MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja śmieciowa w Grójcu. Burmistrz Dariusz Gwiazda wyjaśnia: wystąpienie z "Natury" było słuszną decyzją

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Burmistrz Grójca Dariusz Gwiazda, przekonuje, że zmiana systemu odbioru odpadów będzie korzystna dla gminy.
Burmistrz Grójca Dariusz Gwiazda, przekonuje, że zmiana systemu odbioru odpadów będzie korzystna dla gminy. Życie Grójca
W gminie i mieście Grójec obowiązują od tego roku nowe zasady odbioru i wywożenia śmieci. Część mieszkańców ma wobec nich wątpliwości. Burmistrz Dariusz Gwiazda wyjaśnia sporne kwestie.

Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE

Grójec rozwiązał umowę z międzygminnym związkiem "Natura", który przez ostatnie lata odbierał odpady komunalne od mieszkańców gminy i miasta. Powołał do tego własną spółkę. Już od grudnia jej pracownicy dostarczali mieszkańcom nowe pojemniki, karty zbliżeniowe, kody kreskowe i worki na odpady. Wielkość pojemników zależy od liczby osób wykazanych w deklaracjach. - Nowe rozwiązania mają przyczynić się do uszczelnienia systemu odbioru odpadów oraz wyeliminować nielegalne wysypiska śmieci - zapewniają grójeckie władze. Stawka za odbiór śmieci pozostaje bez zmian.

Temat "rewolucji śmieciowej" był omawiany choćby podczas ostatniej, grudniowej sesji rady, kiedy samorządowcy uchwalali też budżet na nowy, 2021 rok. Sceptycznie do zmian podchodzi część mieszkańców. Jeden z nich wysłał na portal internetowy grojec24.net list otwarty, w którym wyraził swoje wątpliwości.

Mieszkaniec porównywał stawki za wywóz odpadów w Grójcu oraz ościennych gminach (dotyczą zabudowy jednorodzinnej, koszt za jedną osobę). Znajdują się one w zestawieniu które publikujemy poniżej za portalem grojec24.net.

- Jak widać mieszkańcy naszej Gminy płaca najwięcej, choć np. z racji największej ilości mieszkańców w Grójcu koszty stałe rozkładają się na największą ilość płatników, usługa ta jest świadczona przez spółkę własną gminy a nie podwykonawcę, więc sugerować można że będzie „taniej”. O ironio, mieszkańcy miejscowości obsługiwanych przez „Naturę” z której wyszliśmy płacą znacznie mniej, Mamy system identyfikacji poprzez kody kresowe, czy to nie uszczelnia systemu i obniża koszty? - pyta mieszkaniec w liście otwartym.

Rewolucja śmieciowa w Grójcu. Burmistrz Dariusz Gwiazda wyjaśnia: wystąpienie z

- Prócz ceny jaką płacimy za daną usługę wspominałem też o słabej jakości. 1. Z domów gdzie jest 4 mieszkańców (typowa rodzina 2+2) zostały zabrane pojemniki 240 litrów, które były do końca zeszłego roku, a gminna spółka dostarczyła pojemniki tylko 120 litrowe. Zważając, że odbiór jest raz na dwa tygodnie a pojemnik taki wystarcza tylko na jeden tydzień, już na start pogorszył się komfort życia mieszkańców. Wiem, wiem, zawsze można samodzielnie zawieść do PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych - przyp. PST) Kobylin, ale proszę nie kazać mi śmieci zmieszanych wozić samochodem osobowym. Musiałem kupić drugi pojemnik za własne środki.

2. Jestem już po pierwszym terminie odbioru odpadów zmieszanych. Jak standardowo wystawiłem pojemniki przed posesję – dostarczony pojemnik przez GSK (Gminna Spółka Komunalna - przyp. PST) oraz drugi własny. Niestety opróżniony został tylko 1 pojemnik – ten dostarczony przez spółkę gminną. I dokładnie taka sama sytuacja była u sąsiadów. Po kontakcie telefonicznym z GSK zostałem pouczony, że jest to prawidłowe, gdyż tylko ten pojemnik był oznaczony kodem kresowym. Ok, już wiem teraz o tym, choć nie rozumiem dlaczego nie można było zabrać dwóch pojemników i podwójnie zeskanować kodu, ponieważ wszystkie kody kreskowa są takie same i przypisane do danej posesji? Lub po prostu zadzwonić domofonem i powiedzieć, że brakuje kodu, teraz zeskanujecie podwójnie ten sam ale proszę nakleić itd. Finalnie musiałem kupić duże plastikowe worki, oznaczyć je kodem i zawieść do PSZOK odpady zmieszane. Wyszło eko…. - pisze rozczarowany mieszkaniec.

Dodaje on jeszcze, że gdy zdecydował się zawieźć osobiście śmieci zmieszane do siedziby służb komunalnych, usłyszał, że nie są tu przyjmowane. Dopiero gdy wyjaśnił, że wcześniej taką "instrukcję" dostał telefonicznie, odpady przyjęto. - Pozostawiłem ją na już dość dużej stercie opadów zmieszanych, które chyba tak jak ja – inni mieszkańcy musieli przywieść osobiście. Oczywiście nikt nie pytał mnie o kod kreskowy, a leżące na placu worki z śmieciami zmieszanymi nie miały także takich kodów. Powstaje pytanie – czy w takim razie nie można było od razu ich zabrać? - pyta mieszkaniec.

Do sprawy postanowił odnieść się burmistrz Dariusz Gwiazda, który mediów, w tym i "Echa Dnia" wysłał odpowiedź na list.

- W całej Polsce od końca 2018 r. stawki za odpady wzrosły średnio ponad dwukrotnie. Z jednym się zgadzam, że nikt z nas nie chce płacić wysokich stawek. Możliwe jest ich obniżenie, gdy wybudujemy zakład termicznego przetwarzania odpadów lub gdy rząd zmniejszy opłaty za składowanie na instalacjach, gdzie wywozimy nasze odpady, co moim zdaniem jest mało prawdopodobne. Nie zapewniałem Państwa, że wyjście ze Związku Natura spowoduje, że będzie taniej. Przytoczę zapis z protokołu sesji (min. 32.50) - wskazuje Gwiazda.

ZOBACZ:

Prezentujemy dalszą część odpowiedzi włodarza: - Pan Artur Moskal stwierdził, że gminy ościenne, które nie uczestniczą w Związku Natura mają niższe ceny za odbiór śmieci, tj. Pniewy, Nowe Miasto nad Pilicą. Zadał także pytanie Burmistrzowi o działania, które podejmowane są, aby w gminie Grójec obniżyć ceny za śmieci. Burmistrz Dariusz Gwiazda uszczegółowił, że samo wyjście ze Związku Natura nie spowoduje, że te ceny będą mniejsze. Zaznaczył, że należy zrobić inny system opłat i zmobilizować całe społeczeństwo do ich uiszczania.

- Według mnie wystąpienie z „Natury” było słuszną decyzją Rady Miejskiej. Spowodowało to, że mogliśmy zmienić sposób naliczania opłat (w budynkach wielorodzinnych naliczać od zużytej wody), włączyć straż miejską w kontrolę mieszkańców i przedsiębiorców. Jednak jest to proces kilkuletni, a pandemia nam w tym nie pomaga. W 2019 r. rozpoczął działalność wydział gospodarki odpadami, jednak tworzenie ewidencji mieszkańców odbywało się od zera. Gdy w 2014 r. powstała „Natura”, wówczas otrzymała ona od UGiM aktualną bazę mieszkańców. Niestety w 2019 w drugą stronę to nie zadziałało. Pomimo wielu trudności, rozpoczęto analizę deklaracji i kontrolę, dzięki czemu złożono w trakcie roku ponad 600 dodatkowych deklaracji, których w terminie wyznaczonym przez urząd nie złożono - pisze burmistrz Gwiazda.

Włodarz odnosi się do kolejnych spraw, które mieszkaniec porusza w liście otwartym:

  • Stawia Pan tezę "z racji największej ilości mieszkańców w Grójcu, koszty stałe rozkładają się na największą ilość płatników". Koszty stałe jakie ponosiliśmy na utrzymanie „Natury” są obecnie w gminie takie same, gdyż składka roczna za przynależność do Natury wynosiła 10 złotych od mieszkańca (250 tys. zł), a po wyjściu 4 gmin, stawka w „Naturze” wzrosła do 35 zł od mieszkańca. Trzeba pamiętać, że pierwszą gminą jaka wystąpiła z Natury była Warka.
  • "Usługa ta jest świadczona przez spółkę własną gminy, a nie podwykonawcę, więc sugerować można, że będzie „taniej” - jest dużo taniej, ponieważ nasza Spółka w porównaniu z firmą, która dotychczas odbierała odpady zaproponowała cenę niższą o blisko 1,8 mln zł. Oczywiście system się nie bilansuje, gdyż w 2020 r. dopłaciliśmy do systemu ponad 3 mln zł.
  • "O ironio, mieszkańcy miejscowości obsługiwanych przez „Naturę”, z której wyszliśmy płacą znacznie mniej" - Mieszkańcy płacą mniej, ale dla porównania podam kilka faktów. W „Naturze” w ciągu roku jest tylko 61 odbiorów, w gminie Grójec – 84, a w Warce tylko 74. W „Naturze” do BIO można wrzucać tylko odpady kuchenne, nie są odbierane przez związek liście, trawa, gałęzie itp. „Natura” nie zapewnia mieszkańcom pojemników w gminie Grójec, każdy mieszkaniec, wspólnoty mieszkaniowe oraz spółdzielnie otrzymały pojemniki, chociaż wiadomo, że ustawodawca zrzucił obowiązek posiadania pojemnika na mieszkańców. Gmina Grójec, jako jedyna, ma dodatkowe odbiory popiołu oraz choinek po świętach - wyjaśnia dalej burmistrz.

Gwiazda kontynuuje: - Pragnę zauważyć, że mylnie podał Pan stawkę w Warce, gdzie jest 32 zł dla zabudowy wielorodzinnej, a 25 zł dla jednorodzinnej. Warka jednak dochodziła do takich kwot 7 lat. Od początku „reformy śmieciowej” zajmują się odbiorem odpadów i posiadają spółkę komunalną z kilkunastoletnim doświadczeniem. Porównywanie samej stawki jest mylące, bo na nią składa się wiele czynników: ilość i waga odpadów, częstotliwość odbioru, trudności dojazdów do posesji itp.

Porównuje Pan stawki opłat za wywóz śmieci w Grójcu z ościennymi gminami z naszego powiatu. Jednak nie jest to odpowiednia grupa porównawcza, ponieważ dochód per capita w Grójcu w porównaniu ze średnią w powiecie jest 4 razy większy, a co za tym idzie więcej wydajemy na konsumpcje, usługi, remonty itp. Dlatego powinniśmy porównywać się z takimi miastami jak: Warka, Góra Kalwaria, Tarczyn, Piaseczno. "mamy system identyfikacji poprzez kody kresowe, czy to nie uszczelnia systemu i obniża koszty?" - Jesteśmy jedyną gminą w powiecie, która wprowadziła kody kreskowe, choć spotkało się to z krytyką wąskiej grupy mieszkańców, którzy nie do końca przedstawiają potwierdzone informacje lub celowo wprowadzają innych w błąd. A należy wspomnieć, iż 31 grudnia 2020 ub.r. resort klimatu przekazał do konsultacji projekt ustawy, która na nowo ma uregulować kwestię segregacji śmieci, w której kody kreskowe są jak widać pożądane - wyjaśnia burmistrz i przywołuje artykuły na ten temat.

- Polecam zapoznanie się z poniższym artykułem: https://next.gazeta.pl/next/7,172392,26676005,sasiad-nie-segreguje-smieci-jest-pomysl-jak-go-na-tym-przylapac.html. Proponuję także lekturę ustawy: https://legislacja.rcl.gov.pl/docs/2/12341906/12753686/12753687/dokument482942.pdf. Kody kreskowe służą do sprawdzenia ilości oddawanych odpadów i ewentualnego porównania ich z ilością mieszkańców w danej nieruchomości, prawidłowej segregacji i przeciwdziałaniu podrzucaniu odpadów, efekty jednak nie będą odczuwalne natychmiast - pisze Dariusz Gwiazda.

Burmistrz zapewnia przy tym, że jakość usługi poprawiała się będzie wraz z doświadczeniem pracowników Gminnej Spółki Komunalnej i zrozumieniem mieszkańców dla ich niełatwej pracy.

- Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej, pojemnik 120-litrowy jest przeznaczony dla maksymalnie 4-osobowej rodziny. Jeżeli zamieszkuje w gospodarstwie 5-8 osób, to GSK dostarcza pojemnik 240-litrowy lub 2x120-litrowy, a jeżeli jest to 9 osób lub więcej to dostarczane są pojemniki z zachowaniem wcześniejszej proporcji. Spółka nie dostarcza dodatkowego pojemnika ponad powyższe limity. Jeżeli właściciel lokalu posiada swój pojemnik, to może go wystawiać po naklejeniu na nim otrzymanego kodu kreskowego, który będzie monitorowany podczas odbioru odpadów - zaznacza Gwiazda.

- Jednak z doświadczenia wynika, że przy prawidłowej segregacji, 3-osobowa rodzina nie zapełni 120-litrowego pojemnika w ciągu 14 dni, a przy kompostowaniu nawet czas się wydłuży. W „Naturze” przez okres 5-miesięczny odbywa się odbiór odpadów zmieszanych tylko 1 raz w miesiącu, a więc mieszkańcy muszą przechowywać odpady na posesjach lub wywozić we własnym zakresie, co budzi ich wątpliwości. Pracownik GSK jest zobowiązany odebrać worek z segregowanymi i zmieszanymi odpadami z każdego pojemnika, na którym jest umieszczony w górnej jego części kod kreskowy - tłumaczy burmistrz Grójca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie