W czwartek kilka minut po 17 oficer dyżurny radomskiej straży pożarne dostał wezwanie na ulicę Koszarową. W zaparkowanym tam samochodzie zatrzasnęło się dwuletnie dziecko. W wozie były też kluczyki.
- Dziecko było przytomne, strażacy próbowali nakłonić je, żeby otworzyło drzwi. Niestety, to się nie udało – relacjonuje Konrad Neska, rzecznik prasowy radomskiej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. – Na szczęście po kilku minutach dojechał dziadek dziecka z zapasowymi kluczykami do samochodu.
Ta historia ma szczęśliwy finał, dwulatkowi nic się nie stało. Strażacy apelują o rozwagę i ostrożność.
- Nigdy nie zostawiajmy dzieci samych w samochodach – przypomina Konrad Neska.
Jak ratować dziecko - ratownik demonstruje techniki resuscytacji
materiał: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?