70-letnia mieszkanka gminy Mirów zaginęła podczas wyprawy do lasu na grzyby. Poszukiwała jej policja, strażacy, rodzina kobiety, mieszkańcy. Noc spędziła w lesie. Następnego dnia przed południem, w rejonie Mirowa Starego odnalazło ją dwoje młodych ludzi. Oni również udali się na grzybobranie.
Martyna Nowak właśnie schylała się, by ściąć nożykiem kozaka. Wtedy zauważyła leżącą na ziemi, półprzytomną kobietę. - Pozostałam przy niej, natomiast Sebastian szybko pobiegł po pomoc. Nadeszła ona niespełna pół godziny później. Starsza pani trzęsła się z zimna, okryłam ją więc swoją bluzą i tak czekałyśmy na pomoc - relacjonuje Martyna.
W czasie, gdy dziewczyna pilnowała kobiety, Sebastian szybko pobiegł do rodzinnego domu. - Powiedział do mnie „tato, jakaś pani leży na ziemi w lesie, trzeba jej pomóc”. Wysłałem na miejsce starszego syna, zorganizowaliśmy pomoc - opowiada Ireneusz Michalski, ojciec młodego bohatera.
Bohaterowie to zdolni zapaśnicy
Kobieta znajdowała się w lesie, około dwa kilometry od najbliższych domostw. Gdyby nie pomoc dwójki młodych ludzi, mogło dojść do tragedii. - Syn mimo potrafi już poruszać się po lesie, zna teren - mówi Ireneusz Michalski, który sam działa w kole łowieckim. Tak on, jak też mama Mariola i starsi bracia: 18-letni Patryk i 16-letni Maciej są dumni z postawy Sebastiana.
Podobnie cieszą się rodzice Martyny, Urszula i Zbigniew oraz czterej starsi braci - 23-letni Krystian, 21-letni Mateusz, 19-letni Albert i 18-letni Cezary. Trzej ostatni trenują zapasy w Orliku Wierzbica, pasją do tej dyscypliny sportu zarazili także Martynę. W klubie tym ćwiczy również Sebastian.
Szkoły dumne z uczniów
Michalski uczęszcza do piątej klasy Szkoły Podstawowej w Mirowie. - To sympatyczny, lubiany przez kolegów chłopiec. Osiąga sukcesy głównie w sporcie. Trenuje zapasy w klubie, ale w szkole udziela się praktycznie w każdej dyscyplinie - podkreśla Jan Ulewiński, dyrektor podstawówki w Mirowie.
Martyna 1 września zaczęła naukę w pierwszej klasie technikum, w Zespole Szkół Technicznych w Skarżysku-Kamiennej. Jako kierunek edukacji wybrała fototechnikę. Dyrekcja placówki od nas dowiedziała się o bohaterskim czynie swojej nowej uczennicy. - Jesteśmy dumni z Martyny, że potrafiła zachować się w takiej sytuacji i pomóc poszkodowanej. Na pewno ze swej strony też będziemy chcieli ją docenić - mówią wicedyrektorzy zespołu Justyna Fokt-Bodo i Andrzej Kotwica.
Bogdan Rywacki, trener zapaśników Orlika Wierzbica: - Martyna Nowak kontynuuje rodziną tradycję zapaśniczą, bo w naszym klubie trenują jej trzej starsi bracia. To solidna zawodniczka, startuje w kategorii wagowej do 62 kilogramów. Liczymy na to, że w przyszłości będzie sięgać po medale mistrzostw kraju. Sebastian Michalski ma 11 lat, tak naprawdę dopiero zaczyna swoją przygodę z zapasami. Waży 35 kilogramów, mogę powiedzieć natomiast, że jest obiecującym, utalentowanym zawodnikiem. Jesteśmy dumni z obojga, z tego jak się zachowali. To również przykład, że uprawienie sportu procentuje nie tylko na macie. Daje młodym ludziom wiele korzyści, także umiejętności, jak zachować się w różnych sytuacjach w życiu codziennym.
Zobacz także: Chłopiec uratował życie matki wzywając pomoc 112
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?