Stal Mielec wygrała z Radomiakiem! Wynik ustalony został już do przerwy. Zobacz zdjęcia!

Stal zatrzymała Zielonych
Stal Mielec - Radomiak Radom 2:0 (2:0).
Bramki: Esselink (22), Gerstenstein (45+5).
Stal: Kochalski - Matras, Esselink (90.Leandro), Ehmann, Gesterstein, Trąbka, Wlazło, Getinger, Domański, Shkurin, Hinokio (75. Wołkowicz).
Radomiak: Posiadała - Raphael Rossi, Cichocki (62 Cestor), Abramowicz, Grzesik, Luizao, L. Semedo, Donis (54. Alves), Wolsk (62 Rocha), E. Semedo (46 Castaneda), Henrique.

Radomiak na wyjazdowe starcie do Mielca udawał się po dwóch zwycięskich pojedynkach i z zamiarem podtrzymania korzystnej serii. Zieloni do rywalizacji z 13 w tabeli Stalą podchodzili zajmując trzecią lokatę i to oni byli faworytem pojedynku.

Z kolei za miejscowymi przemawiał ich bezpośredni bilans, bowiem w dotychczasowych spotkaniach to zawsze Stal wygrywała, bądź remisowała. Ponadto podopieczni Kamila Kieresia w obecnym sezonie przed własną publicznością zagrali trzykrotnie i po pokonaniu Śląska, zremisowali dwa inne spotkania. Oznaczało to, że na kibiców czekają nie lada emocje i tak też się stało. Do przerwy, to radomianie byli stroną dyktującą warunki gry, częściej posiadającą piłki, ale to rywale zdobyli dwa gole! W 22 minucie Krystian Getinger podszedł do wykonywania rzutu wolnego. Obrońca na tyle precyzyjnie dośrodkował futbolówkę w pole karne, że trafiła na dalszym słupku do Berta Esselinka, a ten wykorzystał niezdecydowanie w bramce Alberta Posiadały i umieścił piłkę w siatce. Od tego momentu miejscowi jeszcze bardziej się wycofali i bronili prowadzenia. Radomianie wprawdzie atakowali, ale z ofensywnych akcji niewiele wynikało, a były golkiper Radomiaka Mateusz Kochalski, nie miał zbyt wiele pracy pomiędzy słupkami. Prowadzący ten pojedynek Karol Arys do regulaminowych 45 minut 1. połowy dodał sześć i właśnie w ostatniej akcji radomianie wykonywali rzut rożny. Po raz kolejny w meczu Rafał Wolski zbyt lekko posłał piłkę w pole karne, przez co mielczanie wyprowadzili kontratak. Z piłką przez kilkadziesiąt metrów przebiegł Łukasz Gerstenstein i nie atakowany przez nikogo uderzył ją z okolic narożnika, tak że ta wpadła do siatki, tuż przy słupku! Arbiter wznowił grę od środka i od razu zakończył tę część meczu.

W przerwie trener Constantin Galca dokonał jednej zmiany a w miejsce mało widocznego Ediego Semedo wprowadził Franka Castanede. Zieloni od tego momentu w zasadzie nie opuszczali połowy mielczan, ale wciąż brakowało wykończenia. W 55 minucie Mateusza Kochalskiego od straty gola uchronił słupek, po nieskutecznym strzale Dawida Abramowicza. Dziesięć minut później rumuński trener Zielonych postawił wszystko na jedną kartę i z boiska zdjął Wolskiego wprowadzając Leonardo Rochę. Oznaczało to, że radomianie ostatnie 30 minut, mieli grać na dwóch napastników. Tak też się stało, ale goli dla nich, jak nie było, tak wciąż brakowało. W 70 minucie główkował Raphael Rossi, ale zmierzającą do bramki Stali piłkę głową sprzed linii wybił radomianin Piotr Wlazło. Kilka chwil później uderzał Rocha, ale wówczas bramkarza wyręczył Mateusz Matras. W 78 minucie Abramowicz wypatrzył w polu karnym Rochę, ale ten trafił piłką jedynie w poprzeczkę! Do końca gry, wynikł nie uległ już zmianie i z trzech punktów cieszyli się gospodarze.