Piłkarki ręczne Pre Zero APR-u Radom z trzecią ligową porażką. Zostały wypunktowane przez MTS Żory. Zobacz zdjęcia

APR: Kolasińska – Domka 3, Wach 3, Skorża 0, Mazurkiewicz 2, Głuszko 2, Papke 2, Dydek 2, Michalska 6, Koss 0, Gajewska 0, Krzymowska 0, Barańska 0, Machnio 0, Okuńska 0.

Gospodynie nie były faworytkami tego spotkania. Piotr Włoskiewicz, założyciel i pierwszy trener APR -u mówił przed spotkaniem, że rywalki to bardzo silny zespół. No i to się potwierdziło.

W pierwszej połowie miejscowe stawiły jednak zacięty opór, a wynik najczęściej oscylował wokół remisu. W końcówce radomianki zdobyły dwa gole z rzędu i prowadziły 11:9.

Po zmianie stron na tablicy też głównie był remis. Przynajmniej do końcowych minut konfrontacji. Raz jednak, a raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie. W 35 minucie radomianki wygrywały 13:12. Niedługo potem o dwa gole lepsze były zawodniczki MTS -u (15:13). Wówczas trener gospodyń Adrian Kondraciuk poprosił o przerwę na żądanie. Głównie motywował swoje podopieczne do jeszcze mocniejszej walki.

Po powrocie na boisko miejscowe wywalczyły rzut karny, którego na czternaste trafienie zamienia Laura Domka. Kolejną akcję radomianki fantastycznie wybroniły, a dzięki Małgorzacie Michalskiej odrobiły dystans.
Niestety już 120 sekund później APR miał ponownie dwie bramki starty. Przyjezdne wykorzystały błędy w ataku miejscowych, a same trafiały regularnie.

Między 43 a 45 minutą radomskie szczypiornistki grały w przewadze. Na ławkę kar powędrowały bowiem dwie zawodniczki rywalek. Drużyna trenera Kondraciuka nie zdołała jednak wyrównać na po 18.

Niewątpliwie mecz się zaostrzył. W efekcie bezpardonowego ataku czerwoną kartką ukarana została Maria Mazurkiewicz.
Na dziesięć minut przed końcową syreną z karnego trafiła Olesia Donets i zawodniczki z Żor ponownie uciekły z wynikiem, ale tym razem na trzy gole (20:17). Odpowiedziała Martyna Dydek, która wygrała pozycję na kole i trafiła do siatki.

Rywalki były jednak do bólu skuteczne. Podopieczne Anny Niewiadomskiej wykorzystywały każdą okazję do zdobycia gola. Nie myliły się w akcjach zespołowych ze skrzydeł, czy też w rzutach z dystansu i karnych. W efekcie nie wypuściły prowadzenia do końca rywalizacji, wygrywając w hali Uniwersytetu Radomskiego różnicą czterech trafień.

Gospodyniom na osłodę pozostał fakt, że ostatniego gola w tym spotkaniu rzuciła radomianka Małgorzata Michalska.
Najbardziej wartościowymi zawodniczkami meczu wybrano Martynę Dydek (APR) oraz Natalię Gardian (MTS). Druga z wymienionych została też MVP pojedynku.

- Nie lubię stwierdzenia, że zabrakło nam niewiele, by wygrać spotkanie. Ale prawdą jest, że tak było. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg rywalizacji. Byliśmy mocni w defensywie, a w ataku robiliśmy swoje. Niestety w końcówce drugiej części pojawiły się kłopoty. Zabrakło nam boiskowego cwaniactwa. Kiedy trzeba było zwolnić, przytrzymać piłkę, to tego nie robiliśmy. Cóż, tym się charakteryzuje młodość. Mamy młody zespół, któremu w kluczowych momentach brakuje doświadczenia, tego wspomnianego sportowego cwaniactwa. Nie pozostaje nam nic innego, jak nadal ciężko pracować na treningach i szykować się na kolejne mecze. Wierzę, że zwycięstwa przyjdą – skomentował dla Echa Dnia Adrian Kondraciuk, trener radomskiego zespołu.

Kolejny mecz o punkty radomianki rozegrają na wyjeździe. W sobotę 21 października APR powalczy z zespołem Piłki Ręcznej Poznań.
Pozostałe wyniki 3. kolejki: Enea Piłka Ręczna Poznań – MKS Vitamineo Jelenia Góra 37:27, SPR Pogoń Szczecin – KPR Ruch Chorzów 21:34, AZS AWF Handball Warszawa – SPR Sambor Tczew 37:23, SPR Sośnica Gliwice – SPR Arka Gdynia 17:27, Suzuki Korona Handball Kielce – UKS Dziewiątka Legnica 35:29.

Zobacz także: