Gmina Orońsko chce przejąć zabytkowy pałac z parkiem. Radni upoważnili wójta do podjęcia rozmów w tej sprawie (ZAPIS TRANSMISJI Z SESJI)

Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE

We wspomnianym zespole pałacowo - parkowym znajduje się klasycystyczny dwór oraz zabudowania dawnego folwarku: spichlerz, stajnia, dwie stodoły i obory oraz dwojaki dla służby. Po drugiej wojnie światowej, jego właściciele zostali wysiedleni i pozbawieni praw. Następnie utworzono tam Państwowe Gospodarstwo Rolne, następnie znajdował się tam ośrodek zajmujący się doradztwem rolniczym. Budynek jest wpisany do gminnego rejestru zabytków od 1997 i od wielu lat nie przeszedł nawet najmniejszego remontu. Obiekt należy do Skarbu Państwa, jest dzierżawiony przez prywatną osobę, która jednak nie ma planów względem zespołu.

Plany samorządu

Jak mówi wójt Henryk Nosowski, gmina ma sporo planów na zagospodarowanie terenów. - Gdyby udało się przejąć i pozyskać środki na rewitalizację, można tam zrobić świetlicę wiejską, umieścić filię biblioteki, przedszkole, a nawet klub seniora. Myśl, aby przejąć ten teren powstała w chwili, gdy rząd ogłosił wsparcie dla gmin, w których mieściły się Państwowe Gospodarstwa Rolne - powiedział nam wójt Nosowski. Wedle zapowiedzi rządzącej partii na ten cel zaplanowano 250 milionów złotych.

Dyskusja podczas sesji

Sesja odbyła się 29 stycznia. Wójt prosił radnych o zgodę na prowadzenie rozmów w tej sprawie. Ostatecznie 12 osób było „za”. Od głosu wstrzymała się Małgorzata Burek. Wcześniej jednak rozgorzała dyskusja. Radna Ewelina Suligowska zauważyła, że w gminie jest wiele budynków czekających na remont, między innymi przedszkole w Krogulczy Suchej. - To bardzo fajna wizja. Nie jestem przeciwna temu pomysłowi, ale czy ktoś pomyślał, jakie poniesiemy koszty? Czy to na pewno przemyślana decyzja? - pytała była przewodnicząca Rady Gminy. W podobnym tonie wypowiedziała się Małgorzata Burek, która stwierdziła, że mogą być ogromne koszta utrzymania całego terenu. - To piękne miejsce, byłoby się czym pochwalić. Jeśli to jest zabytek, to nawet wycięcie drzewa będzie kosztować więcej niż zwykle - mówiła.

Wójt Henryk Nosowski odpowiadał, że zaletą jest, iż można otrzymać 100 procent dofinansowania. Chciał upoważnienia do rozmów z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa, Ministrem Kultury, Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków i Marszałkiem Mazowsza. Włodarz zobowiązał się do przekazywania wszystkich informacji w tej sprawie radnym. Ponadto stwierdził, że uchwała nie zobowiązuje do żadnych kosztów, a jedynie rozeznania, czy przejęcie, a także późniejszy remont, jest opłacalny.

Przewodniczący Rady Sylwester Różycki zwrócił uwagę, iż na komisjach wójt miał poparcie radnych, bo stwierdził, że uchwała nie poniesie kosztów. Chciał, aby do projektu wpisać właśnie słowa włodarza. Przeciw temu negatywnie wypowiedziała się między innymi skarbnik gminy. Ostatecznie wpisano to do uzasadnienia uchwały. Włodarz będzie mógł wydać nie więcej niż trzy tysiące złotych. Nosowski nie może podjąć jednak żadnych działań do kolejnej sesji, gdy radni wprowadzą zmiany do budżetu, bowiem przed dyskusją o pałacu, uchwalili budżet na 2021 rok.

Suligowska sugerowała, aby tego dnia nie podejmować tej uchwały, a bez niej wójt się po prostu dowiedział, ile mogą kosztować na przykład opinie ekspertów w sprawie remontu obiektu. Wójt stwierdził, że aby rozmawiać z KOWR, potrzebne jest między innymi upoważnienie radnych.