MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Rosasportu z UKS Łęczyce

Sylwester Szymczak
Piotr Kardaś (z prawej) zdobył dla radomskiego Rosasportu najwięcej punktów w sobotnim meczu.
Piotr Kardaś (z prawej) zdobył dla radomskiego Rosasportu najwięcej punktów w sobotnim meczu. T. Klocek
Koszykarze Rosasportu Radom doznali pierwszej porażki w tym sezonie. Trener Piotr Ignatowicz przebywał wczoraj w szpitalu.

500-kilometrowa podróż do pomorskich Łęczyc mocno odbiła się na formie koszykarzy drugoligowego Rosasportu Radom. Przegrali z beniaminkiem, miejscowym Uczniowskim Klubem Sportowym.

UKS Łęczyce - Rosasport Radom 83:77 (22:20, 18:16, 18:17, 25:24).
Rosasport: Kardaś 20, Sosnowik 13, Baszak 14, Podkowiński 10, Nikiel 6, Wróbel 6, Zalewski 4, Gutkowski 4, Ignatowicz 0, Kapturski 0, Kogut 0, Mroczek 0.
Nie tak miał wyglądać ten mecz.

Radomianie jechali po zwycięstwo, a tymczasem doznali jak najbardziej zasłużonej porażki. Gracze "Rosy" wyjechali do Łęczyc przed godziną 5. Trener Piotr Ignatowicz jest zdania, że długa podróż wcale nie wpłynęła ujemnie na jego zawodników, ale na parkiecie niektórzy radomscy koszykarze sprawiali wrażenie zmęczonych, sennych, przez co o błędy nie było trudno.

OSŁABIONY SKŁAD

W meczu nie mogli wystąpić Daniel Wall i Maciej Maj, w związku z czym na parkiecie pojawił się trener Ignatowicz. Długo nie pograł, bo już w pierwszej kwarcie doznał kontuzji.
- Jestem w szpitalu i czekam na zdjęcie rentgenowskie. Niewykluczone, że mam złamany obojczyk - oznajmił nam szkoleniowiec.
Od pierwszej syreny gospodarze zaskoczyli radomian agresywną, a przy tym skuteczną grą. Sporo rzutów gospodarzy z dystansu kończyło się trafieniem do kosza. Zespół "Rosy" popełniał masę drobnych błędów pod własnym koszem, przez co miejscowi utrzymywali kilkupunktową przewagę.

ZIMNY PRYSZNIC

Jeszcze w ostatniej kwarcie UKS Łęczyce prowadził różnicą zaledwie dwóch punktów. Przy pełnej koncentracji i lepszej skuteczności radomianie mogli pokusić się o odrobienie strat. Gospodarze mądrą grą taktyczną nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.
Być może dobrze się stało, że radomianie już na początku sezonu zaliczyli taką wpadkę. Zimny prysznic powinien dać do myślenia naszym graczom, że w tej lidze nikogo nie można lekceważyć.

Inny drugoligowiec z Radomia, zespół AZS Politechniki Radomskiej mecz trzeciej kolejki rozgrywał w środę awansem. Przypomnijmy, że we własnej hali pokonał OSSM Warszawa 86:77.
W następnej kolejce, 18-19 października: Rosasport - Sopot, Kielce - AZS Politechnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie