- Wiele razy interweniowałem w spółdzielni w sprawie chodnika. Bez skutku - mówi Stanisław Dąbrowski z Radomia, który dotkliwie poturbował się, przewracając się na nierównym chodniku.
(fot. Tadeusz Klocek)
Potrzebny był wypadek jednego z lokatorów, który poturbował się przewracając na nierównych płytach, aby spółdzielnia RSM zaczęła remont chodnika.
- Wiele razy prosiłem administrację osiedla, przypominałem, że ktoś w końcu zrobi sobie krzywdę, aż w końcu padło na mnie. Upadłem w biały dzień, konieczna była interwencja chirurga, założono mi cztery szwy - opowiada Stanisław Dąbrowski, mieszkaniec bloku przy ulicy Żwirki i Wigury 10 w Radomiu.
Podejrzewa, że nierówne płyty chodnikowe to skutek niechlujnie przeprowadzonego przed laty remontu jakichś instalacji podziemnych.
PO CO DO GAZETY?
Kiedy zadzwoniliśmy w tej sprawie w czwartek rano, wkrótce potem ekipy remontowe zaczęły naprawiać
chodniki.
- Szkoda, że lokatorzy najpierw idą do gazety, zamiast nam to zgłosić. Te chodniki zostały zniszczone przez rozjeżdżające je samochody, w tym ciężarowe - mówi Dariusz Piątek, prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - To tylko remont doraźny, polegający na poprawieniu chodnika, uzupełnieniu ubytków i wstawieniu słupków ograniczających wjazd samochodów.
WIELE POTRZEB
W wielu miejscach na terenie spółdzielni chodniki wyglądają całkiem podobnie jak na Żwirki i Wigury.
- No cóż, przez wiele lat w spółdzielni nie robiono niezbędnych remontów. Teraz finanse pozwalają nam robić rzeczy, które są niezbędnie konieczne, ale mam wrażenie, że takich potrzeb jest co niemiara - mówi Dariusz Piątek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?