Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dresiarze" rządzą!

Robert PIASECKI
Młodzi, łysi pasażerowie - czy muszą terroryzować uczciwych podróżnych?
Młodzi, łysi pasażerowie - czy muszą terroryzować uczciwych podróżnych? T. Klocek

- Czy wystarczy być łysym i mieć dres, żeby jeździć za darmo komunikacją miejską? - pyta nasz czytelniczka. Sprawdziliśmy - radomianka ma rację! Okazuje się, że w Radomiu wystarczy trochę tupetu, by jeździć autobusem za darmo.

Pani Marta już wielokrotnie widziała sytuację, kiedy jadący na gapę "blokersi" byli puszczani przez kontrolerów bez konsekwencji.

- Mogę powiedzieć więcej, że kontrolerzy do łysych nawet nie podchodzą. Jestem po prostu oburzona. Ja płacę miesięcznie 70 złotych za "sieciówkę", a na moich oczach puszcza się wolno jeżdżących "na gapę" - dodaje oburzona kobieta.

- Pewnego razu, wieczorem, w autobusie numer 7, na osiedlu Akademickim kontrolerzy podeszli do siedzącego z tyłu "blokersa" i poprosili o bilet. Łysy nawet nie spojrzał na "kanara" i spokojnie jechał dalej. Kiedy kontroler ponowił pytanie o bilet, ten spojrzał na niego i kazał mu, używając wulgaryzmów, odczepić się od niego. Wystraszony kontroler po prostu odszedł - opowiada nasza czytelniczka.

Innym razem, także w "siódemce" bilety sprawdzała kobieta. Kiedy doszła do młodego, krótko ostrzyżonego mężczyzny i okazało się, że ten jedzie "na gapę", kazała mu po prostu wysiąść z autobusu. O mandacie nie było mowy.

Ze sprawą zadzwoniliśmy do Stanisława Wójcika, kierownika "Arsenu", firmy, która od czerwca tego roku zajmuje się kontrolą pasażerów.

- Takie przypadki są sporadyczne. Nie można stawiać wniosku, że wszyscy krótko ostrzyżeni jeżdżą "na gapę". Nie zaprzeczam jednak, że dochodzi do sytuacji, iż moi pracownicy odstępują od kontroli. Nie można im się dziwić. Czasami jest naprawdę niebezpiecznie. Przypadki pobić zdarzają się przynajmniej raz na tydzień, więc chociażby to świadczy, że moi pracownicy nie omijają nikogo. Jeśli zdarzają się uzasadnione skargi na mojego pracownika, że ten notorycznie omija niektórych pasażerów, rozwiązuję z nim umowę - powiedział nam Stanisław Wójcik.

Jak nam dodatkowo powiedział kierownik firmy "Arsen", obecnie prowadzone są rozmowy z policją na temat wspólnego sprawdzania biletów. Takie wspólne kontrole powinny się zacząć jeszcze przed świętami.

- To na pewno nie wyeliminuje przemocy wobec kontrolerów definitywnie, jednak może chociaż po części pomóc - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie