MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Katował żonę. Kobieta trafiła do szpitala, a tam...

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Choć lekarze dobrze wiedzieli skąd są siniaki na ciele kobiety, nie poinformowali o tym odpowiednich służb

Pobita przez męża kobieta przez trzy dni leżała w szpitalu na Józefowie. Sprawca przemocy pozostawał w tym czasie bezkarny, bo szpital nie wszczął procedury niebieskiej karty i nie zawiadomił policji, choć miał taki obowiązek.

Kobieta mieszka w Radomiu razem z mężem, który pracuje jako ochroniarz oraz z dwójką dzieci. Jak twierdzi w przeszłości była wielokrotnie przez niego bita w taki sposób, który wywoływał ból, nie zostawiając śladów. Miał to robić na trzeźwo, odreagowując w ten sposób stresy wynoszone z pracy. To, co działo się w domu było jednak tajemnicą rodziny - kobieta nie zgłaszała pobić wierząc w zapewnienia męża, że stało się to ostatni raz.

POBICIE

Do kolejnego pobicia doszło 3 marca. Tym razem powodem miało być upomnienie się o pieniądze na leki dla chorego syna.

Według kobiety była ona bita, targana za włosy, kopana po całym ciele. Agresja została przerwana dopiero w momencie, gdy pociekła jej krew. Do szpitala zabrali ją jej rodzice, trafiła na oddział II chirurgii szpitala na Józefowie. Tam leczono ją przez trzy dni. Z obdukcji wynikało, że miała liczne ślady pobicia, w tym krwiaki na piersiach. Uznano również, że obrażenia skutkowały rozstrojem zdrowia powyżej siedmiu dni.

WYJAŚNIENIA

Po wyjściu ze szpitala kobieta zgłosiła się do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.

- Byłem w szoku nie tylko słuchając relacji kobiety, ale również tym, że szpital nie wszczął procedury niebieskiej karty. To uruchomiłoby od razu działania mające na celu zapewnienie jej ochrony i wszechstronnej pomocy, a jednocześnie ścigania sprawcy. Jeszcze w dniu pobicia powinien on zostać zatrzymany przez policję, a potem odizolowany od rodziny. Tymczasem nic takiego się nie stało - mówił nam Włodzimierz Wolski, dyrektor ośrodka a jednocześnie przewodniczący Zespołu Interdyscyplinarnego, który zajmuje się procedurami niebieskiej karty w Radomiu.

W związku z tą sprawą Włodzimierz Wolski wysłał pismo do dyrekcji szpitala z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego doszło do zaniedbań.Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się i my do dyrekcji szpitala. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie