Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w radomskim Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wieloletni radny Jan Pszczoła oddaje legitymację. Nie pozwolę się szkalować - mówi

ik
Jan Pszczoła jest radomskim radnym, jedynym przedsatwiciele SLD w radomskiej Radzie Miejskiej.
Jan Pszczoła jest radomskim radnym, jedynym przedsatwiciele SLD w radomskiej Radzie Miejskiej. Joanna Gołąbek
Jan Pszczoła był jedynym radnym miejskim lewicy w Radomiu.

Jana Pszczołę z SLD chciał wydalić przewodniczący radomskiego SLD Marcin Dąbrowski powołując się na decyzję miejskiego zarządu. Był to efekt głosowania Pszczoły w sprawie absolutorium dla prezydenta Radomia. - Nie było żadnego posiedzenia zarządu. Oczekiwałem przeprosin, ale ich nie ma. Rezygnuję więc z członkostwa w SLD - odpowiada radny.
Jak pisaliśmy w ostatni poniedziałek lek podczas sesji Rady Miejskiej Jan Pszczoła zagłosował przeciw udzieleniu absolutorium prezydentowi Radosławowi Witkowskiemu.

Nie chce takiego radnego

Jego postawę mocno skrytykował przewodniczący radomskich struktur SLD Marcin Dąbrowski. W oświadczeniu napisał „Chociaż krytycznie oceniamy działalność prezydenta Radosław Witkowski, to uważamy za bezprzedmiotowe krytykowanie go i atakowanie pod polityczne dyktando PiS”. Zapowiedział, że lepiej nie mieć żadnego radnego niż takiego, który bawi się w polityka PiS.

Konsekwencją głosowania była wtorkowa decyzja zarządu miejskiego o skierowanie do wojewódzkiego sądu partyjnego wniosku o wykluczenie Jana Pszczoły z szeregów SLD.

Jak informował przewodniczący posiedzenie zarządu odbyło się w ostatni wtorek. „Zarząd poprosił o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące dotychczasowych głosowań i wystąpień radnego, które zdaniem członków zarządu szkodziły interesowi partii i były podejmowane bez konsultacji lub wręcz wbrew jej stanowisku. Na posiedzenie przybył radny Jan Pszczoła, który nie udzielił należytych i racjonalnych wyjaśnień, a swoim wystąpieniem i postawą utwierdził zarząd w przekonaniu, że dalsza współpraca z nim nie jest już możliwa.” - czytamy w oświadczeniu. Pełna treść poniżej

Nie godzi się na oczernianie

Jan Pszczoła po pierwsze nie zgadza się z zarzutami przewodniczącego, a po drugie uważa, że Marcin Dąbrowski „rozmija się z prawdą”, a w pismach rozsyłanych przez niego do mediów są kłamstwa.

Jan Pszczoła czekał na jego przeprosiny, a kiedy ich nie było sam zrezygnował z członkostwa partii.

- Nie pozwolę na szalowanie mojej osoby. Nie jestem w stanie współpracować z człowiekiem, który tak postępuje - mówi Jan Pszczoła. - Nadmiernie przejął się władzą, którą posiada, albo chciałby posiadać.

Jan Pszczoła przekonuje też, że nie było żadnego posiedzenia zarządu w jego sprawie. Marcin Dąbrowski zwołał je, ale miała się nim pojawić tylko dwójka młodych ludzi, prawdopodobnie z młodzieżówki. - Byłem ja i pan Dąbrowski, a to jeszcze nie jest zarząd - przekonuje Jan Pszczoła.

W oświadczeniu Jan Pszczoła wypomina Marcinowi Dąbrowskiemu, że jest kameleonem. „To Marcin Dąbrowski został wydalony z PiS i przyszedł do SLD. W okresie poprzednich wyborów samorządowych, jawnie popierał PiS i prezydenta Kosztowniaka po pierwszej turze wyborów, a był wrogiem naszego kandydata SLD Wojciecha Bernata.” - czytamy w piśmie. Pełna treść poniżej

- Nie mogłem poprzeć absolutorium prezydenta, bo uważam, że budżet miasta był zły, brakowało w nim wielu inwestycji - twierdzi Jan Pszczoła. - To była moja decyzja. I nie zawsze głosuję tak, jak PiS. Nie chcę, żeby Marcin Dąbrowski na moim nazwisku robił sobie kampanię wyborczą. Ja sam na dzień dzisiejszy nie chcę kandydować do Rady. Nie wiem, czy to się nie zmieni.

Pismo Marcina Dąbrowskiego

"19 czerwca 2018 roku odbył się Zarząd Miejski SLD, na którym rozpatrywano sprawę zachowania radnego SLD Jana Pszczoły na posiedzeniu Rady Miejskiej miasta Radomia w dniu 18 czerwca br.
Zarząd poprosił o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące dotychczasowych głosowań i wystąpień radnego, które zdaniem członków zarządu szkodziły interesowi partii i były podejmowane bez konsultacji lub wręcz wbrew jej stanowisku. Na posiedzenie przybył radny Jan Pszczoła, który nie udzielił należytych i racjonalnych wyjaśnień, a swoim wystąpieniem i postawą utwierdził zarząd w przekonaniu, że dalsza współpraca z nim nie jest już możliwa. Wniosek o rezygnację i honorowe złożenie mandatu pozostał bez odpowiedzi.
W związku z powyższym Zarząd SLD w Radomiu podjął uchwałę o skierowanie do Wojewódzkiego Sądu Partyjnego wniosku o podjęcie statutowego rozstrzygnięcia w związku z działaniem Jana Pszczoły na szkodę wizerunku Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Radomiu.
Do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Wojewódzki Sąd Partyjny, Zarząd SLD w Radomiu zawiesza panu Janowi Pszczole uprawnienie do reprezentowania SLD, również na forum Rady Miejskiej w Radomiu oraz w kontaktach z mediami."

Oświadczenie Jana Pszczoły

"W związku z nagonką medialną na moją osobę, przez przewodniczącego SLD Marcina Dąbrowskiego i szeregu nieprawdziwych sformułowań szkodzących wizerunkowi SLD i mojej osobie, uprzejme informuję, że z dniem 30 czerwca 2018 roku rezygnuję z bycia członkiem SLD, jednocześnie proszą w tym terminie o odpowiedź pisemną na następujące tematy dotyczące postępowania przewodniczącego SLD i szkalowania mojej osoby od dnia 18.06.2018 roku t.j 74 sesji RM w Radomiu:
1. Rozesłania w trakcie sesji trwającej od 9:00 do 17:30 informacji i komunikatów do mediów o treści „SLD w Radomiu jest oburzone zachowaniem swojego radnego Jana Pszczoły, który podczas głosowania nad absolutorium dla Prezydenta zagłosował przeciwko absolutorium i nie wyklucza pozbawienia Jana Pszczoły członkostwa w SLD”. Zapis ten również znajduje się na Facebooku Marcina Dąbrowskiego już w dniu 18.06.2018.
2. 18 czerwca 2018 o godzinie 14:26 (podczas sesji) otrzymałem SMS od Marcina Dąbrowskiego, że w dniu jutrzejszym zaproszony jestem na pilne posiedzenie zarządu Partii o godzinie 16:00. Tematem spotkania jest głosowanie w sprawie absolutorium i polityka partii po głosowaniu.
3. Z uwagi mecz Polaków o godzinie 17:00 przybyłem o godzinie 15:50 do miejsca jego pracy tj. Teatr Radomski, gdzie zastałem trzy osoby z którymi się przywitałem. Były to dwie, bardzo młode osoby (prawdopodobnie z młodzieżówki z SLD), których nie znałem z nazwiska. Nie była to sekretarz Aneta Tkaczyk, którą znam od około dwóch lat i nie jestem w stanie jej osoby pomylić.
Przewodniczący Marcin Dąbrowski, przyjął „moją uwagę”, że według mnie, jest to niefortunny termin spotkania – mecz. Nie było po raz pierwszy listy obecności i porządku obrad, bo gdyby była to przy podpisywaniu jej odczytałbym nazwiska i funkcje tych dwojga młodych ludzi, obecnych przy rozmowie ze mną, a wyłącznie słuchających – do czego nie jest zdolna kol. Sekretarz. Z mojej strony oświadczyłem, że kilka dni temu dokonałem specjalnej wpłaty na konto SLD w Warszawie, w kwocie 1500 zł, tj. do końca kadencji, tj, październik 2018 roku (załącznik 1).
Po raz kolejny poprosiłem Przewodniczącego Marcina Dąbrowskiego, aby nie robił polityki na J. Grzecznarowskim, oraz nie powinien zapraszać jego córek na sesję w dniu poprzednim. Ta sesja była robocza, gdyby punkt został wprowadzony, mogłaby stać się „maglem politycznym”, gdzie prawica PO i PiS, wylali by szereg przykrych słów, których nie powinny słuchać te osoby i przekazałem, że osoby z większym doświadczeniem (Krawczyk, Kaczmarski, Rejmer, Ś. P. Karaś i moja skromna osoba) nie była w stanie wstrzymać nagonki z mównicy i w efekcie nie było możliwości pozytywnego załatwienia tej ważnej sprawy dla mieszkańców Radomia i SLD.
Oceniłem, że prowadząc taką politykę, chce aby Grzecznarowski po raz kolejny nie został Honorowym Obywatelem Radomia, a on na tym prowadził swoją kampanię wyborczą na Prezydenta Miasta Radomia. Po raz kolejny udzieliłem porady, aby przyjąć w działaniu pilną rozmowę w tym tygodniu z przewodniczącymi: Wędzonką (PO) i Wójcikiem (PiS), celem policzenie „szabli” (głosów za), gdyż pomimo wprowadzenia w punkcie pierwszym tej sprawy przez Przewodniczącego Wójcika na sesję 2.07.2018, jest nikła szansa o sukces, bez wcześniejszych uzgodnień i rozmów przez kolegę Przewodniczącego. Żadne tablice obecne na Sesji w dniu 18.06.2018 i medialny przekaz przymusu prawicy, nie ugnie się ona, a wręcz przeciwnie ich zachowanie może się usztywnić. Poinformowałem również, że z mównicy RM, Radny Zawodnik (obecnie wiceprezydent) stwierdził, że ktoś z jego rodziny umarł, czym obarczył przyszłego Honorowego Obywatela. Innych negatywnych opinii nie będę cytował, ważne jest aby ograniczyć negatywne wypowiedzi PO i PiS, oraz innych i poprosić, aby mając zamiar głosowania niepopierającego poparcia wniosku – nie głosowali, bądź wyszli z sali. Uroczyste nadanie Honorowego Obywatela, winno odbyć się we wrześniu, na uroczystej sesji z odpowiednią oprawą. Również poinformowałem go, że nie przyjmując takiego kierunku działania, zaprzepaścimy najbardziej sprzyjający klimat do tej czynności w Radzie Miejskiej. Przekazałem również, aby w mediach nie ubliżał Przewodniczącemu Rady Miejskiej Wójcikowi i jego przychylności do czasu zatwierdzenia wniosku 2.07.2018 roku. Po tym terminie, niech czyni co uważa, jeżeli służy to Jego kampanii.
4. W dniu 19 czerwca do wszystkich mediów (Załącznik 2) na druku firmowym SLD, wysłał komunikat, w którym to zawarł kolejne informacje oceniające moją osobę i decyzję Zarządu Miejskiego SLD. Mając na uwadze szereg kłamstw w tym piśmie, proszę o komplet dokumentów z zebrania 19.06.2018, gdyż nie było nikogo z członków Zarządów SLD – przewodniczących kół i sekretarza SLD. Przedstawienie pisma jako decyzji członków Zarządu SLD, to jawne fałszerstwo Marcina Dąbrowskiego.
5. Przewodniczący Dąbrowski, rozesłał również szkalującego mnie SMS do członków SLD o treści (pisownia oryginalna): „SLD Radom: Koleżanki i koledzy, pytacie w smsach o szczegóły decyzji Zarządu, jednocześnie wyrażając swoje poparcie dla tej decyzji. Wyjaśniamy, iż decyzja zapadła po kilkukrotnych słowach radnego, iż nie będzie uzgadniał swoich głosowań z SLD tylko z członkami PiS, w szczególności Dariuszem Wojcikiem. Takie słowa padały kilkukrotnie w rożnych kontekstach. Zarząd SLD nie może zatem aprobować takiego stanu rzeczy.” Powyższe wszystkie treści, są w posiadaniu mediów, a nigdy nie dotarły bezpośrednio do mnie.
Pragnąłbym dodatkowo dodać, że to Marcin Dąbrowski został wydalony z PiS i przyszedł do SLD. W okresie poprzednich wyborów samorządowych, jawnie popierał PiS i prezydenta Kosztowniaka po pierwszej turze wyborów, a był wrogiem naszego kandydata SLD Wojciecha Bernata i jego rodziny, gdyż on poparł przed drugą turą wyborów prezydenckich Radosława Witkowskiego. Za ten czyn, Marcin Dąbrowski przez okres trzech lat, był nieprzychylnie przyjmowany przez Prezydenta Witkowskiego. Co się stało, że jak kameleon zmienił barwy i nastąpiła taka miłość do Platformy Obywatelskiej, a wrogość do PiS. Jakie również interesy miało SLD lub Przewodniczący Dąbrowski (o których nigdy Przewodniczący Dąbrowski nie wspominał), aby prezydent Witkowski otrzymał absolutorium? Nie chciałbym mu przypomnieć, za jaką cenę namawiał mnie, aby on (Marcin Dąbrowski) został wiceprezydentem w obecnej kadencji.
Oczekuję jeszcze jako członek SLD do 30 czerwca odpowiedzi na temat przyjęcia mojej rezygnacji, oraz zaistniałych sytuacji postępowania Przewodniczącego Dąbrowskiego, które szkalowały i szkalują moje dobre imię.
Ze względu prowadzenia przez Przewodniczącego Dąbrowskiego rozmów partyjnych przez media i faktu, że o sprawach mojej osoby i partyjnych, informuje wyłącznie media, nigdy mojej osoby, pozwolę sobie po raz pierwszy, kopię listu przekazać również redaktorom mediów. Proszę również aby zaprzestać robienia kampanii wyborczej na mojej osobie, bo przeciwników, należy gdzie indziej szukać."

ZOBACZ TEŻ: Radomscy radni zdecydują o obywatelstwie dla Grzecznarowskiego w lipcu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie