Ci radomianie, którzy starają się bywać na każdej imprezie w ramach cyklu "Spotkajmy na Żeromskiego", w niedzielę zobaczyli zupełnie inną publiczność. Ludzie kołysali się w takt przebojów, śpiewali razem z solistami.
- Dzisiaj nie ma tu młodzieży, ani gitarowych ryków. Nareszcie są normalne piosenki - cieszyła się jedna z pań oklaskujących artystów.
Rzeczywiście - dominowali ludzie w średnim wieku, znający się na operetce. Po każdym utworze rozlegały się gromkie brawa.
Cały spektakl nosił tytuł "Zaczarowany świat operetki". W muzyczną podróż zabrali soliści scen wrocławskich: Monika Gruszczyńska, Tadeusz Pszonka, Marek Szydło. Zaśpiewali najpiękniejsze i najbardziej znane arie z operetek, miedzy innymi: "My fair lady", "Zemsta nietoperza", Księżniczka Czardasza", "Cygańska miłość". Artystom towarzyszyła orkiestra kameralna pod kierunkiem Rafała Olszewskiego, a także soliści baletu.
Na koncercie nie zabrakło także utworów współczesnych twórców, choćby Andrew Lloyd'a Webber'a. Marek Szydło przypomniał postać Tewiego Mleczarza z musicalu "Skrzypek na dachu". Jego piosenkę "Gdybym był bogaczem" śpiewało wielu widzów, marząc zapewne o to samo, co Tewi.
Koncert brawurowo poprowadziła Iwona Klein - Polak. Przypominała też anegdoty związane z życiem kompozytorów, muzyków, choćby te z zeszytów szkolnych, gdzie uczniom zdarzają się nieraz kapitalne głupstwa. Oto jedna z nich, dotycząca największego kompozytora polskiego.
- Chopin od dawna nie żyje, ale do dziś wszyscy pianiści na świecie muszą się męczyć z jego muzyką - zacytowała Iwona Klein - Polak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?