Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ograniczenie handlu w Radomiu w niedziele? Radni miejscy nie widzą co z tym zrobić

ik
- Temat handlu w niedziele to już polityka, wykorzystywana w kampanii wyborczej – uważa Jakub Kowalski, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Temat handlu w niedziele to już polityka, wykorzystywana w kampanii wyborczej – uważa Jakub Kowalski, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Izabela Kozakiewicz
- Nie mam zamiaru wstydzić się za bubel prawny - mówi przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik i odmawia wprowadzenia pod obrady uchwały o ograniczeniu handlu w niedzielę przygotowanej przez kupców. Kupcy czekają na ruch miasta, nowego projektu nie ma komu przygotować.

Zdjęli uchwałę

Dyskusji o tym, co dalej z niedzielnym handlem podczas sesji przysłuchiwał się Jarosław Kowalik (pierwszy z lewej), jeden z pomysłodawców ograniczeń.
Dyskusji o tym, co dalej z niedzielnym handlem podczas sesji przysłuchiwał się Jarosław Kowalik (pierwszy z lewej), jeden z pomysłodawców ograniczeń. Był na Sali jedynym przedstawicielem kupców. Na zdjęciu także Kazimierz Woźniak i Teodora Słoń z Radomian Razem.
Izabela Kozakiewicz

Dyskusji o tym, co dalej z niedzielnym handlem podczas sesji przysłuchiwał się Jarosław Kowalik (pierwszy z lewej), jeden z pomysłodawców ograniczeń. Był na Sali jedynym przedstawicielem kupców. Na zdjęciu także Kazimierz Woźniak i Teodora Słoń z Radomian Razem.

(fot. Izabela Kozakiewicz)

Zdjęli uchwałę

Sprawa niedzielnego handlu była tematem sesji we wrześniu 2013 roku. Projekt uchwały przygotowali radomscy kupcy. Podpisała się pod nim grupa radnych z różnych klubów. Wnioskodawcy powołali się na zapisy Kodeksu Pracy mówiące o tym, że praca w niedziele powinna być dopuszczana tylko w wyjątkowych sytuacjach. Chcieli, żeby w niedziele sklepy w Radomiu mogły pracować tylko do godziny 12. Dyskusja była gorąca. Pojawiły się wątpliwości między innymi dotyczące zapisów w dokumencie. Chodziło na przykład o to, żeby jasno z niego wynikało, że handlować bez ograniczeń będą mogli właściciele sklepów, jeśli samo staną za ladą. Poza tym były obawy, że radomską uchwałę uchyli sąd administracyjny, tak jak działo się w innych miastach. Ostatecznie zapadła decyzja, żeby zdjąć ją z porządku obrad. Nowy projekt mieli wspólnie przygotować kupcy i przedstawiciele wszystkich klubów radnych. Na jednym z posiedzeń zapadła jednak decyzja, że zanim powstanie dokument przeprowadzone będą właśnie konsultacje społeczne. O konsultacje wystąpili także przeciwnicy zakazów.

Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej radni zapoznali się z wynikami konsultacji społecznych przeprowadzonych w sprawie niedzielnego handlu. Ważny głos oddało niewiele ponad 8 tysięcy radomian, z tego 53 procent opowiedziało się wzięło za całkowitym zakazem handlu w niedziele.

BUBEL NIE UCHWAŁA

Konsultacje to jednak nie referendum, mogą być podpowiedzią, ale ich wynik nie jest wiążący. Teraz radni muszą więc sami zdecydować, co dalej i wyraźnie mają z tym problem.

- Projekt uchwały, który kilka miesięcy temu złożyli kupcy jest bublem prawnym. Mam na ten temat opinię radcy prawnego. Nie poddam go pod głosowanie, bo wojewoda później uchyli uchwałę - wyjaśniał Dariusz Wójcik z Prawa i Sprawiedliwości. - Jeśli radni chcą niech przygotują i złożą dobry projekt, będziemy się nim zajmować. Nie będę się później wstydził i wysłuchiwał w telewizji, że jestem oszołomem, który nie chce handlu w niedziele.

- Nie można powiedzieć, że większość radomian chce ograniczenia handlu, bo w konsultacjach wzięło udział tylko około siedmiu procent uprawnionych do głosowania - mówił z kolei Jerzy Zawodnik z Platformy Obywatelskiej. - Poza tym uważam, że w mieście o tak dużym bezrobociu żaden radny nie powinien podnieść ręki za uchwałą, która może zlikwidować kolejne miejsca pracy.

- Walczmy może jeszcze o pielęgniarki, lekarzy i strażaków, oni też pracują w niedziele - dodał Waldemar Kordziński. - Jeśli, ktoś idzie do pracy w handlu to musi się liczyć, z pracą w niedziele.

Takie argumenty oburzyły niektórych radnych Prawa i Sprawiedliwość, którzy krzyczeli, że praca lekarza jest konieczna, a sprzedawca może, ale nie musi w niedziele sprzedawać.

POLITYKA W HANDLU

- Przypominam sobie, jak w jednej z audycji pan przewodniczący i radny Wędzonka przekonywali, że uszanują wolę mieszkańców wyrażoną w konsultacjach - wytykał z kolei Marek Szary z Prawa i Sprawiedliwości. - Skoro już zapytaliśmy mieszkańców co sądzą o handlu w niedziele, to teraz nie możemy powiedzieć, że mamy ich w nosie. Musimy zareagować i przyjąć uchwałę zgodną z prawem.
O przepisach mówił też Jakub Kowalski, też z Prawa i Sprawiedliwości. Przypomniał, że ustawa na mocy, której rady gmin mogą regulować godziny otwarcia placówek handlowych została zaskarżona do Trybunał Konstytucyjnego.

- Poczekajmy może, aż wypowie się Trybunał, bo za chwilę może się okazać, że nasza dyskusja jest bezcelowa - przekonywał Jakub Kowalski. - Poza tym mam wrażenie, że handel w niedzielę jest tematem politycznym, wykorzystywanym w kampanii wyborczej.

Zapowiedział, że klub Prawa i Sprawiedliwości będzie decydował, o swoim stanowisku w sprawie niedzielnego handlu podczas środowego posiedzenia klubu.

- Proponuję, żeby wszystkie kluby spotkały się w swoim gronie i wypracowały swoje stanowisko. Później spotkamy się podczas prezydium, zaprosimy na nie prezydenta i zdecydujemy co dalej z tym zrobić - mówił Dariusz Wójcik.

Tą propozycją radni zakończyli dyskusję o handlu w niedziele. Przewodniczący zaproponował, żeby prezydium rady zebrało się już po majowym weekendzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie