Firma KPS Food oraz powiązane z nią spółki zatrudniają w sumie w naszym regionie około 400 Ukraińców. Już w pierwszym dniu wojny właściciel firmy Jarosław Krzyżanowski zdecydował, że ściągnie do Radomia rodziny swoich pracowników z ogarniętej wojną Ukrainy. Mnóstwo ukraińskich rodzin znalazło schronienie w hotelu firmy, a także w innych, należących do firmy miejscach noclegowych. Do Radomia systematycznie przywożono z granicy uchodźców, a nawet zapewniono transport dla dzieci domu dziecka, które trzeba było odebrać z granicy i zawieść do placówki we Wrocławiu, gdzie dzieci znalazły schronienie. Firma, która na co dzień zajmuje się produkcją żywności, utworzyła wręcz transportowy most humanitarny pomiędzy przejściami granicznymi a Radomiem. KPS Food wziął na siebie niemal cały ciężar zapewnienia przybyszom możliwości funkcjonowania w Polsce. Pomogły miejscowe firmy, darczyńcy, wolontariusze. Wartość tej pomocy z pewnością przekroczyła razem wzięty wysiłek finansowy rządu, samorządu i instytucji publicznych w naszym regionie w kwestii pomocy uchodźcom.
Pojawiają się jednak kolejne potrzeby. Bardzo mile widziana byłaby pomoc ze strony lekarzy, którzy nie chcą być obojętni wobec tragedii, która spadła na Ukraińców ze strony putinowskiej szarańczy. Potrzebni są zwłaszcza lekarze ginekolodzy. Mile widziane byłyby deklaracje pomocy ze strony psychologów, psychiatrów i innych specjalności lekarskich. Można też pomagać przekazując potrzebne artykuły, na przykład środki czystości, ale bardzo przydałyby się też artykuły spożywcze o dłuższym terminie przydatności do spożycia, nie związane z mięsem, na przykład kasza, ryż, produkty wegetariańskie. Dary można dostarczać do siedziby firmy na ulicy Energetyków w Radomiu lub do zakładu firmy w Pionkach, przy ulicy Zakładowej.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?