MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Grzyb zadowolony ze sparingu. Wszystko o meczu Radomiak Radom - Znicz Pruszków

Włodzimierz ŁYŻWA [email protected]
Arkadiusz Grzyb ma 31 lat. Jest wychowankiem Radomiaka Radom. Były zawodnik i trener Iłżanki Kazanów. Od 1 października 2009 roku pierwszy szkoleniowiec Radomiaka.
Arkadiusz Grzyb ma 31 lat. Jest wychowankiem Radomiaka Radom. Były zawodnik i trener Iłżanki Kazanów. Od 1 października 2009 roku pierwszy szkoleniowiec Radomiaka. Łukasz Wójcik
Arkadiusz Grzyb, trener Radomiaka jeszcze nie przegrał żadnego spotkania. Sprawdzamy dlaczego.

Trener Grzyb o meczu

Włodzimierz Łyżwa: - Wprowadzając na boisko Michała Kucharczyka powiedziałeś, wchodzisz i załatwiasz sprawę. Michał nie zawiódł trenera?

Arkadiusz Grzyb: - Jak widać miałem rację mówiąc przed wejściem Michała na boisko, że wejdzie i załatwi sprawę. Bardzo się cieszę z jego postawy, a przede wszystkim z decyzji jaką podjął.

* Jak oceniasz postawę drużyny w meczu ze Zniczem?

- Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce, graliśmy na połowie przeciwnika, stworzyliśmy kilka ładnych akcji. Zwłaszcza ta z końcówki pierwszej połowy, kiedy Paweł Tarnowski strzelił nad bramką. Druga połowa była słabsza w naszym wykonaniu. Dwóch młodych zawodników zagrało w środku pomocy, ale oni muszą grać i nabierać doświadczenia, bo jak nie teraz to kiedy? Od tego są właśnie te mecze sparingowe. Brakowało im odwagi, może byli trochę przestraszeni, ale w miarę upływu czasu nabierali więcej pewności. Ogólnie z meczu jest zadowolony i co ważne nie odnieśliśmy żadnych kontuzji.

* Dlaczego nie zagrał Krzysztof Wierzba?

- Krzysiek zszedł z boiska w trakcie czwartkowego treningu, ze względu na ból kolana. Prześwietlenie USG nic nie wykazało i z kolanem jest dobrze. Nie było potrzeby wystawiania Wierzby w meczu ze Zniczem.

* Co z testowanymi zawodnikami, Dariuszem Rolakiem i Mateuszem Frycem?

- Darek jest bliski popisania umowy z Radomiakiem. Mateusz nie zachwycił, ale podobnie jak Rolak jedzie na obóz do Miętnego. Tam z nami potrenuje zagra trzy sparingi i po zgrupowaniu podejmiemy decyzję. Na obóz jadą także Marcin Sikorski i Maciej Lesisz.

Arkadiusz Grzyb jest szkoleniowcem "zielonych" od 1 października 2009 roku. W nowym 2010 roku, radomianie rozegrali dwa spotkania sparingowe z drużynami pierwszej ligi. Obydwa zakończyły się wynikami remisowymi. Z Motorem Lublin i Zniczem Pruszków było po 1:1.

Znicz Pruszków - Radomiak 1910 SA Radom 1:1 (0:0), Klepczarek 70 - Kucharczyk 80.

Znicz: Bieniek (46' Błażejczyk) - Klepczarek, Ptaszyński, Kowalski (46' Jędrzejczyk), Januszewski (46' Zaborowski), Kawa (46' Feliksiak) Bazler, Bondzić, Rackiewicz, Cichos, Tatara (46' Biliński)

Radomiak, I połowa: Banasiak - Sala, Grunt, Mortka, Rolak - Barzyński, Oziewicz, Skórski, Kornacki, Tarnowski, Fryc.

Radomiak, II połowa: Kuczera - Boryczka, Świdzikowski, Kobylarczyk, Łatkowski - Szary, Zięba, Stencelewicz, Kurbiel, Fryc (65 Kucharczyk), Janik.

Z WOLEJA

Ozdobą meczu była fantastyczna bramka zdobyta z woleja przez 18- letniego Michała Kucharczyka w 80 min. meczu. Michał idealnie trafił piłkę i z dość ostrego kąta pokonał bramkarza Znicza.

W pierwszej części spotkania radomianie, którzy wyszli teoretycznie mocniejszą jedenastką toczyli wyrównany bój z zespołem Jacka Grembockiego. Klarownych sytuacji podbramkowych Znicz i Radomiak stworzył po jednej. Najpierw Tomasz Tatara przestrzelił w sytuacji sam na sam z Piotrem Banasiakiem.

W samej końcówce pierwszej połowy po składnej akcji na jeden kontakt Daniela Barzyńskiego, Mateusza Fryca i Pawła Tarnowskiego, ten ostatni stanął oko w oko z golkiperem Znicza, ale niestety uderzył nad bramką.

ROLAK I FRYC JADĄ NA OBÓZ

W drugiej połowie na środku pomocy w Radomiak zaprezentowało się dwóch juniorów, Damian Stencelewicz i Patryk Zięba. Na początku byli bardzo spięci w potyczce z bardziej doświadczonymi graczami Znicza, ale z upływem czasu radzili sobie znacznie pewniej. Dwa razy po uderzeniach piłki przez graczy z Pruszkowa, radomian od utraty gola uratowała poprzeczka.

W 68 min. Piotr Klepczarek strzałem obok muru z rzutu wolnego pokonał Mirosława Kuczerę. Radomiak bardzo ambitnie dążył do wyrównania i tak się też stało. Paweł Boryczka zagrał piłkę na pole karne, gdzie futbolówka odbiła się od głowy Klepczarka i spadła na lewą nogę juniora Michała Kucharczyka, a ten bez zastanowienia kropnął nie do obrony.

W Radomiaku zagrali testowani dwaj futboliści, lewy obrońca Dariusz Rolak i napastnik Mateusz Fryc. Obaj jadą z drużyną na zgrupowanie do Miętnego. Mecz Radomiaka ze Zniczem rozegrano w Milanówku. Spotkanie obserwowali piłkarze lidera trzeciej ligi Nadarzyna, który przed tym pojedynkiem trenowali na tym samym boisku.

ASYSTY CZAPLARSKIEGO

Zwolenianka Zwoleń - Podlasie Biała Podlaska 2:2 (2:0), samobójcza, Sobkowiak.

Zwolenianka: Drab - Kopeć, Molendowski, Janakowski, Markiewicz, Kubica, Sobkowiak, Banaszkiewicz, Godlewski, Czaplarski, Seremak oraz Stawiarski (bramkarz), Skorupski, Majewski, Turczyk.

Zwolenianka zagrała bez kilku podstawowych swoich piłkarzy, Pawła Lewandowskiego, Krzysztofa Stypińskiego, Łukasza Tęczy, Kamila Marszałka, Marcina Sztobryna. W Zwoleniance nie ma już Karola Gołębiowskiego, który trenuje w drużynie lidera radomskiej klasy okręgowej, Polonii Iłża.
Kolejny mecz sparingowy lider czwartej ligi, rozegrał z trzecioligowym Podlasiem Biała Podlaska. Spotkanie rozgrywane na boisku w Puławach lepiej ułożyło się dla graczy ze Zwolenia. Po zagraniu piłki z rzutu rożnego przez Edwarda Czaplarskiego, jeden z graczy gości zaskoczył swojego bramkarza. Na 2:0 podwyższył Bartosz Sobkowiak, któru otrzymał dokładne podanie od Czaplarskiego. W drugiej połowie rywale wyrównali i byli zadowoleni z remisu. - Szkoda, że nie utrzymaliśmy prowadzenia. Stworzyliśmy cztery, pięć sytuacji, które powinniśmy wykorzystać - mówił trener Potent. - Myślę, że na tle drużyny trzecioligowej zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle - dodał szkoleniowiec.
Trener Potent był bardzo zadowolony z postawy testowanych piłkarzy, Mateusza Kubicy, Michała Majewskiego i powracającego po kontuzji Piotra Godlewskiego.

MÓWI TRENER PAWEŁ POTENT: - Zadowolony jestem z tego sparingu, bowiem występujący w trzeciej lidze zespół Podlasia przyjechał dwoma jedenastkami. My natomiast zagraliśmy w "15". Trochę w końcówce zabrakło nam sił, ale naprawdę wypadliśmy całkiem nieźle.

SKUTECZNY WOJTULEWICZ

Start Otwock - Mazowsze Grójec 2:2 (1:1), Baranowski i Wojtulewicz dla Mazowsza.

Mazowsze, I połowa: Przepiórka - Baranowski, Kikowski, Karls, Czachorowski, Molga, Zawadzki, Hrycajewski, Kotański, Romański, Kulczycki.

Mazowsze, II połowa: Przybylski (bramkarz), Lepa, Dusiński, Tkaczyk, Kołacz, Kamiński, Jaskólski, Białek, Nojek, Wojtulewicz, Kołakowski.

Mazowsze testowało w meczu z czołową drużyną drugiej ligi kilku nowych piłkarzy, Kamila Molgę z Radomiaka, Konrada Tkaczyka z Warki i Macieja Kołacza, który ostatnio grał w III-ligowym Lechu Rypin.
W grójeckiej drużynie zabrakło, Mateusza Żaczka, Łukasza Pakosa (obaj wygrali grę w zespole warszawskiej klasy okręgowej, Żyrardowiance Żyrardów), Daniela Złocha (trenuje w GLKS Nadarzyn), Marcina Podemskiego (szuka nowego klubu) oraz chorego Rafała Białeckiego.

TESTOWALI KAPUSTĘ

Ursus Warszawa - Mazowsze Grójec 2:4 (2:2), Sowiński 2, Sikora 15 - Wojtulewicz 40, 44, Kikowski 65, Kotański 72.

Mazowsze, I połowa: Przepiórka - Baranowski, Białecki, Pluta, Kołacz - Karls, Jaskólski, Zawadzki, Lepa - Wojtulewicz, Kulczycki.

Mazowsze II połowa: Kapusta - Dusiński, Kikowski, Tkaczyk, Czacharowski - Molga, Białek, Nojek, Kotański - Hrycajewski, Kołakowski oraz Jakubik, Kamiński.

W konfrontacji z Ursusem Warszawa, dobrze zaprezentowali piłkarze Mazowsza. Zespół z Grójca już od 2 minuty prowadzili 1:0. Podobnie, jak to było w środowym meczu ze Startem Otwock, zastępujący trenera Jana Makowieckiego, Rafał Sobczyk w sobotnim spotkaniu wystawił dwie równorzędne jedenastki, a na placu gry w barwach Mazowsza pojawiło się aż 24 piłkarzy. W pierwszej połowie na środku obrony testowany był dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi Karol Pluta z Oskara Przysucha, a w drugiej części meczu pomiędzy słupkami stanął Konrad Kapusta broniący ostatnio grający w Pilicy Białobrzegi. W składzie Mazowsza z powodu obowiązków zawodowych zabrakło Konrada Romańskiego oraz Cezarego Przybylskiego. Natomiast po chorobie wrócił do gry Rafał Białecki. Wszystko wskazuje na to, że do drużyny wróci Daniel Złoch, którym już nie jest zainteresowany Nadarzyn.
BIELECKI Z ZODIAKA

KS Warka - Plon Garbatka 5:1 (2:0), Kiraga i Bąkowski po 2, Kiliański dla Warki.

Warka: Kostrzewa - Blank, Wachowicz, Rokita, Bąkowski, Skorupa, Madej, Kucharski, Jończyk, Kiliański, Kiraga, oraz Bielecki (bramkarz), Kowalczyk, Kapusta, E. Sładkowski, Filipek.

Po nieudanej rundzie jesiennej solidnie przygotowują się do rozgrywek ligowych piłkarze Warki. W pierwszej połowie na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Maksymilian Kiraga. Po przerwie swoje trafienia dołożyli Tomasz Kiliański i Łukasz Bąkowski, który dwa razy w tym spotkaniu pokonał bramkarza rywali. - Trzeba przyznać, że trochę niewykorzystanych sytuacji było - mówił po meczu trener Skonieczny.
Po raz pierwszy zagrał w Warce, bramkarz Zodiaka Sucha, Sławomir Bielecki. - Chciałbym żeby został - dodaje szkoleniowiec. Pozytywnie zaprezentowali się dwaj inni testowani gracze, Patryk Wachowicz z Radomiaka Radom i Przemysław Skorupa z Polonii Iłża.

MÓWI TRENER ARKADIUSZ SKONIECZNY: - Jestem zadowolony z wyniku i gry zespołu. Najważniejsze jest jednak to, że zawodnicy mogli pobiegać w dobrych warunkach. Wygraliśmy ten mecz, bowiem zaprezentowaliśmy nieco dojrzalszy futbol. Nie ukrywam, że wyniki z meczów sparingowych oddałbym za zwycięstwa w lidze.

DWÓCH Z WISŁY PUŁAWY

KSZO II Ostrowiec Świętokrzyski - KS Kozienice Janików 4:2 (1:0), Konrad Kłos 2 dla Kozienic.

Kozienice Janików: Minda - Żak, Strąg, Jańczyk, Chmielewski, Łapiński, Kalinka, Kil, Dziosa, Ogonek, Kamola, oraz Kowalczyk (bramkarz), Kłos, Wasiłek, Moleda.
W zespole Kozienic Janikowa testowani byli dwaj piłkarze Wisły Puławy, pomocnik Sebastian Dziosa i napastnik Mateusz Kamola.
Do 87 minuty utrzymywał się wynik 1:1 i nic nie wskazywało, że podopieczni trenera Jacka Prockiego zejdą z boiska pokonani. Rezerwy KSZO strzeliły trzy gole i w 90 minucie było już 4:1. Wynik meczu ustalił Konrad Kłos.

MÓWI TRENER JACEK PROCKI - Jestem bardzo zadowolony ze sparingu, który wcale nie musiał się zakończyć naszą przegraną. W drugiej połowie, przy stanie 1:1, nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych sytuacji strzeleckich. Końcówka bardzo ciekawa, tylko szkoda, że to nie moi podopieczni zdobywali bramki.

Więcej czytaj w poniedziałkowym "Echu Sportowym".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie