- Chcemy zaakcentować, że jest bardzo źle, że nie możemy pracować na takich zasadach jak do tej pory. Ale podkreślam, ze nie odchodzimy od łóżek chorych - mówi Anna Trzaszczka, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych szpitala przy Tochtermana.
Jeszcze nie wiadomo czy pielęgniarki zamierzają wyjść pod główny budynek szpitala i przedstawić dyrekcji swoje postulaty. Chodzi im przede wszystkim o podwyżkę wynagrodzeń oraz zmiany w regulacji zatrudnień. Protest jak twierdzą siostry, nie będzie godził w pacjentów. Tak będzie co najmniej w piątek, bo co będzie później nie wiadomo. Siostry nie wykluczają strajku generalnego.
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy pielęgniarki są w sporze zbiorowym z dyrekcją Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Siostry akcentują, że podwyżki, to tylko jeden z postulatów, o które walczą. Domagają się ponadto ustalenia siatki płac, określenia norm zatrudnienia, które jak twierdzą nie są przestrzegane w miejskiej lecznicy. Mimo rozmów dyrekcji ze Związkami Zawodowymi Pielęgniarek i Położnych nie udało się dojść do porozumienia.
- Rozmowy prowadzimy od stycznia, ale bez rezultatu. By spełnić żądania pielęgniarek i wypłacić im wynagrodzenia zgodnie z nową siatką płac szpital musiałby mieć dodatkowo 1,3 miliona złotych - mówi Andrzej Pawluczyk, dyrektor Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. - Takich pieniędzy nie mamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?