Pociągi Radom - Warszawa: miało być częściej i szybciej. Jest dokładnie na odwrót!

TLK o sobie

"TLK łączą Polaków siecią nowoczesnych, dobrze zorganizowanych, bezpiecznych, ekologicznych, punktualnych i tanich połączeń kolejowych. Ambicją i najważniejszym celem TLK jest służyć Podróżnemu, oferując mu najwyższą jakość, kulturę obsługi, gościnność i pomoc w każdej sytuacji. Jesteśmy po to, by jego podróż była kolorowa i pełna pozytywnych wrażeń (…)". - wybrane ze strony internetowej spółki.

Gdzie dzwonić po informację?

Gdzie dzwonić po informację?

Koleje Mazowieckie uruchomiły telefony informacji dla podróżnych - 22 473 79 00 czynny całą dobę i 22 473 76 16 czynny w godzinach 7-19. Dodatkowo od poniedziałku do piątku w godzinach od 8 do 18 czynny jest numer 22 473 80 67. Informacje na temat organizacji ruchu pociągów dostępne są bezpośrednio w kasach biletowych.

Radomianie dojeżdżający do pracy w stolicy bardzo dosadnie podsumowali pierwszy tydzień jazdy po wprowadzeniu nowych rozkładów jazdy. Opóźnienia składów sięgające kilkudziesięciu minut, oczekiwanie na mrozie i nieogrzewane wagony to codzienność.

Zniecierpliwieni podróżni nie pozostawiają suchej nitki na spółkach kolejowych, odpowiedzialnych za kursowanie pociągów. Nie ma im się zresztą co dziwić. Ludzie często musieli czekać na pociągi na mrozie, znosić opóźnienia składów i jazdę w nieogrzewanych wagonach.

MIAŁO BYĆ LEPIEJ

Pan Maciej od kilku lat dojeżdża do pracy w Warszawie. - Często jeżdżę pociągiem Tanich Linii Kolejowych, który wyjeżdża z Radomia o godzinie 7.04. Ma tylko cztery wagony, dwa są ogrzewane, a w dwóch jest bardzo zimno, więc ludzie tłoczą się w tych ogrzewanych. Na dodatek często się spóźnia - opowiada, dodając, że często jeździ też pociągiem przyspieszonym z Warszawy do Radomia. - W tym przypadku pociąg przyjeżdżał w miarę punktualnie.

Przyspieszony skład obsługuje spółka Koleje Mazowieckie. Okazuje się jednak, że im też zdarzają się wpadki.

CHAOS NA KOLEI

- W środę powrót do domu był koszmarny. Pociąg już w Warszawie był opóźniony 40 minut. Nikt nie potrafił nam powiedzieć dlaczego tak było. Przypuszczamy, że musiał przepuścić inne składy. W końcu przyjechałyśmy innym pociągiem TLK, żeby być szybciej w domu. Opóźnienia pociągów były również w poniedziałek i wtorek - opowiadały nam dwie radomianki, które wsiadają na stacji Warszawa-Służewiec.

Ich zdaniem, po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy zrobił się chaos, być może spowodowany zwiększoną ilością pociągów. - Jak jeden się spóźni, to jest efekt domina: kolejne również się spóźniają. Te, które mogłyby wyjechać punktualnie, muszą czekać i przepuścić ważniejsze - uważają.

BEZ ODPOWIEDZI

Według Kolei Mazowieckich, środowe problemy były spowodowane "(…) poważną usterką sieci trakcyjnej uniemożliwiająca kursowanie pociągów na odcinku Kruszyna - Bartodzieje (…)". Opóźnienia pociągów dochodziły do 100 minut. Zapytaliśmy obie spółki kolejowe czy pasażerowie mogą wystąpić o zwrot pieniędzy za bilety i czy w zimie spóźnienia muszą dochodzić do kilkudziesięciu minut. Odpowiedzi nie było.

ODWOŁANE, OPÓŹNIONE

W piątek odwołane były pociągi: wyjeżdżający z Warszawy Wschodniej o godzinie 13.50 i przyjeżdżający do Radomia o 16.03 oraz z Radomia o 16.17 do Warszawy Wschodniej (18.17). Do godziny 18 zanotowano spóźnienia trzech par pociągów na trasie relacji Warszawa-Radom i odwrotnie.

Z kolei pociąg osobowy z Warszawy Wschodniej (wyjeżdżający o 14.58, w Radomiu powinien być o 17.14) i przyspieszony z Warszawy Wschodniej o 15.48 (w Radomiu planowo o 17.51) były opóźnione o około pół godziny.