Cerrad Czarni Radom 0
AZS Politechnika Warszawa 3
19:25, 22:25, 21:25, złoty set 10:15.
Cerrad Czarni: Kampa, Oivanen, Żaliński, Westphal, Pliński, Ratajczak, Kowalski (libero) oraz Grobelny, Kędzierski, Gutkowski (libero), Ostrowski,
AZS: Lipiński, Filip, Szalpuk, Śliwka, Świrydowicz, Sacharewicz, Olenderek (libero) oraz Depowski, Bińkowski, Mordyl, Mikołajczak,
MVP meczu: Michał Filip (AZS Politechnika
Sędziowali: Paweł Burkiewicz i Piotr Dudek.
Widzów: 1200.
Podopiecznym trenerów Roberta Prygla i Wojciecha Stępnia, siatkarzom Cerrad Czarnych Radom po piątkowym meczu z AZS Politechniką Warszawa zostaje walka o miejsca 9-12.
Teraz przed radomską drużyną dwa mecze z przegranym z pary, Transfer Bydgoszcz - MKS Banimex Będzin.
Bez Wachnika i Grzechnika
Do podstawowej dwunastki na mecz z AZS Politechniką Warszawa nie załapali się przyjmujący Jakub Wachnik i środkowy bloku Bartłomiej Grzechnik. Wyjściowy skład zgodnie z przewidywaniami nie zmienił się, z Kampą na rozegraniu i Oivanenen w ataku. Zdecydowanie lepiej w mecz weszli podopieczni trenera Jakuba Bednaruka, siatkarze Politechniki. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:3. Przy stanie 13:9 o czas poprosił radomski trener. Na drugiej przerwie technicznej było jeszcze gorzej, bo 16:10 dla AZS. Co się dzieje z naszym zespołem? Gra słabo, to jest mało powiedziane. Przy stanie 17:10 na parkiecie pojawił się Igor Grobelny za Dirka Westphala. W końcu coś drgnęło i po trzech punktach dla radomian, o czas poprosił trener Politechniki. Na krótko jednak. Seta zakończył skutecznym atakiem Michał Filip.
Filip obił blok
Od początku drugiego seta radomianie wrócili do swojego wyjściowego składu. Gra się nie wiele poprawiła, ale na pierwszej przerwie Czarni prowadzili 8:6. Po kilku piłkach było 9:8 dla AZS. Przy stanie 11:9 nastąpiła zmiana rozgrywającego, na parkiecie pojawił się Michał Kędzierski. Na drugiej przerwie technicznej AZS prowadził 16:13. Zmiany, czasy nic nie dały. Młodym gniewnym zawodnikom AZS po prostu chciało się grać. Drugą partię podobnie jak pierwszą zakończył obiciem naszego bloku, Michał Filip.
Oj, bardzo słabo
Na pierwszej przerwie technicznej AZS prowadził 8:6. Później udało się doprowadzić od remisu po 14, ale tylko na krótko, bo na drugiej przerwie było ponowne prowadzenie dwoma punktami Politechniki 16:14. Przy stanie 18:14 o czas poprosił trener radomian, bo Politechnika była już bardzo blisko wygrania meczu za trzy punkty i doprowadzenia do "złotego seta". I tak się stało. W Warszawie, Cerrad Czarni wygrali za trzy punkty, dlatego o tym kto jest lepszy zadecyduje właśnie "złoty set".
Dramatycznie słabo
Ten set zaczął się od naszego prowadzenia 1:0, po tym jak Artur Szalpuk wyrzucił piłkę na aut. Później było źle, bo AZS prowadził 4:2, a dalej jeszcze bardziej, bo było już 8:4 dla Politechniki. Przy stanie 10:5 o czas poprosił nasz szkoleniowiec. Co powiedział swoim siatkarzom w takim momencie? Trzeba grać do końca. Grali do końca, ale stołeczni siatkarze, którzy po ataku Mateusza Sacharewicza zdobyli 15 punkt.
- Politechnika była w piątek zespołem zdecydowanie lepszym - powiedział po meczu trener Robert Prygiel.
- Wygraną dedykuję Bartkowi Lemańskiemu - dodał z kolei Jakub Bednaruk, trener AZS Politechniki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?