Ola Wróbel z Radomia: - Chcę jak najlepiej wypaść podczas sobotniej Gali Disco-Dance

Już w sobotę, 11 kwietnia, w Strefie G2 w Radomiu, odbędzie się Gala Disco-Dance G2. Będziesz jedną z gwiazd?

Nie wyobrażam sobie, by mogło mnie tam zabraknąć, w końcu Radom, to moje rodzinne miasto. Mój występ jest zaplanowany na godzinę 21.30.

Wystąpisz przed zespołem MIG, a jest on ulubieńcem publiczności. Piosenki: "Wymarzona" i "Miód Malina" biją rekordy popularności. Nie obawiasz się porównań?

Absolutnie nie. MIG to wspaniali ludzie i świetne piosenki. Bardzo lubię członków tego zespołu prywatnie i cieszę się, że wystąpią na sobotniej gali. Zdaję sobie sprawę, że MIG, to marka, nie porównuję się do tej grupy ani też do innych zespołów, bo to nie miałoby żadnego sensu.

Masz już sceniczne doświadczenie, występujesz na koncertach, imprezach masowych. Odczuwasz jeszcze tremę, napięcie? Wiele gwiazd mówi, że właśnie występując w rodzinnym mieście mają największą tremę?

Na pewno jest mi znacznie łatwiej niż na samym początku, kiedy stawiałam na muzycznej scenie pierwsze kroki, ale trema zawsze jest. To jednak trema mobilizująca, dająca "kopa". Zawsze chcę jak najlepiej wypaść. Chcę, by z mojego występu zadowoleni byli słuchacze, fani, ale też ja sama. Co do występu w rodzinnym mieście coś w tym jest. Zawsze jest wielka mobilizacja, na pewno też trema. Jak będzie podczas sobotniej gali w G2? To się okaże. Na pewno będzie się wiele działo, bo wystąpią znani, cenieni i lubiani przez słuchaczy wykonawcy. Każdy występ jest inny, bo różna jest publiczność, a to ona jest zawsze gwiazdą. Bardzo bym chciała, żeby było wesoło, żywiołowo, żebyśmy wszyscy wspaniale się bawili.

Nad tym, by zapewnić słuchaczom wspaniałą zabawę, widowisko pracować będziesz Ty, ale też tancerki, gitarzyści, którzy urozmaicą występ?

Tak naprawdę, to wspólna praca wielu osób. Trwają ostatnie przygotowania, liczą się drobiazgi, bo one przecież tworzą całość.

Gwiazdy mają różne sposoby na "wyluzowanie", odpoczynek przed występem: spa, zakupy, wypad za miasto. Ola Wróbel podobno pracuje do ostatniej chwili. To prawda?

Faktycznie pracuję. Nie odpoczywam przed występem. Staram się rozśpiewać, by być na maksa przygotowaną do wyjścia na scenę. Zwykle odbywają się też ostatnie próby, każdy musi wiedzieć co do niego należy. Tak jest i teraz przed Galą Disco-Dance w klubie G2.
Każdy z wykonawców podczas sobotniej gali będzie miał 45- minutowy występ. Jakie piosenki zaśpiewasz publiczności?
Postaram się zaśpiewać niemal cały swój repertuar. Na pewno nie zabraknie utworów: "Była taka impreza'', "Powiedz mi'', "Na parkiecie", mojego debiutanckiego utworu "Hipnotyzuj mnie" czy najnowszego, który jeszcze nie ujrzał światła dziennego "Spalmy ten lokal". Teledysk do piosenki był nagrywany 2 marca w radomskim klubie Archiwum. Do udziału w nagraniu zaprosiliśmy atrakcyjne, przebojowe dziewczęta.

Stałaś się znana z teledysku "Ona tańczy dla mnie", zespołu Weekend. Po tym, jak stała się jedną z najbardziej rozpoznawanych twarzy w kraju, postawiłaś na swój rozwój i realizację muzycznych marzeń?

Zawsze chciałam śpiewać, ale brakowało mi na to czasu i miałam na głowie inne zajęcia. Po udziale w teledysku zespołu Weekend poczułam, że albo teraz, albo nigdy i postanowiłam skorzystać z tej szansy.

Dziękuję za rozmowę.