Ireneusz Lenarczyk urodził się w 1961 roku w Kozienicach. Już na początku lat 80. Brał udział w plenerach malarsko-rzeźbiarskich, na których został zauważony i wyróżniany. Należał do Stowarzyszenia Twórców Sztuk Plastycznych Ziemi Kozienickiej. Jednak jako swój zawód wybrał właśnie malarza.
Pod koniec lat 80. wyjechał do Francji, gdzie mieszka na stałe i tworzy kolejne prace. Wiele jego obrazów znajduje się w prywatnych kolekcjach, w kraju i za granicą, a teraz kilka z nich przyjechało do Kozienic.
Oficjalnego otwarcia wystawy dokonała dyrektor Kozienickiego Kultury Elwira Kozłowska. - Francja to bardzo ważny ośrodek sztuki na mapie Europy, ale i całego świata. Malarze tego kraju bardzo często wyznaczali trendy i kierunki w sztuce, dlatego bardzo się cieszę, że mamy tam swojego przedstawiciela – mówiła dyrektor KDK.
Kozienice spotkały szczególne wyróżnienie, ponieważ otwarta tutaj wystawa Ireneusza Lenarczyka jest tak naprawdę jego pierwszą wystawą indywidualną. Wcześniej jego prace można było oglądać tylko na wystawach zbiorowych w różnych krajach europejskich. – Malarstwo Ireneusza Lenarczyka jest tworzone w duchu nurtu surrealistycznego – mówiła komisarz wystawy Agnieszka Bieńskowska.
Każdy kto przyjdzie do CKA, żeby obejrzeć nową wystawę zauważy, że jest ona podzielona na dwie części. Zaraz przy wejściu przywitają nas obrazy z początkowego okresu pobytu autora na emigracji, nacechowane cięższym klimatem przejawiającym się w mrocznej kolorystyce. Dalej natomiast stają się one bardziej naturalne i pogodne. Jak podkreślił sam autor wynika to z tego, że malarstwo zawsze odzwierciedlało, jego wewnętrzny stan ducha.
Na wernisaż przybyli m.in. członkowie rodziny autora, a także znajomi i przyjaciele z młodzieńczych lat. – Cieszę się, że moja wystawa spotkała się z tak dużym zainteresowaniem i na tej sali widzę twarze, które ostatni raz spotykałem 30 lat temu – mówił malarz. – Chciałbym, żebyście wszyscy czuli się jak najlepiej, tak jak ja teraz się czuję – dodał.
Mieszkańcy Kozienic przyjęli Ireneusza Lenarczyka bardzo serdecznie przygotowując dla niego niespodzianki. Pierwszą były dwie piosenki Czesława Niemena, który jest ulubionym wokalistą malarza zaśpiewane przez Patrycję Wołos oraz Annę Wasińską. Drugą niespodzianką był wiersz lokalnej poetki Zofii Kucharskiej.
W czasie wernisażu była również niespodzianka dla publiczności. Każdy przy wejściu otrzymywał folder z numerem. Następnie Ireneusz Lenarczyk wylosował wśród nich jednego szczęśliwca, który otrzymał jego obraz.
Wystawę Ireneusza Lenarczyka będzie można oglądać do 22 października.
Zobacz też: Wystawa " STOP zaśmiecaniu lasów" w radomskiej Łaźni
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?