Trener rywali Dariusz Luks zdecydowął się na zmiany w wyjściowym składzie. Daniela Wilka zastąpił w ataku Thomas Edgar, co pociągnęło za sobą zmiane w przyjęciu, aby nie przekroczyć dopuszczalnej liczby dwóch obcokrajowców w składzie. Za Jorge Luisa Hernandeza zagrał Andrzej Skórski. Po wygranym przez radomian dość pewnie pierwszym secie, na boisku pojawili się Hernandez i Wilk. Były to bardzo trafione zmiany, bowiem kolejne dwie odsłony należały do gości. Gdańszczanie przyjmowali wręcz perfekcyjnie, zarówno Hernandez, jak i de la Fuente. Często atakowali środkowi. Rywale punktowali także zagrywką. Klasę pokazał doświadczony de la Fuente. Hiszpan obijał radomski blok, plasował w niebronione strafy boiska. Gospodarze próbowali różnych rozwiązań. Były przerwy, zmiany. Nic nie przynosiło skutku. Nie zdołali wygrać żadnej z dwóch partii.
Podobny przebieg miał początek czwartego seta. Goście przeważali, ale ich przewaga nie była tak wyaźna. Po zagrywce Kruka, gdy radomianie cieszyli się z bloku na Hernandezie, rozgrywający radomian doznał kontuzji. Zastąpił go Daniel Górski. Gdańszczanie utrzymywali prowadzenie do stanu 21:23. Atak Wołosza i blok na Hernandezie doprowadziły do wyrównania i gry na przewagi. Ostatnie dwie akcje należały do Mikołajczaka, dzięki czemu miejscowi doprowadzili do piątego seta.
Decydującą partię lepiej rozpoczęli miejscowi i przez cały czas utrzymywali przewagę. Końćówka seta należała do Wołosza, który zdobył dla Jadaru trzy ostatnie punkty. Po świątecznej przerwie walka o awans do PlusLigi pzreniesie się do Gdańska. Kolejne dwa spotkania rozegrane zostaną 30 kwietnia i 1 maja.
Po meczu powiedzieli:
Dominik Kwapisiewicz, trener Jadaru: - Rozegraliśmy dwa podobne, ale mimo tego różne mecze. W pierwszym to my prowadziliśmy 2:1 i nie zdołaliśmy rozstrzygnąć spotkania na swoją korzyść. W drugim pokazaliśmy charakter i dzięki wspaniałemu dopingowi kibiców zdołaliśmy wygrać. To w dużej mierze dzięki kibicom wygraliśmy drugi mecz. Dzięki ich postawie, która przypomniała czasy gry w ekstraklasie.
Dariusz Luks, trener Trefla: - Tak, jak mówiłem po pierwszym spotkaniu i czegoi się spodziewałem, walka jest bardzo zacięta. W drugim meczu było już więcej spokoju. Niestety tym razem to my przegraliśmy czwartego seta, a później cały mecz. Sądzę, że czeka nas pięc trudnych spotkań.
Jadar Radom - Lotos Trefl Gdańsk 2:3 (25:18, 22:25, 25:19, 24:26, 13:15) i 3:2 (25:18, 24:26, 22:25, 28:26, 15:11) stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 1:1.
Jadar: Kruk, Mikołajczak, Wołosz, Radomski, Kałasz, Gaca - Stańczak (libero) oraz Górski, Bucki, Terlecki, Ivarsson, Kryś.
Trefl: Szczurek, Edgar, de la Fuente, Skórski, Świrydowicz, Kaczmarek - Żurek (libero) oraz Macionczyk, Wilk, Hernandez, Ratajczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?