Zdjęli uchwałę
Dyskusji o tym, co dalej z niedzielnym handlem podczas sesji przysłuchiwał się Jarosław Kowalik (pierwszy z lewej), jeden z pomysłodawców ograniczeń. Był na Sali jedynym przedstawicielem kupców. Na zdjęciu także Kazimierz Woźniak i Teodora Słoń z Radomian Razem.
(fot. Izabela Kozakiewicz)
Zdjęli uchwałę
Sprawa niedzielnego handlu była tematem sesji we wrześniu 2013 roku. Projekt uchwały przygotowali radomscy kupcy. Podpisała się pod nim grupa radnych z różnych klubów. Wnioskodawcy powołali się na zapisy Kodeksu Pracy mówiące o tym, że praca w niedziele powinna być dopuszczana tylko w wyjątkowych sytuacjach. Chcieli, żeby w niedziele sklepy w Radomiu mogły pracować tylko do godziny 12. Dyskusja była gorąca. Pojawiły się wątpliwości między innymi dotyczące zapisów w dokumencie. Chodziło na przykład o to, żeby jasno z niego wynikało, że handlować bez ograniczeń będą mogli właściciele sklepów, jeśli samo staną za ladą. Poza tym były obawy, że radomską uchwałę uchyli sąd administracyjny, tak jak działo się w innych miastach. Ostatecznie zapadła decyzja, żeby zdjąć ją z porządku obrad. Nowy projekt mieli wspólnie przygotować kupcy i przedstawiciele wszystkich klubów radnych. Na jednym z posiedzeń zapadła jednak decyzja, że zanim powstanie dokument przeprowadzone będą właśnie konsultacje społeczne. O konsultacje wystąpili także przeciwnicy zakazów.
Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej radni zapoznali się z wynikami konsultacji społecznych przeprowadzonych w sprawie niedzielnego handlu. Ważny głos oddało niewiele ponad 8 tysięcy radomian, z tego 53 procent opowiedziało się wzięło za całkowitym zakazem handlu w niedziele.
BUBEL NIE UCHWAŁA
Konsultacje to jednak nie referendum, mogą być podpowiedzią, ale ich wynik nie jest wiążący. Teraz radni muszą więc sami zdecydować, co dalej i wyraźnie mają z tym problem.
- Projekt uchwały, który kilka miesięcy temu złożyli kupcy jest bublem prawnym. Mam na ten temat opinię radcy prawnego. Nie poddam go pod głosowanie, bo wojewoda później uchyli uchwałę - wyjaśniał Dariusz Wójcik z Prawa i Sprawiedliwości. - Jeśli radni chcą niech przygotują i złożą dobry projekt, będziemy się nim zajmować. Nie będę się później wstydził i wysłuchiwał w telewizji, że jestem oszołomem, który nie chce handlu w niedziele.
- Nie można powiedzieć, że większość radomian chce ograniczenia handlu, bo w konsultacjach wzięło udział tylko około siedmiu procent uprawnionych do głosowania - mówił z kolei Jerzy Zawodnik z Platformy Obywatelskiej. - Poza tym uważam, że w mieście o tak dużym bezrobociu żaden radny nie powinien podnieść ręki za uchwałą, która może zlikwidować kolejne miejsca pracy.
- Walczmy może jeszcze o pielęgniarki, lekarzy i strażaków, oni też pracują w niedziele - dodał Waldemar Kordziński. - Jeśli, ktoś idzie do pracy w handlu to musi się liczyć, z pracą w niedziele.
Takie argumenty oburzyły niektórych radnych Prawa i Sprawiedliwość, którzy krzyczeli, że praca lekarza jest konieczna, a sprzedawca może, ale nie musi w niedziele sprzedawać.
POLITYKA W HANDLU
- Przypominam sobie, jak w jednej z audycji pan przewodniczący i radny Wędzonka przekonywali, że uszanują wolę mieszkańców wyrażoną w konsultacjach - wytykał z kolei Marek Szary z Prawa i Sprawiedliwości. - Skoro już zapytaliśmy mieszkańców co sądzą o handlu w niedziele, to teraz nie możemy powiedzieć, że mamy ich w nosie. Musimy zareagować i przyjąć uchwałę zgodną z prawem.
O przepisach mówił też Jakub Kowalski, też z Prawa i Sprawiedliwości. Przypomniał, że ustawa na mocy, której rady gmin mogą regulować godziny otwarcia placówek handlowych została zaskarżona do Trybunał Konstytucyjnego.
- Poczekajmy może, aż wypowie się Trybunał, bo za chwilę może się okazać, że nasza dyskusja jest bezcelowa - przekonywał Jakub Kowalski. - Poza tym mam wrażenie, że handel w niedzielę jest tematem politycznym, wykorzystywanym w kampanii wyborczej.
Zapowiedział, że klub Prawa i Sprawiedliwości będzie decydował, o swoim stanowisku w sprawie niedzielnego handlu podczas środowego posiedzenia klubu.
- Proponuję, żeby wszystkie kluby spotkały się w swoim gronie i wypracowały swoje stanowisko. Później spotkamy się podczas prezydium, zaprosimy na nie prezydenta i zdecydujemy co dalej z tym zrobić - mówił Dariusz Wójcik.
Tą propozycją radni zakończyli dyskusję o handlu w niedziele. Przewodniczący zaproponował, żeby prezydium rady zebrało się już po majowym weekendzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?