Zespół gości nie przyjedzie w najmocniejszym składzie. Kontuzjowany jest amerykański rozgrywający Mfon Udofia. Tarnobrzeżanie w ostatniej kolejce byli sprawcami największej niespodzianki. Pokonali u siebie Anwil Włocławek 84:83.
- Skoro powalczyliśmy skutecznie z Anwilem, to jestem przekonany, że również powalczymy w sobotni wieczór z Rosą w Radomiu - zapowiada Zbigniew Pyszniak, trener Siarki.
Siarka nie po raz pierwszy w tym sezonie pokazuje, że bywa bardzo groźna dla ekip z czołówki tabeli. W Radomiu też do tej pory potrafiła sprawiać Rosie kłopoty.
Starszy, chrzestny, przyjaciel
Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że z zespołem gości przyjadą Jakub Zalewski i Daniel Wall. Obaj to rodowici radomianie, a Zalewski przez dziewięć lat przeszedł z Rosą drogę od trzeciej ligi do ekstraklasy.
Z kolei Daniel Wall, to ślubny drużba, drugiego trenera Rosy, Piotra Kardasia. Jest też ojcem chrzestnym jego syna Patryka. Co więcej, Kardaś sam w przeszłości grał w Siarce i ma tam do dziś wielu przyjaciół.
- Bardzo się cieszę, że zagramy z Siarką, że spotkamy się z przyjaciółmi, ale na boisku podczas meczu sentymentów już nie będzie. Każdy będzie walczył o wygraną. Wiem, że Kuba i Daniel przyjadą mocno zmotywowani i będą chcieli w Radomiu pokazać się z jak najlepszej strony. My również po porażce z Energą musimy zdobyć dwa punkty. Z całym szacunkiem do Siarki, ale nie możemy u siebie tracić punktów z zespołem z dołu tabeli. Jeśli myślimy o wysokim miejscu po fazie zasadniczej, trzeba koniecznie wygrać - powiedział nam Piotr Kardaś.
Więcej czytaj w sobotnim "Echu Dnia" w dodatku "Echo Rosy"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
