KS Uniwersytet Radom - KSSPR Końskie 28:28 (18:12), karne 5:4.
Uniwersytet: Sulima, Markowski, Hernik - Mroczek 8, Wiak 7, Pomiankiewicz 5, Włoskiewicz 4, Kowalczyk 2, Socha 1, Kubajka 1, Kiraga, Jurgilewicz, Pawelec, Gruszczyński, Misalski, Banaczek.
KSSPR: Wnuk, Szot - Matyjasik 8, Smołuch 7, Napierała 4, Rurarz 3, Maleszak 2, Słonicki 1, Napierała 1, Gasin 1, Jakubowski.
Radomianie od samego początku kontrolowali przebieg meczu. Po trafieniu Mateusza Wiaka prowadzil 4:1 i w kolejnych minutach utrzymywali przewagę, która w pewnym momencie wzrosła nawet do siedmiu "oczek" (17:10 po bramce Pawła Kowalczyka). Po pierwszej części gry radomianie prowadzili 18:12 i nic nie zapowiadało nerwowej końcówki.
Druga połowa rozpoczęła się od trafienia Kowalczyka. Później przyjezdni zmniejszyli stratę, ale wciąż przewaga Uniwersytetu wydawała się bezpieczna. W 45 minucie do siatki rywali trafił Wiak i było 25:19. Potem niestety, również dzięki dobrej dyspozycji bramkarza przyjezdnych, podopieczni trenera Mariusza Greli nie mogli zdobyć gola przez 12 minut, a KSSPR Końskie doprowadził do remisu (25:25). Końcówka była bardzo emocjonująca, jeszcze sześć sekund przed końcem rywale prowadzili, ale po rzucie karnym Uniwersytet zdołał doprowadzić do remisu.
Spotkanie zakończyło się więc podziałem punktów, ale zwycięzcę musiała wyłonić seria rzutów karnych, którą znakomicie rozpoczął Łukasz Sulima. Bramkarz radomian obronił rzut Dawida Maleszaka. Potem po stronie radomian do siatki trafiali Marek Kubajka, Grzegorz Mroczek, Radosław Pomiankiewicz, Mateusz Wiak i Sebastian Włoskiewicz, a po stronie przyjezdnych Przemysław Matyjasik, Tomasz Napierała, Dawid Jakubowski i Patryk Mastalerz. Uniwersytet karne wygrał 5:4 i zainkasował dwa punkty do ligowej tabeli.
- Dużo trenujemy teraz rzuty karne, bo jak wiadomo, od tego sezonu po remisie w regulaminowym czasie gry o wyłonieniu zwycięzcy decydują karne. Te treningi procentują, bo trafiliśmy wszystkie rzuty - powiedział po meczu Grzegorz Mroczek, zawodnik Uniwersytetu.
- Zabrakło może trochę opanowania, bo mieliśmy sytuacje rzutowe. Bramkarz drużyny przeciwnej też zaczął trochę bronić. Jest może trochę niedosyt, że są dwa, a nie trzy punkty, ale trzeba się cieszyć z tych dwóch - dodał Mroczek.
- Cieszy te dwa punkty. Mecz fajnie nam się układał, prowadziliśmy całe spotkanie kilkoma bramkami. Niestety, znowu chwila przestoju i rywale odrobili stratę, ale ostatecznie udało się zwyciężyć. Uprzedzałem chłopaków, że zespół rywali to bardzo doświadczona drużyna. Gratuluję chłopakom walki i zaangażowania, bo równie dobrze mogliśmy ten mecz w końcówce przegrać - dodał Mariusz Grela, szkoleniowiec radomskiej drużyny.
Mocny fizycznie Senegal, Japonia robiąca postępy i wymagająca Kolumbia. Ekspert ocenił siłę rywali Polaków na MŚ
QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?