Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Palacze mogą odetchnąć. Zakazu palenia nie będzie

sok
Miało nie być palenia w kawiarniach, dyskotekach… Sejm niespodziewanie złagodził ustawę, ale to nie oznacza, że palić będzie można wszędzie.

Okazało się, że nie wszyscy posłowie chcą walczyć z paleniem. Przyjęte w czwartek zapisy łagodzą pierwotne propozycje, w których obowiązywał całkowity zakaz palenia choćby w pubach.

- Jestem zdecydowanym wrogiem palenia, ale jednocześnie zwolennikiem dobrego, skutecznego prawa. Nie powinniśmy tworzyć zapisów, których i tak nie przestrzegałby
nikt - mówi Radosław Witkowski, radomski poseł Platformy Obywatelskiej.

SUROWIEJ W KOMISJI

Proponowane zapisy dopracowane zostały w sejmowej komisji zdrowia. Gdyby zostały przyjęte, palenie papierosów byłoby całkowicie zakazane w lokalach gastronomicznych, kawiarniach i dyskotekach. W tych lokalach nie mogłyby powstawać nawet palarnie. Zakazem palenia objęte miały być ośrodki kultury, zdrowia i oświaty. W zakładach pracy także nie byłoby palarni.

Jednak podczas czwartkowego głosowania w Sejmie przyjęto poprawkę liberalizującą surowe propozycje. Teraz to właściciele lokali gastronomicznych, które mają mniej niż 100 metrów kwadratowych powierzchni zdecydują, czy wydzielać część restauracji dla palących czy niepalących. Z kolei w dużych knajpach restaurator sam wydzieli sale dla palących.

Można też będzie palić w części akademików, czy hotelach, w domach starości, na uczelniach.
Będzie jednak obowiązywał całkowity zakaz palenia na przystankach autobusowych, na plażach, na placach zabaw, w miejscach wypoczynku, w taksówkach, samochodach służbowych.
- Od lat powoli wchodzą kolejne zakazy, jest to ewolucyjny proces. Proponowane zapisy, to kolejny prozdrowotny krok, by ograniczyć palenie - powiedział doktor Wojciech Szafrański, specjalista chorób płucnych, prezes Fundacji Oddychanie w Radomiu.
BIERNE PALENIE

Statystki wskazują, że w Polsce co roku z powodu palenia tak czynnego, jaki i biernego umiera około 70 tysięcy osób. To tak, jakby z powierzchni zniknęło duże miasto. Dziewięć milionów Polaków regularnie pali po 15-20 papierosów dziennie. Autorzy surowszych zapisów podnosili też problem biernego palenia.
- Włosi, którzy są większymi palaczami niż Polacy, wprowadzili całkowity zakaz palenie w restauracjach. I tam jakoś nikt nie narzeka, rezultaty zakazu są zachęcające - mówi Joanna Sadowska, radomianka pracująca we Włoszech.

Radosław Witkowski, radomski poseł zauważa, że gdyby sejm przyjął surowsze zapisy, w praktyce nikt by ich nie respektował.
- Czy można sobie wyobrazić sytuację, że nagle w dyskotece nikt by nie palił? Zamiast przestrzegać prawa, wszyscy palacze łamaliby zakaz! A to psuje prawo - wyjaśnia poseł.

W dodatku niejasne były zapisy, kogo pociągnąć do odpowiedzialności: właściciela lokalu, czy palacza. I tu przepisy się różniły.
- Mamy jeszcze czas, by przygotować dobre zapisy - dodaje Radosław Witkowski.
Teraz ustawa z Sejmu trafi do Senatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie