Polichromia na suficie została już odnowiona
Zabytkowa świątynia od kilku miesięcy jest obiektem intensywnych prac. Wymieniona została w niej posadzka, dach i wszystkie instalacje, zamontowano ogrzewanie podłogowe. Wciąż powstaje wejście do krypty grobowej rodu Kochanowskich, co ma umożliwić jej zwiedzanie przez turystów.
Najbardziej jednak teraz widoczne są prace przy renowacji polichromii. Zajmuje się tym od 17 stycznia 2011 roku siedmioosobowa grupa konserwatorów. Wcześniej przeprowadzone zostały roboty przygotowawcze, jak gromadzenie dokumentacji, badania znajdujących się na ścianach kościoła malunków i wyrywkowe sprawdzenie, czy pod nimi nie znajdują się jeszcze starsze obrazy. A o tym, że takowe mogą być świadczył odkryty w 1980 roku podczas prowadzonej restauracji kaplicy Kochanowskich malowany rokokowo - klasycystyczny ołtarz iluzjonistyczny.
Na wykonanym techniką fresku malowidle rozpoznać można dwie postaci - świętego Jana Chrzciciela i świętego Pawła. Polichromia w innych miejscach kościoła jest wykonanym w XX wieku dziełem krakowskiego malarza, profesora Zdzisława Gedliczki.
RENOWACJA
W pierwszych miesiącach konserwatorzy zajmowali się renowacją tej części jego pracy, która znajduje się na suficie świątyni. Malowidła artysty były oczyszczane, uzupełniano w nich ubytki, raz jeszcze malowano je i złocono, a całość impregnowano. Kilka dni temu konserwatorów spotkała jednak niespodzianka.
- Kiedy ekipa elektryków zaczęła wycinać w ścianie szparę pod przewody zauważyliśmy, że spod obecnej warstwy tynku zaczyna się wyłaniać stare malowidło - wspomina Wanda Czyrak, która od prawie 30 lat zajmuje się konserwacją zabytków -Dzięki temu udało nam się odkryć znaki zwane zacheuszami. To namalowane symbole krzyża, najczęściej w zdobionej oprawie, które związane są z konsekracją świątyni. Zawsze jest ich dwanaście, na natomiast nie ma reguły, w których miejscach je się umieszcza. Nam udało się odnaleźć trzy.
NIESPODZIANKI
Zdaniem Agaty Malik - Ptaszyńskiej, która kieruje pracami konserwatorów, odnalezione zacheusze mogą pochodzić z tego samego czasu, co malowany ołtarz w kaplicy Kochanowskich. Co do ich daty pochodzenia wypowiedzą się historycy sztuki, ale najprawdopodobniej namalowano je w XVII wieku.
- Odkryte zacheusze nie zostaną z powrotem zamalowane i będą zdobić kościół razem z polichromią profesora Gedliczki - zapewniła Agata Malik-Ptaszyńska.
Konserwatorzy wkrótce zakończą już prace przy polichromii na suficie i przy głównym ołtarzy, potem zaczną zajmować się polichromią w nawie głównej, a następnie w nawach bocznych i kaplicach.
Całość ma być gotowa jeszcze w tym roku, przed zimą. O ile nie zdarza się kolejne niespodzianki…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?