Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka, ojciec i dwie córki zatruli się czadem. Rozmawialiśmy z ich sąsiadami

Roman FURCIŃSKI
- Jedna z kobiet sama wyszła z domu i tu upadła - pokazuje Paweł Garbarczyk, który udzielił pierwszej pomocy rodzinie.
- Jedna z kobiet sama wyszła z domu i tu upadła - pokazuje Paweł Garbarczyk, który udzielił pierwszej pomocy rodzinie. R. Furciński
O wielkim szczęściu może mówić czteroosobowa rodzina z kamienicy przy ulicy Staroopatowskiej 4/6 w Radomiu. Dzięki szybkiej reakcji głowy rodziny i ich znajomego, nie doszło do tragedii.

- Znam tę rodzinę. Szedłem chodnikiem i spojrzałem w okno. Widziałem jak ojciec trzyma na rękach córkę. Chyba była zemdlona - powiedział Paweł Garbarczyk. - Zaraz potem z klatki wyszła starsza córka. Uszła kilka metrów, zaczęła wymiotować i zemdlała. Upadła obok betonowego murku.

PRZEKROCZONE NORMY

Paweł Garbarczyk wbiegł do mieszkania i zaczął udzielać pomocy domownikom. - Druga córka była już zemdlona. Jej mama siedziała w fotelu. Ale dostała drgawek. Ojciec jakoś się trzymał, zadzwonił po pogotowie, a potem zaczął się uskarżać na bóle głowy - relacjonował. Rodzina trafiła do szpitala w Radomiu, a potem do jednej z warszawskich lecznic, by ich umieścić w komorze tlenowej.
Trzeba było ewakuować wszystkich lokatorów jednej z klatek. Strażacy i przedstawiciele gazowni zrobili pomiary stężenia tlenku węgla. Dwukrotnie przewyższało normy.

ŻALE LOKATORÓW

- Żyjemy tu jak na minie. Administrator nie dba o ten budynek. Nie robi remontów. Chcemy wykupić mieszkania za pięć procent wartości, ale nie chcą nam ich sprzedać - powiedzieli Wiesława Pogoda i Krzysztof Kwapiszewski, lokatorzy bloku.
Pierwszy przedstawiciel Radomskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Administrator, miejskiej spółki będącej właścicielem kamienicy, pojawił się prawie dwie godziny od chwili zdarzenia. Wszedł ze strażakami i policjantami do budynku, by zobaczyć, jaki jest stan.

ZATKANE KRATKI

Powodem dużego stężenia tlenku węgla była niedrożność przewodów wentylacyjnych. Niektóre są całkowicie zatkane.
- Nie chcę kogokolwiek obwiniać, ale prawda jest taka, że ludzie są czasami sami sobie winni. Każdy chce żyć oszczędnie i wymienia okna, ale część z nich nie ma lub ma słabą wentylację - powiedział Karol Frieman, prezes Administratora. - Na pewno budynek zostanie dokładnie sprawdzony pod względem drożności kanałów wentylacyjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie