Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejscy drogowcy obiecywali światła. I postawili. Pulsujące...

/inia/
Tu żadne pulsujące światła i podświetlanie nie pomoże – mówi Magdalena Kustra z Młynka Janiszewskiego. – Tu potrzebna jest sygnalizacja wzbudzana, inaczej będzie tu dochodziło do tragedii.
Tu żadne pulsujące światła i podświetlanie nie pomoże – mówi Magdalena Kustra z Młynka Janiszewskiego. – Tu potrzebna jest sygnalizacja wzbudzana, inaczej będzie tu dochodziło do tragedii. Ł. Wójcik
- To wyrzucanie pieniędzy w błoto! - irytują się mieszkańcy. Według nich, po zmianach na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu z ulicą Janiszewską jest nadal niebezpiecznie.
Bramownice z pulsującymi światłami zostały tu zamontowane kilka dni temu. Na kierowcach nie robią jednak żadnego wrażenia.
Bramownice z pulsującymi światłami zostały tu zamontowane kilka dni temu. Na kierowcach nie robią jednak żadnego wrażenia.

Bramownice z pulsującymi światłami zostały tu zamontowane kilka dni temu. Na kierowcach nie robią jednak żadnego wrażenia.

Wracamy do sprawy przejścia na ulicy Warszawskiej przy ulicy Janiszewskiej w Radomiu. Świateł ani kładki nie będzie, drogowcy zamontowali tam bramownicę, znaki i podświetlą pasy. A piesi jak stali, tak stoją.

O sprawie pisaliśmy wielokrotnie. Ostatni raz na początku września. Zapytaliśmy wtedy Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu o działania, jakie zostaną podjęte by poprawić tam bezpieczeństwo. Odpowiedź nadeszła kilka dni temu.

JEST PULSUJĄCE ŚWIATŁO

Jak informuje Dariusz Dębski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu nad przejściem u zbiegu Warszawskiej i Janiszewskiej zamontowane zostały dwie bramownice, a na nich sygnalizatory z pulsującym, żółtym sygnałem, który będzie ostrzegał kierowców.

- Dodatkowo na bramownicach pojawią się kasetony ze znakiem D-6 i z podświetleniem przejścia. - Dzięki temu piesi wchodzący na zebrę po zmroku będą dobrze widoczni - pisze.

To jednak nie przekonuje mieszkańców Młynka Janiszewskiego, których dzieci codziennie chodzą do szkoły na Firleju.

- Myśleliśmy, że wreszcie robią tu normalne światła - denerwowała się jedna z mieszkanek, która zadzwoniła do naszej redakcji. - W nocy chcą, żeby nas było widać a o bezpieczeństwie w dzień to nikt nie pomyślał. Czekają na tragedie i dopiero pomyślą o zmianie jak na Słowackiego przed wiaduktem. Tam pulsujące były a i tak były potrącenia.

CZEKAJĄ NAWET PO 20 MINUT

Kiedy pojechaliśmy na miejsce, zauważyliśmy młodą dziewczynę stojącą na środku ulicy Warszawskiej. Chciała przejść na drugą stronę. Czekaliśmy na nią 10 minut. Żaden kierowca nie chciał się zatrzymać, żeby przepuścić pieszą. W końcu jeden ustąpił, kiedy nasz fotoreporter wyciągnął aparat.

- Koszmar z tym przejściem - mówiła Magdalena, kiedy już udało jej się przejść. - Czasem przejście tędy zajmuje mi 20 minut, taki tu ruch a wymusić pierwszeństwa nie można, bo strasznie szybko jeżdżą.

Ustawienie bramownic i pulsujące światła jak widać nie pomogły. - To kpina, skoro już ustawili te bramki, to co za problem zrobić tu normalne światła? - pukał się w głowę mężczyzna, który doszedł do nas kilka minut później. - Te pulsujące światła są już kilka dni, ale na kierowcach nie robią wrażenia.

Na nich zadziałałoby tylko czerwone. Dlatego powinna tu być sygnalizacja świetlna. Przynajmniej po naciśnięciu guzika wiedzielibyśmy, że bezpiecznie przejdziemy na druga stronę. A tak to tylko pieniądze wyrzucone w błoto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie