Ulica Owalna nieprzejezdna od roku. Drogowcy: trwają procedury

Tak było

Tak było

Pierwszy raz mostek został zniszczony przy okazji majowych gwałtownych opadów w 2010 roku. Strażacy wykopali tam spory przepust, dzięki któremu woda łatwiej przepływała. Kolejny raz przepust został znowu przekopany na początku września 2010 roku. Od tamtej pory na Owalnej nic się nie dzieje.

Od blisko roku ulica Owalna jest nieprzejezdna. Wszystko przez mostek, który został zniszczony przy okazji majowych opadów. Od tamtej pory nic się nie dzieje a kierowcy są zbulwersowani opieszałością drogowców.

O sprawie pisaliśmy już kilka razy. Początkowo drogowcy tłumaczyli, że czekają na wytyczne Wodociągów Miejskich w sprawie średnicy przepustu. Teraz je mają, ale remont ruszy najwcześniej w lipcu.

NIEBEZPIECZNIE PO ZMROKU

Z Owalnej często korzystali kierowcy chcący ominąć korki na ulicy Limanowskiego, bo ulica łączy Wośnicką i Młyńską.

Niestety na tych, którzy nie wiedzą o mostku, czeka niemiła niespodzianka. Szczególnie po zmroku.
"Jechałam wieczorem od strony Wośnik odwiedzić rodzinę mieszkającą na ulicy Starokrakowskiej w Radomiu. Dziurę zobaczyłam w ostatniej chwili i z ledwością wyhamowałam autem i o mały włos nie wpadłam w tę wyrwę, bo nie ma tu oświetlenia. Nie wiem na co oni czekają, przecież to jest ogromnie niebezpieczne, nawet znaków brakuje." - pisze do nas pani Katarzyna.

TERAZ DOKUMENTACJA

Taka sytuacja ma miejsce od blisko roku. Owalną w ogóle nie można przejechać, przejście nią też jest nie lada wyzwaniem. Doskonale wiedzą o tym drogowcy, jednak zwlekają z naprawą mostku. Najpierw tłumaczyli, że Wodociągi Miejskiej nie poinformowały ich o średnicy przepustu. Teraz kiedy już tę wiedzę mają, zaczęła się papierkowa robota.

- Właśnie opracowywana jest dokumentacja projektowa przepustu na ulicy Owalnej - poinformował nas Marek Ziółkowski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. - W grę wchodzi także uzyskanie pozwolenia budowlanego i pozwolenia wodno-prawnego. Przewidujemy, że wszystkie niezbędne dokumenty będziemy mieli do lipca tego roku.

Jak dodał, przepust ma być wykonany z blachy falistej, a rzeka Kosówka będzie na tym odcinku uregulowana i pogłębiona o ponad metr.

- Żadne tymczasowe, prowizoryczne rozwiązania nie są możliwe, ponieważ przy większych opadach znów mogłoby się to skończyć zniszczeniem przepustu - tłumaczy rzecznik.