Jeszcze nie rozpoczęła się budowa drugiej nitki drogi numer 7 między Grójcem a Białobrzegami, a już są problemy. Andrzej Mruk, przedsiębiorca z gminy Goszczyn, skierował sprawę do sądu. Chce walczyć o swój dom.
Druga nitka "siódemki" łącząca Grójec z Białobrzegami będzie biegła po stronie zachodniej od obecnej, czyli od strony Belska Dużego i Goszczyna. Cała ma mieć parametry drogi ekspresowej. Każdy z pasów będzie miał dwa pasy ruchu plus pas awaryjny. Z każdej strony będą też drogi dojazdowe do posesji. Jedna z nich będzie przebiegała przez nieruchomość Andrzeja Mruka, właściciela firmy z Nowej Długowoli w gminie Goszczyn.
ODKUPIĆ NIE CHCIELI
- Projektanci tak wytyczyli drogę, że będzie ona tuż przy ścianie mojego domu. Jak mam mieszkać i pracować w takich warunkach? - opowiada nam Andrzej Mruk. - Zabierają mi kawał pasa ziemi. Z tym mógłbym się jeszcze pogodzić, oczywiście za jakieś godziwe odszkodowanie, a nie śmieszne pieniądze.
Według projektu droga ma biec tuż przy ścianie domu mieszkalnego. Nasz rozmówca zaproponował, żeby odkupiono od niego dom, ale urzędnicy nie zgodzili się na to.
- Mam mieć samochody na wyciągnięcie ręki? Nie zgadzam się na to - powiedział Andrzej Mruk, dodając, że skierował już sprawę do sądu w Warszawie.
SĄD NAS NIE POWSTRZYMA
Jak się dowiedzieliśmy w warszawskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, tereny prywatne zostały przejęte na cele publiczne pod budowę drogi za odpowiednim odszkodowaniem.
- To, że sprawa została skierowana do sądu wcale nie powstrzyma inwestycji - usłyszeliśmy od urzędnika dyrekcji, proszącego jednak o nie podawanie nazwiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?