Nocna wędrówka Anima Urbis. Tego jeszcze w Radomiu nie było! (zdjęcia)

Atmosferę podgrzał koncert chóru pod dyrekcją księdza Wojciecha Szarego
(fot. archiwum)

- Rozpoczęliśmy od cerkwi, w której wystąpił chór z Kaliningradu opowiada Maciej Zwierzyński, koordynator akcji. - Niestety - ze względu na niewielką ilość miejsca bardzo wiele osób nie weszło do środka…Widziałem, że wielu z nich skorzystało z okazji i podziwiało zabytkowe nagrobki na cmentarzu przy ulicy Warszawskiej - mówi Maciej Zwierzyński.

O godzinie 20.15 sala kameralna w Resursie pękała w szwach. Wyświetlono w niej zrealizowany przez młodzież dokument o Radomskim Czerwcu. Przy okazji można było zobaczyć wystawę "Dawne klimaty" oraz malarstwo artystów z Tajwanu.

- Gdybyśmy przewidzieli taką frekwencję projekcja filmu "Radom, Czerwiec 76. Bądźmy dumni" miałaby miejsce na sali widowiskowej - "kaja się" Maciej Zwierzyński.

Zdaniem naszego rozmówcy największa ilość osób uczestniczyła w koncercie zespołu Gaudeamus w kościele ojców Jezuitów.

To był przepiękny ale niestety jedynie półgodzinny koncert bo czas naglił. Następnie przeniesiono się na dziedziniec Kurii przy ulicy Reja.

- Tam Rafał Dziewięcki słyszał jak dwóch panów rozmawiało charakterystycznym, niskim głosem: "O a tu była szesnastka, ciekawe jak ona teraz wygląda?... Chodzi o celę w dawnym więzieniu…śmieje się Maciej Zwierzyński.

Na dziedzińcu odbył się koncert uczniów z Zespołu Szkół Muzycznych w Radomiu oraz spektakl "Śmiertka na gruszy" w reżyserii Włodzimierza Mancewicza i wykonaniu Teatru Poszukiwań z Resursy.

Pogoda nie rozpieszczała ale…

Pogoda sobotniej nocy nie rozpieszczała. Z minuty na minutę robiło się coraz zimniej. Atmosferę podgrzał koncert chóru pod dyrekcją księdza Wojciecha Szarego oraz popisy grupy kuglarskiej żonglującej żywym ogniem.

Pod kościołem ojców Bernardynów na "nocnych pielgrzymów" czekały kawa, herbata oraz kanapki ze smalcem i serem.

Ojcowi oprowadzali po świątyni a przy grobie pułkownika Czachowskiego straż trzymali "Żuawi Śmierci".

- Rozświetlona świątynia wyglądała cudownie - opowiada nasz rozmówca. - A po zwiedzaniu Przemysław Bednarczyk jak zwykle zaczarował widzów swoją narracją. Zobaczyliśmy potyczkę powstańców z oddziałem rosyjskim a także wysłuchaliśmy pieśni narodowych i patriotycznych.

W rolę XIX wiecznych mnichów wcielili się autentyczni zakonnicy z klasztoru przy ulicy Żeromskiego.

Projekcja filmu "Luter", którą poprzedził wykład księdza Wojciecha Rudkowskiego o parafii ewangelickiej rozpoczęła się o 1.30 w nocy!

Ostatnich radomian wracających do swoich domów witał świt…

I na dziedzińcu Kurii było tłoczno

(fot. archiwum)

Czarowała grupa kuglarzy

(fot. archiwum)

Powstańcy styczniowi szykują się do boju

(fot. archiwum)

I idą już w bój!
(fot. archiwum)