Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

105 rocznica radomskiej drogi do niepodległości. Zobacz unikatowe zdjęcia, broszury i dokumenty z epoki

Janusz Petz
Janusz Petz
2 listopada 2018 roku. Z balkonu ówczesnego gmachu Cesarsko-Królewskiej Komendy Powiatowej, wcześniej pałacu Komisji Województwa Sandomierskiego, a obecnie Urzędu Miejskiego w Radomiu Komitet „Pięciu” obwieszcza niepodległość w Radomiu.
2 listopada 2018 roku. Z balkonu ówczesnego gmachu Cesarsko-Królewskiej Komendy Powiatowej, wcześniej pałacu Komisji Województwa Sandomierskiego, a obecnie Urzędu Miejskiego w Radomiu Komitet „Pięciu” obwieszcza niepodległość w Radomiu. Archiwum Państwowe w Radomiu
Powodem do dumy i chwały radomian na pewno pozostanie fakt powołania „Republiki Radomskiej”. Część historyków z pobłażaniem traktuje patetyczną nazwę w odniesieniu do zdarzeń, które miały miejsce w listopadzie 2018 w Radomiu, tym niemniej faktem jest, że miasto było pierwszym autonomiczną, niepodległą miejscowością w Królestwie Polskim. Miasto funkcjonowało jako pierwsze w Kongresówce z własną niezależną władzą administracyjną i wojskową.

Radomska droga do niepodległości

Radomianie na początku listopada 1918 roku okazali się także nadzwyczaj sprawnymi organizatorami. Republika miała własny rząd. Republika zbudowała własne wojsko, milicję, odpowiednie agendy zajmujące się aprowizacją czy organizujące roboty publiczne, by wspomóc biednych; przejęła w zarząd kluczowe instytucje, takie jak elektrownia czy kolej.

Mimo, że CK-monarchia była już w rozsypce, opór radomianom gotowe stawiać były wciąż nastawione bojowo austriackie oddziały żandarmerii; socjalistyczny charakter Republiki nie podobał się także prawicy. Udało się jednak uniknąć przelewu krwi i ostatecznie za czasów Republiki słychać było w mieście jedynie wystrzały na wiwat.

Ważnym dniem był 3 listopada. W historii miasta zapisał się on w historii miasta uroczystą przysięgłą, złożoną przez członków Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) i innych organizacji niepodległościowych na wierność odrodzonej Ojczyźnie. Odebrał ją wojskowy komendant Radomia podporucznik Józef Marjański, który poprzedniego dnia dowodził akcją rozbrojenia austriackiego garnizonu.

Józef Mariański urodził się w Radomiu w 1892 roku w rodzinie rzemieślniczej, szybko włączył się w działalność socjalistycznej konspiracji niepodległościowej. Po wybuchu wojny przeszedł cały szlak bojowy 1. pułku Legionów Polskich, a po ucieczce z transportu do obozu internowania, działał pod pseudonimami "Marski", "Roman" i "Wrzos" w POW, zostając komendantem VII Okręgu. Poległ w sierpniu 1920 r. w Białymstoku, prowadząc atak na zajęty przez bolszewików dworzec kolejowy. W 1923 r. zwłoki bohatera, nazwanego przez marsz. Józefa Piłsudskiego "pierwszym z dzielnych", zostały przeniesione do Radomia i złożone uroczyście w Kwaterze Legionowej Cmentarza Komunalnego przy ulicy Limanowskiego.

O tym co działo się na początku listopada 2018 roku w Radomiu można dowiedzieć się z broszury opracowanej przez Marka Pietruszkę – pracownika radomskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. Otóż w nocy z 1 na 2 listopada 1918 r. w mieszkaniu adwokata Jana Wigury, w kamienicy przy ul. Szerokiej 2 (obecnie ul. Piłsudskiego), odbyła się narada, podczas której nakreślono przebieg akcji przejęcia władzy z rąk okupanta. Ukonstytuował się wówczas tzw. Komitet Pięciu, a jego członkowie – z myślą o późniejszym działaniu, już po przejęciu władzy – podzielili się kompetencjami. W skład komitetu weszli: Stanisław Kelles-Krauz – przewodniczący, Jan Wigura – zastępca oraz członkowie: Roman Szczawiński, Aleksy Rżewski i Wacław Dębowski.

Podporucznik wówczas Józef Marjański natychmiast przystąpił do opanowania koszar austriackich przy ul. Warszawskiej. Atak rozpoczął się około godziny drugiej w nocy. Oddział w sile blisko dwustu bojowników POW, znając hasło dla wart, wtargnął z zaskoczenia do koszar. Znajdujący się tam żołnierze zostali rozbrojeni bez jednego wystrzału. Po obsadzeniu koszar załogą polską i wystawieniu wzmocnionych wart w mieście nastąpiło przejęcie władzy przez Komitet Pięciu z rąk komendanta gen. Józefa Kwiatkowskiego.

Przewodniczący komitetu, Stanisław Kelles-Krauz, z balkonu gmachu Cesarsko-Królewskiej Komendy Powiatowej przy ówczesnej ul. Lubelskiej przemówił do zebranego tłumu radomian tymi słowy: „Powiewały z tego balkonu sztandary carskie, pruskie, austriackie jako symbole wrogich państw zaborczych. Obecnie – w imieniu Tymczasowego Komitetu Rządzącego – zawieszam nasz znak narodowy! Niech powiewa nad ich trony, na chwałę ludu polskiego, na pohybel wrogom! Niech żyje Polska!”. Ksiądz Dominik Ściskała, wówczas kapelan wojskowy, zanotował we wspomnieniach: „Była to niezapomniana chwila dla tych, co ją przeżyli; ci, co urodzą się w wolnej Polsce, nie będą mieć nawet wyobrażenia, co to znaczy nie mieć ojczyzny”. Komendę nad wojskiem powierzono komendantowi placu ppor. Józefowi Marjańskiemu, a komisarzem miasta został Zygmunt Słomiński."

Po dniach samodzielnych rządów Komitet Pięciu podjął decyzję o podporządkowaniu się Tymczasowemu Rządowi Lubelskiemu, a ten 11 listopada oddał władzę powracającemu z Magdeburga Józefowi Piłsudskiemu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie