Centralny Okręg Przemysłowy (COP) – był realizowanym w latach 1936-1939 wg pomysłu wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego wielkim okręgiem przemysłu ciężkiego, jednym z największych przedsięwzięć ekonomicznych II RP.
- Wszystkie osiągnięcia COP były oparte na myśli technicznej polskich inżynierów – mówił w rozmowie z Renatą Metzger profesor Marian Marek Drozdowski przedstawiając swoją książkę.Budowa COP, zdaniem autora, było największym osiągnięciem gospodarczym i społecznym Polski międzywojennej. Głównym architektem tego przedsięwzięcia był wicepremier i minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski.
- Jego osiągnięcia byłyby niemożliwe bez przezwyciężenia podziałów politycznych- podkreślił profesor Drozdowski. - . Dobierał swoich współpracowników wyłącznie według klucza kompetencji.
Autor mówił o tym, co skłoniło go do napisania książki:postępujący proces deindustrializacji i likwidację wielu zakładów pracy także w Radomiu. Publikacja powstała z tą myślą byśmy wykorzystali doświadczenie COP.
- Pewne doświadczenia są aktualne- zauważył profesor. - Sprawy gospodarki i bezpieczeństwa były ponad podziałami- zaznaczył prof. Drozdowski. Do idei powstania COP pozyskana była szeroko młodzież, co również było gwarancją sukcestu dla tego projektu, w ramach którego powstało 35 nowych fabryk i 110 tysięcy miejsc pracy. Trwała współpraca z samorządami. W kwestii COP była zgoda narodowa, poparcie także opozycji. Dlatego COP daje nam dziś lekcję.
- W trakcie budowy COP-u Polska zbudowała sześć modeli samolotów, podczas gdy liczba inżynierów była kilkadziesiąt razy niższa niż obecnie. Mimo to udało się postawić polski przemysł lotniczy na szóstym miejscu w Europie – uzupełnił wypowiedź profesora Jan Banaszak, wiceprezes ogólnopolskiego Klastra COP, kontynuującego idee Eugeniusza Kwiatkowskiego. I gdyby nie wojna bylibyśmy mocny państwem.
Ojciec Jana Banaszaka, Ludwik, pracował jako inżynier przed wojną w Państwowej Wytwórni Prochu w Pionkach przy projektowaniu i montażu fabryki nitrocelulozy oraz kwasu azotowego,a potem kierował komórką projektową fabryki nitrocelulozy, a także przeprowadził jej modernizację.
Niestety, jak nadmieniali dyskutanci, budowa COP została rozpoczęta zbyt późno. Udało się osiągnąć tylko 15 procent zaplanowanych wskaźników produkcji zakładów COP.
- Nasza armia w 1939 roku mogła korzystać z tych osiągnięć wyłącznie w niewielkim stopniu. Nie wolno więc przenosić planów modernizacji armii w odległą przyszłość – wskazywał autor książki.
Według profesora Drozdowskiego i Banaszaka budowa COP i jego funkcjonowanie powinny stanowić wzór dla rozwoju współczesnego przemysłu polskiego. Wielkie straty w pamięci o osiągnięciach COP i przyniosły czasy PRL, gdy dorobek II RP był umniejszany, oraz obecne, gdy nie pamięta się o polskich inżynierach i naukowcach.
- Po to jesteśmy, aby przypominać dzisiejszym rządzącym a także młodzieży o Centralnym Okręgu Przemysłowym i jego twórcach – podkreślano podczas dyskusji, w której wziął udział także profesor Witold Śmiśniewicz, syn inżyniera Tadeusza Śmiśniewicza, który w 1928 roku w „Copowskiej” Państwowej Wytwórni Prochu w Pionkach zorganizował Centralne Laboratorium Badawcze i był jego kierownikiem.
Podczas wieczoru odbył się także występ członków zespołu młodzieży Resursy, który zaśpiewał piosenkę z szopki międzywojennej „O mój COPie rozwijaj się” na melodię "O mój rozmarynie”.
W hollu Resursy przygotowano też wystawę o COPie.
Monografia "Historia Centralnego Okręgu Przemysłowego" została wydana nakładem Wydawnictwa Naukowego Instytutu Technologii Eksploatacji – PIB w Radomiu w ramach monograficznej serii wydawniczej Biblioteka Polskiej Nauki i Techniki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?