Doktor Krystyna Zapała zmarła w sobotę 24 marca. Na mszę pogrzebową, która rozpoczęła się o godzinie 12 przybyli lekarze, pielęgniarki, przyjaciele, koledzy z pracy, ze środowiska medycznego, a przede wszystkim jej pacjenci. Doktor Zapała przez kilkadziesiąt lat leczyła tysiące małych pacjentów.
- Wypełniła się nasza katedra po brzegi, a są tu i wdzięczni rodzice za wyleczenie ich dzieci i mali pacjenci, którzy po latach już wyrośli - mówił kapłan podczas kazania.
Ksiądz wspominał, że doktor Krystyna Zapała kochała swoich małych pacjentów, służyła im, bo służbę ludziom traktowała nadzwyczaj poważnie.
- Dziękujemy jej za ofiarność, za oddawanie swego czasu, zdrowia i sił innym po to, by ratować ich zdrowie - dodał ksiądz.
Leczyła i kierowała
Krystyna Zapała rozpoczęła pracę w radomskim Szpitalu Miejskim w 1958 roku. Przez wiele lat pracowała w Oddziale Dziecięcym oraz w poradniach dziecięcych w Radomiu. Pełniła funkcję zastępcy ordynatora Oddziału Dziecięcego I, od 1991 roku do czasu odejścia na emeryturę w roku 1998, była Ordynatorem Oddziału Dziecięcego I w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, obecnie Radomski Szpital Specjalistyczny przy ulicy Tochtermana. Jej pracę i zaangażowanie doceniono na niedawnych obchodach jubileuszu 50-lecia szpitala przy Tochtermana.
Doktor Zapała zajmowała się nefrologią dziecięcą. Była nauczycielem i wychowawcą wielu specjalistów w dziedzinie pediatrii. Część z nich podjęła następnie szkolenia w wąskich specjalnościach; w zakresie neurologii, kardiologii, diabetologii, nefrologii, alergologii dziecięcej. Doktor Krystyna Zapała była czynnym pediatrą, do ostatnich dni opiekowała się małymi pacjentami. Ostatnich pacjentów przyjmowała jeszcze w ubiegłym tygodniu. Na zawsze pozostanie w pamięci wielu pokoleń lekarzy, współpracowników i pacjentów jako wspaniały lekarz, a równocześnie humanista.
Wspominają pacjenci
Po informacji o śmierci doktor Krystyny Zapały pojawiły się wpisy od pacjentów na redakcyjnym portalu.
- Wspaniała kobieta lekarz, który nigdy nie odmówiła pomocy. Z troską i zaangażowaniem traktowała wszystkich pacjentów. Pomogła mojej córce wiele razy, choć ta ze swoimi wrodzonym wadami nie była łatwą pacjentką. W marcu ubiegłego roku, kiedy wszyscy już rozłożyli ręce na ówczesny problem córki Ona nie zawiodła. Pomogła. Bardzo mi smutno - pisze jedna z czytelniczek.
- Najtrudniejsze przypadki czyli dzieci niepełnosprawne to grupa którą bardzo ciężko się leczy lecz nie dla Pani doktor, która zawsze z sercem podchodziła do mojego syna i zawsze umiała zaradzić nefrologicznie. Mnie, jako dla rodzica, zawsze na wizycie zapytała, jak tam moje zdrowie bo niestety przy chorym dziecku trzeba się nachodzić, nadźwigać. Pani doktor zawsze będę miała Panią w swoim sercu, bardzo za wszystko dziękuję, za całą dobroć - pisze pani Beata.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?