Pan Edward był bardzo związany z " Chałubińskim", której to szkoły był absolwentem -podkreślali Agata Kwiecień, prezes Fundacji Chałubińskiego i Andrzej Paśniewski, przewodniczący Rady Fundacji.
(fot. Barbara Koś)
- Śmierć Edwarda Kossoya, podobnie jak niedawna śmierć Chaima Kinclera odsuwa w dal przedwojenny, polsko - żydowski Radom - uważa dyrektor Zieleziński. - Pan Edward łączył w sobie teraźniejszość i przeszłość naszego miasta.
Edward Kossoy, jak sam mówił, czuł się Polakiem, Żydem i Szwajcarem.
- Należę do trzech wspólnot narodowych: polskiej, żydowskiej i szwajcarskiej - twierdził. - Ale jestem Polakiem, bo myślę i mówię po polsku - przypomniał Zieleziński słowa Edwarda Kossoya.
Był darczyńcą Muzeum imienia Jacka Malczewskiego. Ofiarował muzeum 21 cennych obrazów ze swoich zbiorów bądź zakupionych specjalnie dla radomskiej placówki.
Wśród nich dzieła Jacka Malczewskiego, Jakuba Zuckera, Jerzego Kossaka, Henryka Gotliba, Romana Kochanowskiego, Maurycego Trębacza, Franciszka Ejsmonda, Stanisława Ignacego Witkiewicza i Alfreda Lenicy.
-Chciał na październikowej aukcji w Warszawie zakupić dla nas obraz - przypomniał Adam Zieleziński. - Żona pana Edwarda nakazała nam, abyśmy sami w niej uczestniczyli. -Zgodnie z jego wolą zamierzaliśmy zakupić obraz Malczewskiego…Niestety, tym razem przelicytowano nas ale pojedziemy na aukcję następnym razem.
Na spotkanie przyszli też przedstawiciele Fundacji Chałubińskiego: Agata Kwiecień, prezes Fundacji i Andrzej Paśniewski, przewodniczący Rady Fundacji. Obecna była też dyrektor Liceum imienia Chałubińskiego, Bożena Szulczyk.
- Pan Edward był bardzo związany z " Chałubińskim", której to szkoły był absolwentem -podkreślali goście. -Dlatego ufundował stypendia uczniom zdolnym a pochodzącym z niezamożnych rodzin. Ze stypendiów skorzystało już czterech uczniów, teraz pobiera je piąty. Jesteśmy wdzięczni panu Kossoyowi za to, co zrobił dla Fundacji - mówili reprezentanci Fundacji.
Muzeum przygotowuje wystawę poświęconą Edwardowi Kossoyowi i w piątek, 19 października zaprosi wszystkich na jej otwarcie.
- Nie zrywamy więzi z rodziną pana Edwarda - zadeklarował dyrektor Zieleziński. - Pamięć o naszym przyjacielu będziemy kontynuować poprzez spotkania z małżonką i córka pana Kossoya. Fot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?