Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom - Polpharma Starogard Gdański 72:66

SzS
W niedzielę koszykarze Rosy Radom wygrali z Polpharmą Starogard Gdański 72:66. Nas zespół słabo zaczął ten mecz, ale po przerwie radomianie zagrali kapitalnie.

Rosa Radom - Polpharma Starogard Gdański 72:66 (13:21, 18:19, 20:9, 21:17)

Rosa: Sokołowski 19 (4), Harris 13 (1), Zajcev 12 (1), Thomas 8 (2), Bonarek 2 oraz Witka 8 (1), Szymkiewicz 5, Jeszke 3 (1), Adams 2, Schenk 0.
Polpharma : Hicks 20 (4), Kinloch 9, Mirković 6, Flieger 3 (1), Paliukenas 0 oraz Dee 22 (4), Diduszko 6, Grujić 0.

Koszykarze Rosy Radom w ostatnim czasie mieli lekki kryzys formy. Przegrali wysoko i zasłużenie w Szczecinie z tamtejszymi Wilkami, a tydzień później bardzo szczęśliwie wygrali w Lublinie z ostatnim w tabeli Startem 76:73. Nic więc dziwnego, że do meczu z Polpharmą radomska drużyna podchodziła z dużymi obawami. Tym bardziej, że radomska drużyna nie zagrała w najmocniejszym składzie.

Goście zaczęli z dużym animuszem. Cztery punkty zdobył Michael Hicks, ale za moment dwukrotnie odpowiedział Igor Zajcew i Rosa prowadziła 5:4. Początek był wyrównany. Po trafieniu z dystansu Hicksa, był remis 7:7. Rosa trochę wyregulowała celowniki i po “trójkach” Torey’a Thomasa i Michała Sokołowskiego przewaga urosła do czterech punktów. Rywale jednak zagrali szybko, odważnie i bez respektu, przez co nasz zespół kompletnie nie mógł odskoczyć. Co gorsze, seria błędów sprawiła, że pod koniec pierwszej kwarty Polpharma dość nieoczekiwanie prowadziła różnicą ośmiu “oczek”.

Drugą kwartę radomianie zaczęli nieco lepiej. Damian Jeszke trafieniem z dystansu dał drużynie sygnał do walki. Na ten sygnał mało kto odpowiedział, bo goście mieli już 16 punktów przewagi (21:37).
Na początku trzeciej kwarty ważne pięć punktów z rzędu zdobył Michał Sokołowski. Ten sam zawodnik trafił z dystansu i w 24 minucie różnica wynosiła zaledwie cztery punkty.
Chyba tradycją już się stało, że Rosa najlepiej gra w trzecich kwartach. Nie inaczej było teraz, bo radomska drużyna wróciła w tym meczu z dalekiej podróży. Po świetnej akcji Thomasa i Szymkiewicza, wreszcie w 29 minucie drużyna wyszła na prowadzenie 50:49.

Ostatnia kwarta zapowiadała się bardzo ciekawie. Kolejny raz z dystansu trafił Michał Sokołowski. Rosa zaczęła świetnie bronić i już w 31 minucie było 57:49. Przebudził się Robert Witka, który zdobył pięć "oczek" z rzędu. W końcówce jeszcze trochę do ataku zerwali się przyjezdni, ale było już za późno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie