Nad przyszłością lecznicy jak miecz wisi data 31 grudnia tego roku. To termin dostosowania szpitali w Polsce do podwyższonego standardu świadczonych usług, wprowadzony rozporządzeniem ministra zdrowia z czerwca 2012 roku.
Wyścig z czasem
- Data dostosowania była już kilkukrotnie odsuwana w czasie. Tyle tylko, że wiedzieliśmy o tym już rok wcześniej. Kilka dni przed ostatnią sesją otrzymaliśmy informację z Ministerstwa Zdrowia, że obecnie nie ma tematu o zmianie tego terminu – mówi Leszek Margas, wicestarosta radomski.
Pionkowski szpital problemów ma bez liku. Zadłużenie, brak inwestycji, uciekający z pracy lekarze, zamknięty od siedmiu miesięcy oddział położniczy – to tylko w dużym skrócie. Zagrożenie, że po 31 grudnia 2017 roku w lecznicy przy ulicy 15 Stycznia trzeba będzie zgasić światło z każdym tygodniem staje się coraz bardziej realne. Po 1 stycznia 2018 roku mieszkańcy Pionek będą jeździli na operacje i zabiegi do Radomia albo Kozienic. - Jeżeli ta data nie zostanie przesunięta, to 1 stycznia 2018 roku oddział chirurgii i blok operacyjny pionkowskiego szpitala nie będą mogły dalej działać. Chyba, że zostaną poczynione duże nakłady finansowe. Obecnie szpital funkcjonuje na pozwoleniu warunkowym – mówił podczas posiedzenia Komisji Zdrowia w powiecie Sławomir Idzikowski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w SPZZOZ Pionki.
Potrzeba 10 milionów
Tak naprawdę wszystkie dokumenty do tego, żeby rozpocząć modernizację budynku są już gotowe. Brakuje najważniejszego, czyli pieniędzy.
W budżecie Starostwa Powiatowego na ten cel w 2017 roku zarezerwowany jest 1 milion złotych. Miasto Pionki zagwarantowało wsparcie w wysokości 500 tysięcy złotych. Kosztorysowa wartość modernizacji szpitala to aż 9,5 miliona złotych. To tego trzeba doliczyć koszt zakupu sprzętu medycznego.
- Prace byłyby bardzo zaawansowane, związane z wyburzaniem części budynku, a sama modernizacja mogłaby potrwać nawet 1,5 roku. Jak w takich warunkach szpital mógłby na bieżąco funkcjonować bez przeszkód? – pyta wicestarosta Margas.
Inaczej widzi całą sprawę powiatowy radny PiS z Pionek, Jan Siek. - Oczekuję od powiatu, że jak najszybciej zostanie podjęta modernizacja szpitala. Jest o kilka miesięcy za późno, ale temat nie jest jeszcze zaprzepaszczony – przekonuje.
Skąd wziąć potrzebne pieniądze?
- Powiat ma możliwość wzięcia kredytu, można dokonać przesunięć w budżecie albo zdobyć pieniądze ze sprzedaży działek przy ulicy Garszwo, które są przecież własnością powiatu – mówi Siek.
Zamieszanie wokół szpitala negatywnie odbija się na załodze.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, dwóch kolejnych lekarzy, tym razem z Oddziału Rehabilitacji, złożyło właśnie wypowiedzenia z pracy. Wcześniej z pracy w szpitalu w Pionkach zrezygnował ordynator Oddziału Ginekologii, a poprzez brak lekarza neonatologa od sierpnia ubiegłego roku nie działa Oddział Położniczy i nie są przyjmowane żadne planowane porody.
Uciekają lekarze?
Dodatkowo zamieszanie wokół szpitala negatywnie odbija się na załodze. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy dwóch kolejnych lekarzy, tym razem z Oddziału Rehabilitacji złożyło wypowiedzenia z pracy. Wcześniej z pracy odszedł ordynator Oddziału Ginekologii, a poprzez brak lekarza neonatologa od sierpnia ubiegłego roku nie działa Oddział Położniczy i nie są przyjmowane planowane porody.
- Starostwo musi nam pomóc. Bez modernizacji będzie ciężko, żeby ten szpital dalej istniał - jasno stawia sprawę Aleksander Gawlik, dyrektor SPZZOZ w Pionkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?