Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sporny dojazd do pól w Majdowie koło Szydłowca (zdjęcia)

/mod/
To zdjęcie nadesłali strażacy z Majdowa, prezentując na nim problem, który według nich utrudnia im pracę.
To zdjęcie nadesłali strażacy z Majdowa, prezentując na nim problem, który według nich utrudnia im pracę. Straż Pożarna
Jeden z mieszkańców wsi musi rozebrać płot, aby oddać część drogi gminie. I zaczynają się kłopoty...
Spalona szopa podczas sobotniego pożaru w Majdowie.
Spalona szopa podczas sobotniego pożaru w Majdowie.
Straz Pożarna w Majdowie

Spalona szopa podczas sobotniego pożaru w Majdowie.

(fot. Straz Pożarna w Majdowie)

W ostatnią sobotę popołudniu szydłowiecka straż otrzymała zgłoszenie o pożarze nieużytków w Majdowie. Natychmiast została wysłana na miejsce tamtejsza jednostka. Mimo szybkiej akcji ochotników nie obyło się bez strat. Według strażaków na przeszkodzie stanęła im zagrodzona droga.
Wezwanie dotyczyło palących się suchych traw.

- Silny wiatr szybko przenosił ogień w kierunku wsi - relacjonują zdarzenie strażacy z Majdowa. - Chcąc odciąć drogę rozprzestrzeniania się ognia, musieliśmy przedzierać się przez pola. Udało się ostatecznie powstrzymać pożar, ale niestety nie obyło się bez strat.

Na jednej z działek, nieznacznie odsuniętej od wsi w stronę lasu, spaliła się doszczętnie szopa wraz z wyposażeniem do wybierania miodu oraz dwa ule. Strażacy twierdzą, że można było tego uniknąć, gdyby jeden z mieszkańców wsi częściowo nie zagrodził płotem drogi gminnej, ważnej również dla mieszkańców wsi Ciechostowice i ułatwiającej przejazd wozom strażackim.

- Tylko nasze desperackie działania sprawiły, że ogień nie dotarł do wiejskich zabudowań - mówią majdowscy strażacy.

10 LAT WALKI

Sprawę zagrodzonej drogi zna doskonale Kazimierz Piotrowski, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej szydłowieckiego magistratu. W rozmowie z nami mówi, że co najmniej od 10 lat gmina walczyła o jej przejęcie. Sprawa terenu, należącego do Skarbu Państwa, otarła się nawet o sąd.

Batalia ostatecznie zakończyła się pomyślnie dla gminy.

- W ubiegłym roku wojewoda mazowiecki przekazał drogę pod zarząd gminy Szydłowiec - dodaje naczelnik Piotrowski.

Geodeta wyznaczył granicę, wbił słupek i znów zaczęły się kłopoty.

- Według naszych obliczeń właściciel sąsiadującej z drogą posesji za daleko postawił swój płot, zabierając około 20 centymetrów drogi gminnej - wyjaśnia Kazimierz Piotrowski.

Właściciel posesji płotu jednak nie rozebrał.

- Sprawę oddaliśmy do inspektora nadzoru budowlanego -dodaje Kazimierz Piotrowski. - Teraz on nakaże rozbiórkę ogrodzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie