Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd Ewy Kopacz wydzielił Warszawę z Mazowsza. Na razie tylko statystycznie

Izabela Kozakiewicz
Podczas wczorajszego posiedzenia rząd przyjął założenia do nowego, ale tylko statystycznego podziału Mazowsza. W kampanii wyborczej rumieńców nabrała forsowana przez PiS propozycja zmian na mapie i stworzenia nowego województwa.

Wedle propozycji rządu, którą muszą jeszcze zaakceptować instytucje Unii Europejskiej, na Mazowszu miałyby powstać dwie jednostki, tak zwane NUTS - 2, odrębne dla bogatej Warszawy oraz zdecydowanie biedniejszych regionów województwa, w tym radomskiego.

To NUTS, czyli europejskie regiony statystyczne, nie nasze województwa są podstawą wyliczania unijnego wsparcia. Podzielenie Mazowsza na dwa regiony ma zapewnić, że po 2020 roku będziemy mogli z niego korzystać.

- Podział statystyczny, a nie administracyjny to jedynie racjonalne, a nie polityczne rozwiązanie - komentuje decyzję rządu marszałek Mazowsza Adam Struzik. Marszałek odniósł się w ten sposób także do propozycji PiS na zmiany administracyjne i stworzenie województwa bez Warszawy.

Najlepiej bez Warszawy

- Ta decyzja rządu została wymuszona naszymi postulatami zmian - odpowiada Wojciech Skurkiewicz, senator PiS. - To nic innego, jak ratowanie Warszawy i Hanny Gronkiewicz-Waltz przed stratą unijnego wsparcia.Czy podział na dwa statystyczne regiony wystarczy? Czy PiS będzie forsował propozycję administracyjnego podziału i stworzenia dwóch województw, mazowieckiego bez Warszawy i stołecznego? - Według PiS optymalnym rozwiązaniem byłoby jednak stworzenie dwóch oddzielnych województw - odpowiada Wojciech Skurkiewicz.

Ale to jeszcze ma być przedmiotem analiz i wyliczeń. W każdym razie, żeby zdążyć przed 2020 rokiem i nową perspektywą unijnego finansowania prace trzeba zacząć już teraz. Pojawiły się już nawet przymiarki, co do stolicy nowego województwa. Jedna z nich mówi o Płocku. - Myślę, że to będzie jednak Radom - przekonuje Andrzej Kosztowniak, nowo wybrany poseł PiS.

Czy to się opłaca?

Pomysł podziału województwa mazowieckiego nie jest nowy. Nabrał rumieńców w kampanii wyborczej za sprawą polityków PiS. Podstawą takiego rozwiązania ma być bardziej sprawiedliwy podział pieniędzy unijnych dla biedniejszych regionów.

Jak argumentują politycy, bogata stolica wysysa pieniądze kosztem innych obszarów. Co więcej, po 2020 roku wspólnotowego wsparcia region może w ogóle nie dostać. Mazowsze jest najbogatszym województwem w Polsce i już teraz niemal dorównało statystycznie obszarom w krajach zachodnich. Wszystko to oczywiście za sprawą bogatej Warszawy, bo reszta województwa zdecydowanie odstaje od średniej unijnej.

- Od wielu lat jestem za wydzieleniem bogacącej się Warszawy z Mazowsza - mówi nowy poseł PiS Andrzej Kosztowniak. - Na takim rozwiązaniu region radomski tylko skorzysta.

Zwolennicy tego rozwiązania argumentują, że na przykład zamiast płacić janosikowe, moglibyśmy z niego wreszcie korzystać. W zasięgu regionu były też unijne pieniądze dla najbiedniejszych województw.

- Na wydzieleniu Warszawy biedniejsze regiony tylko by straciły - odpowiada Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki. - Taki jest rachunek ekonomiczny, bo te regiony dziś korzystają z tego, co wypracuje bogata Warszawa. Nawet większe dotacje unijne w żaden sposób nie będą w stanie zrekompensować tego, co otrzymują z budżetu województwa, samorządu Mazowsza, czy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Zdaniem wojewody, należałoby do tego doliczyć wydatki na tworzenie nowych urzędów i instytucji, zatrudnienie urzędników. - To są bardzo duże pieniądze - dodaje Jacek Kozłowski.

Mówią samorządowcy i politycy

Adam Struzik, marszałek Mazowsza: - Nie ma żadnego racjonalnego argumentu przemawiającego za wyrywaniem Warszawy z Mazowsza. Podział statystyczny, a nie administracyjny to jedyne racjonalne wyjście.

Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki: - Utworzenie województwa oznaczałoby powołanie kilkudziesięciu nowych instytucji, a to są olbrzymie koszty. Jedynym rozwiązaniem jest podział statystyczny Mazowsza.

Andrzej Kosztowniak, nowy poseł PiS: - Wydzielenie Warszawy jest szansą dla regionu radomskiego na pieniądze unijne. Finansowanie biedniejszych regionów jest podstawowym argumentem.

Wojciech Skurkiewicz, senator PiS: - Warszawa wysysa unijne pieniądze. Są olbrzymie dysproporcje. Sprawiedliwy podział pieniędzy pozwoliłby się rozwijać biedniejszym regionom, takim jak ziemia radomska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie