Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydenta Kosztowniaka oceniła... prokuratura

ik
Jaka jest decyzja organów ścigania w sprawie wypłacania pieniędzy z miejskiej kasy dla zawodników Radomiaka?

Andrzej Kosztowniak nie przekroczył swoich uprawnień wypłacając zawodnikom Radomiaka pieniądze na promocję miasta - orzekła Prokuratura Rejonowa Radom Wschód. Zdecydowano o umorzeniu postępowania w tej sprawie. Na prezydenta donieśli byli działacze stowarzyszenia RKS Radomiak.

Od 16 lutego 2007 roku do 1 czerwca 2008 roku, prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak podpisywał z zawodnikami Radomiaka umowy zlecenia na świadczenie usług promocyjnych. Promocja miała polegać między innymi na eksponowaniu na strojach sportowych nazwy miasta. Wynagrodzenia były ustalane indywidualnie dla poszczególnych graczy.

Miasto wypłacało pieniądze bezpośrednio na konta zawodników, albo odbierali je oni w kasie magistratu. W sumie wypłacono im ponad 383 tysiące złotych.
Zdaniem działaczy prezydent nie wpłacając pieniędzy na konto klubu miał na cle utrudnienie egzekucji, którą z rachunku klubu prowadził urząd skarbowy.

Poza tym zdaniem działaczy prezydent naraził miasto na straty, bo wydanie pieniędzy było bezcelowe. Ich zdaniem trudno uznać lokalne rozgrywki czwartoligowej drużyny za promowanie Radomia.

Andrzej Kosztowniak tłumaczył w czasie postępowania, że do wsparcia zawodników Radomiaka został zobowiązany uchwałą radomskiej Rady Miejskiej.

Z wyjaśnień prezydenta wynika, że z kolei sami zawodnicy z przychodzili do niego i opowiadali o problemach z wypłatą wynagrodzeń. Prosili też o interwencję i oferowali możliwość promocji Radomia w rozgrywkach pucharowych.

Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej Małgorzata Chrabąszcz prezydent stwierdził, że wobec niejasnej sytuacji formalno prawnej i organizacyjnej Radomiaka, nie zdecydował się na podpisanie umowy promocyjnej z klubem.

Biorąc pod uwagę zadłużenie stowarzyszenia istniała obawa, że wynagrodzenie wpłacone przez miasto zostałby zajęte przez wierzycieli. Zawodnicy nie dostaliby pieniędzy, a to groziło ich odejściem z drużyny.

Prokuratura uznała, że prezydent nie przekroczył swoich uprawnień i miał prawo do podpisania umów z zawodnikami. Realizował też zobowiązanie, jakie nałożyła na niego Rada Miejska.

Upadł też zarzut uniemożliwiania egzekucji pieniędzy przez urząd skarbowy. Stowarzyszenie Radomiak nie miało zobowiązań wobec gminy, a gmina nie musiała wypłacać mu pieniędzy.

- Nie sposób także dopatrzeć się jakiejkolwiek szkody, jaka miałaby powstać w związku z zawarciem i realizacją owych umów - pisze w komunikacie Małgorzata Chrabąszcz. - Określony w nich sposób promocji miasta był w
pełni adekwatny do wysokości poniesionych przez miasto nakładów finansowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie