Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pseudowizytówka miasta wita przyjeżdżających. Kto jest za nią odpowiedzialny?

Tomasz DYBALSKI, [email protected]
- Po wjechaniu w tę dziurę, uszkodziłem samochód. Na całym odcinku jest jeszcze kilkanaście podobnych – pokazuje Jarosław Marek.
- Po wjechaniu w tę dziurę, uszkodziłem samochód. Na całym odcinku jest jeszcze kilkanaście podobnych – pokazuje Jarosław Marek. Tadeusz Klocek
Drogowcy dopiero niedawno zorientowali się, że droga dojazdowa do wielu firm należy do miasta
Pseudowizytówka miasta wita przyjeżdżających. Kto jest za nią odpowiedzialny?
Tadeusz Klocek

(fot. Tadeusz Klocek)

Na krótkim odcinku ulicy Czarnej między ulicą Młodzianowską a fabryką farb jest pełno dziur, ludzie niszczą zawieszenia aut, do niedawna prawie na środku jezdni rosło drzewo. Urzędnicy dopiero teraz zorientowali się, że to droga miasta.

Niespełna stumetrowy odcinek ulicy Czarnej od ulicy Młodzianowskiej do fabryki farb jest niechlubną wizytówką miasta.

- Ulica jest jak ser szwajcarski, niedawno uszkodziłem tutaj samochód, koszt naprawy to 3 tysiące złotych - mówi Jarosław Marek, właściciel jednej z firm przy ulicy Czarnej. Wzdłuż tego krótkiego odcinka firm jest kilkanaście. Tu swoją siedzibę ma między innymi Rafil, znana w wielu krajach fabryka farb. - Przyjeżdżają do nas ludzie z całej Polski i z zagranicy. Jaką opinię mają o naszym mieście ludzie, którzy jadą drogą w takim stanie? - pyta Marek.

O CZĘŚĆ DBAJĄ SAMI

Od tego odcinka ulicy Czarnej odchodzi kilka odnóg, to drogi wyłożone trylinką albo gruntowe. - W tych miejscach sami uzupełniamy ubytki, kosimy trawę, sprzątamy. Ale o główną drogę powinno zadbać miasto, tym bardziej, że to dojazd także do wielu domów położonych w dalszej części - irytuje się radomianin.

Na Czarnej, praktycznie na środku jezdni rosło do niedawno drzewo. - Miało już kilka metrów wysokości, samochody nie mogły się minąć - opowiada Jarosław Marek. Mniej więcej dwa tygodnie temu kierowca ciężarówki jadącej do jednej z firm nie zauważył drzewa, uderzył w nie. Drzewo przewróciło się na tory.

- Ludzie z firm wyszli szybko, ściągnęli je z torów i pocięli, żeby nie stanowiło zagrożenia - opowiada przedsiębiorca. - Dbamy o okolicę, chcemy tylko wyrównania nawierzchni na ulicy Czarnej, to chyba nie jest wygórowane żądanie - uważa Marek.

NIE WIEDZIELI, ŻE TO ICH

Okazuje się, że drogowcy dopiero niedawno zauważyli, że to oni są odpowiedzialni za stan ulicy Czarnej. Jeszcze kilka tygodni temu, kiedy pisaliśmy o krajobrazie, jaki widzą pasażerowie przejeżdżający pociągiem przez Radom, Katarzyna Piechota, rzeczniczka Urzędu Miejskiego zapewniała, że żadna działa położona wzdłuż torów kolejowych nie należy do miasta.

Marek Ziółkowski z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji zapewnia, że dziury zostaną szybko załatane. - Zleciliśmy już naprawę nawierzchni drogi dojazdowej do fabryki. Drogowcy powinni pojawić się tam jeszcze w pierwszej połowie maja -mówi Ziółkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie