Radomiak Radom mierzył się w wyjazdowym meczu ze Stalą Mielec. Mielczanie wygrali to spotkanie 2:0. Oto relacja na żywo

Stal Mielec - Radomiak Radom 2:0 (2:0)
Bramki: Esselink (22), Gerstenstein (45+5).
Stal: Kochalski - Matras, Esselink (90.Leandro), Ehmann, Gesterstein, Trąbka, Wlazło, Getinger, Domański, Shkurin, Hinokio (75. Wołkowicz).
Radomiak: Posiadała - Raphael Rossi, Cichocki (62 Cestor), Abramowicz, Grzesik, Luizao, L. Semedo, Donis (54. Alves), Wolsk (62 Rocha), E. Semedo (46 Castaneda), Henrique.
Sędziował: Karol Arys
Żółte kartki: Hinokio, Ehmann - Grzesik
Tuż przed meczem w Mielcu trener Constantin Galca poinformował, że w jego zespole nie będzie już grał bramkarz Filip Majchrowicz. Zdaniem szkoleniowca Zielonych bramkarz ma zagrać w lidze szwedzkiej. Tymczasem na ławce rezerwowych zasiadł z kolei młody bramkarz Krzysztof Bąkowski, a w pierwszej jedenastce między słupkami Radomiaka zagra Albert Posiadała.

Po 120 sekundach akcję w ofensywie przeprowadził Lisandro Semedo. Pomocnik Zielonych podał do Ediego Semedo, ale ten został uprzedzony przez bramkarza miejscowych Mateusza Kochalskiego. Gdyby nie golkiper Stali, to Semedo byłby sam z piłką przed pustą bramką. Z kolei w 12 minucie bliski szczęścia był pomocnik gospodarzy Piotr Wlazło.. Wychowanek Radomiaka doszedł do strzału głową po rzucie rożnym, ale przestrzelił z bliskiej odległości.
Niedługo potem efektowną akcją popisał się Radomiak. Po akcji z Dawidem Abramowiczem strzelał Rafał Wolski. I gdyby nie Kochalski Zieloni wygrywaliby 1:0. Po rzucie rożnym uderzał Lisandro Semedo, który przestrzelił głową o centymetry.

GOL DLA STALI. **W 22 minucie Krystian Getinger** wrzucił futbolówkę w pole karne, a tam Bert Esselink głową pokonał Posiadałę!
W kolejnych minutach rywalizacji Radomiak przejął inicjatywę. Przyjezdni konstruowali akcję za akcją w ataku pozycyjnym, jednak bez efektu bramkowego. No i do przerwy gospodarze prowadzili w tym spotkaniu, wykorzystując jedną okazję do zdobycia bramki. Nie ulega wątpliwości, że Radomiak grał w tej części słabo w środku pola. Ani Rafał Wolski, Christos Donis i Jan Grzesik nie potrafili rozprowadzać piłek na tyle dobrze, by ofensywni zawodnicy Radomiaka dochodziliby do sytuacji strzeleckich.

GOL DLA STALI. O ile Radomiak pudłował, o tyle gospodarze podwyższyli rezultat. W doliczonym czasie Łukasz Gerstenstein podciągnął z piłką pod pole karne. Huknął ile sił, a futbolówka zatrzepotała w siatce Radomiaka.
Po zmianie stron na boisku pojawił się Frank Castaneda, który zastąpił Ediego Semedo. Kolumbijczyk strzelał w 55 minucie, ale nad bramką. W zespole z Radomia pojawił się też Roberto Alves. Ten zastąpił Donisa, bezbarwnego w tym starciu...
W 56 minucie wręcz powinno być 1:2. Dawid Abramowicz strzelił w słupek, a w kolejnej akcji strzał z dystansu Luizao wybronił Kochalski!
W 74 minucie do główki doszedł Pedro Henrique, ale z linii bramkowej futbolówkę wybił Piotr Wlazło. Za moment w dogodnej sytuacji znalazł się Leonardo Rocha, który z kilku metrów wcelował w poprzeczkę. Jeszcze w doliczonym czasie bliski zmniejszenia strat byli radomianie. Rezerwowy Frank Castaneda uderzył celnie, ale bramkarz Stali wybił "gałę" przed siebie.
W końcówce rywalizacji Radomiak robił wszystko, by zmienić losy meczu. Tym razem gracze trenera Galcy nie dali rady. Byli częściej przy piłce, konstruowali akcje zaczepne, ale bez efektu. Stal zapracowała na zwycięstwo w pierwszej połowie, kiedy dwukrotnie pokonała bramkarza z Radomia.
Tak zapowiadaliśmy mecz Stali z Radomiakiem
Podopieczni trenera Galcy powalczą o trzecie z rzędu, a czwarte ogółem zwycięstwo w tym sezonie. Zieloni po wygranych w Szczecinie i Wartą przy Struga, zajmują obecnie 3. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 9 punktów. Stal natomiast plasuje się na 13. lokacie, mając na swoim koncie 5 oczek.

- W naszej drużynie wszyscy zawodnicy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego, na czele z Roberto Alvesem, którego zabrakło w pojedynku z Wartą. W zespole trenera Kamila Kieresia również nikt nie jest kontuzjowany, ani pauzuje za kartki – przypomina witryna radomiak.pl.

Dla Stali będzie to czwarte domowe spotkanie w rozgrywkach. Do tej pory mielczanie zremisowali z Cracovią i Piastem oraz wygrali 3:1 ze Śląskiem. Najlepszym strzelcem zespołu jest Koki Hinokio, autor dwóch trafień.

Warto dodać, że w ekipie z Mielca jest dwóch piłkarzy z przeszłością w Radomiaku. Bramkarz Mateusz Kochalski oraz Piotr Wlazło. Według zakładów bukmacherskich faworytem konfrontacji są radomianie, ale cytując klasyka: „wszystko zweryfikuje boisko”.
Sędzią głównym będzie Karol Arys ze Szczecina, a za system VAR odpowiedzialny będzie Tomasz Musiał.

Już wiemy, że zawodników Radomiaka będzie wspierała dopingiem spora grupa kibiców. Do Mielca wybrało się z Radomia około 350 fanów Zielonych.