Debata polityczna w Łaźni w Radomiu. Dyskutowali o kłamstwie w polityce

Pierwsza debata odbyła się w czwartek i poświęcona była roli kłamstwa w polityce. Dyskutowali o tym profesor Tadeusz Szumiata – na co dzień fizyk i wykładowca – od święta komentator życia politycznego, doktor inżynier Tadeusz Pyrcioch – wykładowca akademicki (specjalność mechanika), były wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu,Adam Włodarczyk – były dziennikarz, prezydent miasta w latach 1998-2002, współtwórca radomskiej specjalnej podstrefy ekonomicznej i jej wieloletni szef oraz doktor Marek Mieńkowski – filozof, wykładowca i przedsiębiorca.

Wieczór, jak zapowiedział Łukasz Molenda, prowadzący spotkanie i przewodniczący Klubu, podzielony był na trzy części. W pierwszej każdy z dyskutantów przedstawił swoje refleksje na temat kłamstwa w polityce.

Jako pierwszy głos zabrał Tadeusz Pyrcioch. - Mówią mi często - "Panie Pyrcioch, ja pana bardzo lubię ale pan się do polityki nie nadaje”- .Dlaczego? - pytam”. - Bo pan nie umie kłamać.”
- Polityka - mówił dalej Tadeusz Pyrcioch - to sztuka budowania kompromisu z korzyścią dla obu stron. Tymczasem jest inaczej.

- Kłamstwo służy do utrzymania władzy – mówił Tadeusz Szumiata. - Kiedy polityk kłamie? W kampanii wyborczej. A także potem.
Tu mówca przywołał kłamstwa na radomskim podwórku – na przykład obietnicę wybudowania laboratoriów dla obecnego uniwersytetu, a potem kłamstwa „dobrej zmiany”, łączące się z czarnym PR-em. - Choćby twierdzenie, że „Polska jest w ruinie”. A czym jest „fizyka smoleńska” głosząca nieprawdziwe przyczyny katastrofy rządowego Tupolewa?- pytał profesor.

- Czy w polityce istnieje jeszcze takie pojęcie jak honor? - zastanawiał się Adam Włodarczyk. - Kłamstwo jest instrumentem polityka mające na celu uzyskanie przychylności wyborcy. Oglądamy na różnych programach audycje w telewizji – mówił dalej Adam Włodarczyk. - Która Polska jest prawdziwa? Żadna. Każdy obraz jest zgodny z wolą nadawcy.

O polityce czerpiącej z prawd filozofii, mówił Marek Mieńkowski.
- Dlaczego kłamiemy? – wyjaśniał. - Bo przy stole życia, grając w karty, okazuje się, że widzimy, że druga strona nie gra uczciwie. Jeśli widzimy, że ona nie gra uczciwie, nie mamy do niej zaufania i my też oszukujemy. Jeśli jedna i druga strona oszukuje, to już nie jest gra.

Ktoś z sali dopowiedział: – To jest polityka.

Po wypowiedziach każdy gość ustosunkowywał się do wypowiedzi sąsiada, aż wreszcie dyskusja poszerzyła się o publiczność, której przyszło sporo. Była mowa nie tylko o kłamstwie, ale o manipulacji i prywatnych rozgrywkach polityków wciągających w te orbity zwykłych ludzi.

Czwartkowe spotkanie było pierwszą inicjatywą powstałego w grudniu ubiegłego roku Stowarzyszenia Klub Refleksji Politycznej. Jego celem jest wspieranie i kreowanie inicjatyw społecznych, naukowych i politycznych, dążących do budowy społeczeństwa aktywnego w życiu publicznym, opierającego się na zasadach praworządności i sprawiedliwości.