Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niecodzienny pomysł na walkę z handlującymi na chodnikach

/inia/
- Ci handlujący na chodnikach nas wykańczają - mówi Barbara Wójcik, jedna z handlujących na targowisku przy struga. - Płacimy ZUS, podatki i uiszczamy opłaty za stoisko. A tamci stoją za darmo.
- Ci handlujący na chodnikach nas wykańczają - mówi Barbara Wójcik, jedna z handlujących na targowisku przy struga. - Płacimy ZUS, podatki i uiszczamy opłaty za stoisko. A tamci stoją za darmo. Ł. Wójcik
Plakatem w nielegalny handel.

Czy wolno sprzedawać żywność przy ulicy?

Zbigniew Gębka, zarządca targowiska przy ulicy Struga: - Gdzie w Radomiu czy w Polsce tak handlują na chodnikach? Na Wernera się jakoś uporali z tym
Zbigniew Gębka, zarządca targowiska przy ulicy Struga: - Gdzie w Radomiu czy w Polsce tak handlują na chodnikach? Na Wernera się jakoś uporali z tym bałaganem a tu mimo zakazu i tak każdy stoi. Potem to ja muszą sprzątać te śmieci z chodników, bo to zarządca się tym powinien zająć. Że nie wspomnę o tym ile osób załatwia tu swoje potrzeby fizjologiczne.

Zbigniew Gębka, zarządca targowiska przy ulicy Struga: - Gdzie w Radomiu czy w Polsce tak handlują na chodnikach? Na Wernera się jakoś uporali z tym bałaganem a tu mimo zakazu i tak każdy stoi. Potem to ja muszą sprzątać te śmieci z chodników, bo to zarządca się tym powinien zająć. Że nie wspomnę o tym ile osób załatwia tu swoje potrzeby fizjologiczne.

Czy wolno sprzedawać żywność przy ulicy?

Jadwiga Kopała z Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Radomiu: - Żywność nieopakowana powinna być chroniona przed zewnętrznymi zanieczyszczeniami takimi jak kurz, spaliny czy opady atmosferyczne. Jeśli ktoś stoi z owocami, warzywami czy innym pożywieniem przy ulicy pół godziny to wielkich szkód nie ma, gorzej jeśli towar jest sprzedawany na przykład przez dwa dni. Nie wydajemy zgody na sprzedaż żywności przy ulicy. Od egzekwowania prawa jest już Straż Miejska i czasami uczestniczymy w ich akcjach. Na to powinien zwracać uwagę także klient, bo jeśli ludzie będą taką żywność kupować to handel przy ulicy nie zniknie.

Plakat z informacją o szkodliwości warzyw i owoców kupionych przy ulicy stanął przy targowisku przy Struga w Radomiu. - Handlujący nie chcę zejść z chodników, ale społeczeństwo trzeba uświadamiać co kupuje - mówi znudzony bezsilnością władz miasta Zbigniew Gębka, zarządca targowiska.
Plakat stanął tam kilka tygodni temu. Akcja ma związek ze sporem kupców ze Struga z handlującymi na chodnikach. Sprawa ciągnie się od kilku lat. Ci z chodników blokują przejścia i psują interes kupcom z targowiska.

NIC NIE POMAGA

Pomysłów na walkę z nielegalnym handlem było już wiele. Nie pomogło miejsce wyznaczone na tak zwany handel koszyczkowy, bo nie było chętnych. - Ustawiłam tam stoły, żeby zeszli z chodników, ale chętnych nie było a stoły w końcu złomiarze pokradli - rozkłada ręce Zbigniew Gębka, zarządca targowiska. - Bo strażnikom się nie chce działać.

Sytuacji nie poprawiła także ustawa zakazująca handlu na chodniku. - Jak widać, tu u nas nikt się tym nie przejmuje - denerwuje się zarządca. - Stoją tu codziennie. W czwartek i sobotę to się przejść nie da.

Dziki handel najbardziej doskwiera kupcom, którzy mają na targowisku wykupione miejsca handlowe. - Mamy działalność, płacimy ZUS, podatki i opłacamy stoisko - mówi Barbara Wójcik ze stoiska z warzywami na terenie targowiska. - Ten handel na chodniku nas wykańcza. Niedługo pójdziemy z torbami, bo przez nich coraz mniej osób do nas zagląda.

Jak mówią kupcy, sytuację rozwiązałoby nakazanie wszystkim wejście na teren targowiska. - My im nie bronimy sprzedawania tego co mają - mówi pani Barbara. - Ale jakby tu weszli to klient by i do nas zajrzał. A tak jesteśmy na przegranej pozycji.

POMOŻE PLAKAT?

Kupcy popierają pomysł z ustawieniem plakatu. - Może to wreszcie pomoże i ktoś zwróci na nas uwagę - mówią.

Zbigniew Gębka, który ustawił planszę tłumaczy, że napis ma służyć przede wszystkim uświadomieniu ludziom co kupują. - Sanepid w ogóle się tym nie przejmuje - wyjaśnia. - Przyczepią się do kogoś w hali, że nie ma analizy wody a takiemu co stoi z warzywami w spalinach nic nie zrobią. A tu sery, kasze czy mleko pootwierane sprzedają, bo każdy musi spróbować jak smakuje. A ile w tym tych spalin.
Zarządca ma też nadzieję, że napis spowoduje, że handlarze zastanowią się i przeniosą się na teren targowiska. - Mam dla nich miejsca - tłumaczy.

Handlującym na chodnikach plakat w ogóle nie przeszkadza.
Handlującym na chodnikach plakat w ogóle nie przeszkadza.

Handlującym na chodnikach plakat w ogóle nie przeszkadza.

ŚMIEJĄ SIĘ I SPRZEDAJĄ

Ci jednak ani myślą się przenosić. - A gdzie my się przeniesiemy - pytają ci którzy stoją centralnie przy tablicy z napisem. - Jak nie ma miejsca. Śmierdzi tam i żaden klient tam nie zajrzy. Wszystkie miejsca są wykupione. Niech coś zrobią to pójdziemy.

Jak dodają, nie mają z czego zapłacić miesięcznie 400 czy 500 złotych. - Przecież na tych warzywach i owocach z naszych ogródków to my tyle nie zarobimy, za drogo tam jest - tłumaczą. - Tu ludzie przychodzą i kupują a z tablicy się śmieją i w głowę się pukają jak to czytają.

Piotr Stępień, rzecznik radomskiej straży miejskiej poinformował nas, że strażnicy wciąż sprawdzają handlujących na chodnikach. - Sprawdzamy czy handel odbywa się w miejscu do tego przeznaczonym, wpisy do ewidencji oraz legalizację wag - mówi. - Spędzamy tam pół dnia. Każda interwencja kończy się kilkoma mandatami i wnioskami do sądu jeśli ktoś nie godzi się na przyjęcie mandatu.
Jak dodaje, sprawy w sądzie kończą się co najwyżej naganą. - Bo z reguły handlują tam sezonowo starsze panie, które dorabiają do emerytury - wyjaśnia rzecznik. - My tych ludzi pouczamy i tłumaczymy. Tyle, że jak odejdziemy to wszyscy wracają na chodnik.

Skąd opłaty za nielegalny handel na chodnikach?
Piotr Stępień, rzecznik radomskiej Straży Miejskiej: - Zgodnie z przepisami inkasent z miasta pobiera opłatę za samą czynność handlu. Jego nie interesuje czy dobywa się to w miejscu do tego wyznaczonym. Od tego jesteśmy my. I to my sprawdzamy wpisy do ewidencji i to czy handel odbywa się w wyznaczonym do tego miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie