Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z linią energetyczną 400 kV Kozienice-Ołtarzew?

Izabela Kozakiewicz;[email protected]
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. archiwum
Na początku lutego ma się odbyć spotkanie przedstawicieli gmin, przez które miała być poprowadzona linia wysokich napięć z prezesem Polskich Sieci Elektroenergetycznych Erykiem Kłossowskim. Samorządowcy czekają na konkretny termin i nie kryją zniecierpliwienia.

- Od wielu miesięcy prosimy o to spotkanie i słyszymy, że kalendarz prezesa jest zapełniony - mówi Wojciech Nowak, wójt gminy Promna. - Chcemy sprawę załatwić spokojnie, ale ile można czekać?

Na 8 lutego jest zaplanowane spotkanie samorządowców w Tarczynie. - Mam nadzieję, że już wtedy będziemy znali termin rozmów z prezesem Polskich Sieci Elektroenergetycznych - mówi Marek Pietrzak, wójt Jasieńca.

- Przez kilka miesięcy pan prezes miał szansę zaplanować sobie spotkanie z nami. W nieskończoność nie pozwolimy się zwodzić. Jeśli będzie trzeba zorganizujemy pikietę pod PSE - przekonuje Wojciech Nowak.

Polskie Sieci Eleketroenergetyczne są inwestorem sieci wysokich napięć 400 kV z Kozienic do podwarszawskiego Ołtarzewa. Według ostatniego wariantu miała ona biec między innymi przez gminy Kozienice, Stromiec, Białobrzegi i Jasieniec w naszym regionie. Zaprotestowali mieszkańcy i władze samorządowe.

CZYTAJ KONIECZNIE: Linia energetyczna 400 kV Kozienice-Ołtarzew. Kolejny wielki protest w Warszawie

Przez kilka miesięcy były organizowane blokady dróg krajowych numer 7 i 50, były także demonstracje w Warszawie.

W listopadzie ubiegłego roku PSE zerwały umowę z firmą, która miała budować linię. Ale będzie nowy przetarg, a sprawa przebiegu linii nie jest załatwiona.

Ministerstwo rozwoju w piśmie do gmin zapewniało, że „wybór trasy linii i nowego wykonawcy będzie się opierał na dialogu, do którego zostaną włączone władze samorządowe i lokalne społeczności”.

Problem w tym, ze dialogu nie ma. Choć samorządowcy o niego zabiegają. - Wiemy, że linia musi powstać - mówi Marek Pietrzak. - Ale chcemy uczestniczyć w wyznaczaniu korytarza. Chodzi przecież o to, żeby budowa odbyła się z jak najmniejszą szkodą dla mieszkańców i dla środowiska.

Przedstawiciele gmin z regionu radomskiego działają w tej sprawie wspólnie z przedstawicieli innych samorządów. To w sumie dziesięć mazowieckich gmin.

CZYTAJ KONIECZNIE: Linia energetyczna 400 kV Kozienice-Ołtarzew. Rozwiązana umowa na jej budowę, ale PSE nie rezygnuje

Każda z nich wysłała wniosek o dostęp do informacji publicznej. Chodzi o pierwszy przetarg ogłoszony już przez Polskie Linie Elektroenergetyczne. PSE szukają firmy, która zajmie się uzgadnianiem przebiegu linii. - Zapisy są bardzo enigmatyczne. Niewiele z nich można się dowiedzieć, reszta nie jest ujawniona. My chcemy wiedzieć, jakie są zapisy. To nas dotyczy - mówi Wojciech Nowak.

Jak już pisaliśmy, linia 400 kV z Kozienic do Ołtarzewa pod Warszawą wyprowadzi energię z budowanego największego w Polsce bloku energetycznego w elektrowni w Świerżach Górnych. Dostarczy energię przede wszystkim do stolicy oraz aglomeracji warszawskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie