gombrowicza i został pisarzem.

Polski krytyk, Henryk Bereza, nazwał go nawet "duchowym spadkobiercą Gombrowicza" a sam Gombrowicz -"wiernym Gomą".

Negocjacje były dramatyczne

Negocjacje z pisarzem odnośnie zakupu listów przez Muzeum we Wsoli trwały ponad rok,

- To bodaj trzecia próba zakupu tych cennych dokumentów kultury polskiej - tym razem zakończona powodzeniem: - mówi Tomasz Tyczyński, kierownik muzeum we Wsoli, który prowadzil negocjacje z pisarzem..

Jak wspomina Tyczyński, były one dramatyczne.

- I wcale nie chodziło o cenę, choć udało się ją nieco zracjonalizować - zaznacza nasz rozmówca. - Miałem raczej wrażenie, że pan Gómez jest bardzo przywiązany do tych listów i dlatego negocjacje się przeciągają. Nasza korespondencja pełna była literackich gier i nagłych zwrotów akcji; dwukrotnie wydawało się, że negocjacje zostaną zerwane - opowiada Tomasz Tyczyński.

W tej chwili listy są już w Polsce. Kilka dni temu te cenne dokumenty literatury polskiej przywiozły z Buenos Aires do kraju Dominika Świtkowska z Muzeum Gombrowicza oraz Anna Szczepanek z działu rękopisów Muzeum Literatury. Za kilkanaście tygodni po dopełnieniu formalności i przeprowadzeniu prac konserwatorskich listy zostaną udostępnione.

Większość zakupionych listów nie była jeszcze publikowana w Polsce.

Kolekcja obejmuje listy i pocztówki Gombrowicza, (a także trzy listy od Konstantego Aleksandra Jeleńskiego), z lat 1957- 1965. Te dokumenty Juan Carlos Gómez wydał w Argentynie, jak twierdzi, wbrew woli wdowy po pisarzu, Rity Gombrowicz.

Listy kosztowały ostatecznie 10 tysięcy dolarów. Pieniądze dali sponsorzy muzeum.

Zakup listów Gombrowicza uświetni wieczór argentyński, który odbedzie się w najbliższą niedzielę, 4 grudnia w Muzeum Witolda Gombrowicza, które zaprasza do wspólnego świętowania zakupu.

O podróży do Argentyny i spotkaniach z przyjaciółmi Gombrowicza opowie Dominika Świtkowska, tanga argentyńskie na akordeonie i bandoneonie zagrają mistrzowie tych instrumentów: Klaudiusz Baran oraz Rafał Grząka.

Wieczór rozpocznie się o godzinie 17. Wstęp wolny.

Wszystkich zainteresowanych dowiezie bezpłatny autobus ITS Michalczewski, zbiórka przed teatrem w Radomiu o godzinie 16.15. Powrót po zakończonej imprezie.

Jak wspominał Juan Carlos Gomez pierwsze spotkanie z Gombrowiczem?

-"Poznałem Gombrowicza w Buenos Aires w 1956 roku, w kawiarni "Rex", miejscu spotkań cyganerii i artystów, gdzie grało się także w szachy. Przedstawił się jako polski poeta i powiedział do mnie: "Za pozwoleniem, zadeklamuję panu swój ostatni wiersz: "Chip, chip me deciala chiva mientras yo imitaba al viejo rico, oh rey de Inglaterra viva, el nombre de tu esposa Federico", co można przetłumaczyć jako: Cip, cip mówiła mi koza, kiedym udawał bogatego pryka, wiwat angielskiemu królowi, imię twojej żony Federico.

Kto sponsorował zakup listów"

Zakup był możliwy dzięki wsparciu firm: Południowo-Mazowiecki Bank Spółdzielczy w Jedlińsku, Mazowiecka Spółka Gazownictwa, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu, Krzyżanowscy Sp. z o.o, Wodociągi Miejskie w Radomiu, Fogiel&Fogiel, Centrum Radom, Zakłady Masarskie "Krawczyk", Sita Polska Sp. z o.o., Radmot, Zakłady Chemiczne Bochem Sp. z o.o.

10 tysięcy dolarów za... nieznane listy Gombrowicza
muzeum we Wsoli

(fot. muzeum we Wsoli)

10 tysięcy dolarów za... nieznane listy Gombrowicza
Muzeum we Wsoli

(fot. Muzeum we Wsoli)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie