Drogowcy też mają dość czekania na odbiór wiaduktu? (video)

Długo to trwa

- To co się tu dzieje przechodzi ludzkie pojęcie - denerwuje się Wiesław Kapusta, jeden z mieszkańców ulicy 1905 Roku. - Strasznie długo to wszystko trwa.

Długo to trwa

Przebudowa Młodzianowskiej, Mariackiej i kolejnego odcinka 1905 Roku rozpoczęła się na początku września 2009 zostały. Inwestycja miała być oddana do 30 września 2010 roku. Później termin został przedłużony do końca maja. W końcu prace zostały odebrane tylko częściowo. Odbioru nie doczekał się wiadukt u zbiegu Młodzianowskiej i 1905 Roku.

Środa, samo południe. Postanowiliśmy sprawdzić jak kierowcy radzą sobie z jazdą wokół wciąż zamkniętego wiaduktu u zbiegu ulic 1905 Roku i Młodzianowskiej. Okazuje się, że całkiem nieźle. Barierki blokujące przejazd 1905 Roku od kilku dni są odsunięte. Wszyscy jeżdżą na opak ze znakami. A w ślad za nimi drogowcy w służbowych samochodach.

WOLNA AMERYKANKA

Wokół wiaduktu kierowcy jeżdżą prosto, mimo że są nakazy skrętu tylko w prawo. Nikt się tym jednak nie przejmuje i przecina skrzyżowanie z obu stron ulicy Młodzianowskiej i Tartacznej.

Na zamkniętą ulicę 1905 Roku też jest sposób. Zmęczeni objazdami tunelu, kierowcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i udrożnić przejazd przestawiając barierki. W efekcie przejazd nad wiaduktem jest już możliwy. Tylko trzeba czasem poczekać aż Ci z naprzeciwka przejadą, bo chętnych na dziki przejazd jest sporo.

Co jakiś czas tworzą się też delikatne korki, bo jadący na zakazach wymuszają pierwszeństwo na tych, którzy jadą zgodnie z oznakowaniem. Jest więc całkiem nieźle. Choć zdecydowanie lepiej by było, gdyby wiadukt został w końcu całkowicie otwarty.

Ale w to najwyraźniej przestali już wierzyć drogowcy, którzy jeżdżą tu służbowymi samochodami i nie przestrzegają znaków, które sami przecież ustawiali.

CIĄGŁE CZEKANIE

Zmęczeni przedłużającym się remontem i w końcu ostatecznym odbiorem są też okoliczni mieszkańcy.
- To zgroza co tu się dzieje - mówił Wiesław Kapusta, mieszkaniec ulicy 1905 Roku. - Ten remont to jeden wielki bubel. Skończyli już ponad miesiąc temu, niby wszystko gotowe a jeździć tędy nie można. Zresztą jak to wygląda to przechodzi ludzkie pojęcie.

Jak mówi mężczyzna, był pewny, że całość będzie przejezdna na Wielkanoc, potem na majówkę.
- Tymczasem Boże Ciało minęło, wakacje się zaczęły a tu nic - denerwuje się nasz rozmówca. - Na zachodzie to w pół roku by się z taką inwestycją uwinęli i ludzie już dawno by o remoncie zapomnieli. A tak utrudniają wszystkim życie.

Zapytaliśmy pytanie, kiedy możemy się spodziewać odbioru wiaduktu w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji w Radomiu.

- Na razie nie znamy terminu - poinformował nas Marek Ziółkowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. - Dyrektor Kamil Tkaczyk wybiera się w czwartek do Warszawy do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w tej sprawie. W piątek powinniśmy więc znać termin odbioru.