MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W radomskich szpitalach brakuje łóżek. Chorzy leżą na korytarzach

/wit/
To trudny czas, bo pacjentów jest najwięcej. Trzeba kłaść ich na dostawkach w świetlicy i korytarzu.
To trudny czas, bo pacjentów jest najwięcej. Trzeba kłaść ich na dostawkach w świetlicy i korytarzu. Tadeusz Klocek
To trudny czas, bo pacjentów jest najwięcej. Trafiają z powikłaniami po grypie, albo skomplikowanymi infekcjami i trzeba kłaść ich na dostawkach.

Sytuacja w szpitalach w powiatach?

Sytuacja w szpitalach w powiatach?

W Kozienicach Interna liczy 73 łóżka i ma 80 procentowe obłożenie. - Zapotrzebowanie jest duże, ale cóż z tego skoro jesteśmy ograniczeni kontraktem. Nie możemy wiec przyjmować tylu chorych ilu byśmy chcieli - mówi Marek Pacyna, dyrektor kozienickiego szpitala. W lecznicach w Przysusze i Lipsku przydałoby się więcej łóżek, bo zapotrzebowanie na opiekę internistyczną rośnie. W tym pierwszym jest ich 37 w drugim o 8 więcej. W lecznicach w Pionkach i Iłży oddziały też są zapełnione. Powód tak dużego naporu chorych na oddziały wewnętrzne specjaliści upatrują w niewydolność podstawowej opieki zdrowotnej. -Po co lekarz pierwszego kontaktu ma płacić za diagnostykę pacjenta, skoro można ją wykonać na oddziale. Chory jest zadowolony, bo jego lekarz wykazał czujność i skierował go do szpitala - mówi jeden ze specjalistów. W Powiatowym Centrum Medycznym Szpital w Grójcu interna liczy 74 łóżka. - A obłożenie jest nawet 90- procentowe. Gdy są okresy zwiększonej zachorowalności w ruch idą dostawki - mówi Paweł Czarnecki, pracownik szpitala. Potrzebę powiększenia interny dostrzega Dorota Kwietniewska, zastępca dyrektora szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą. - Mamy 32 łóżka, z dostawką 35. To zdecydowanie za mało na potrzemy mieszkańców - mówi.

- Chorzy krępują się, kobiety leżą przy mężczyznach, nie ma parawanów. Może istnieje szansa zapewnienie odrobiny intymności tym ludziom? - pyta rodzina jednego z pacjentów.

W szpitalu na Józefowie działają dwa oddziały wewnętrzne, każdy liczy 42 łóżka. Pełne obłożenie, to tu norma, ale najgorzej jest późną jesienią, zimą i wiosną. Wtedy na oddział trafiają osoby z powikłaniami po grypie, albo poważnymi infekcjami.
- Teraz mamy ten trudny czas i będzie on trwał do kwietnia. Żaden pacjent nie usłyszał jednak, że nie zostanie przyjęty.

Żeby móc leczyć trzeba więc rozkładać dostawki w korytarzu i świetlicy. Bywa, że chorzy narzekają na warunki, bo każdy chciałby znaleźć się na sali i czuć się komfortowo. Większe obłożenie u nas, to także wynik zmniejszania ilości łóżek - o 12, na internie w szpitalu przy Tochtermana - mówi Bożenna Pacholczak, rzeczniczka prasowa szpitala na Józefowie.
Przed remontem było ich 58, teraz 46.

Na oblegane oddziały trafiają osoby z wieloma schorzeniami: niewydolnością krążeniową, tarczycą, cukrzycą, a także licznymi chorobami wieku podeszłego.

- Podczas gdy w innych oddziałach znaczący odsetek chorych to pacjenci przyjęci planowo, tu zdecydowaną większość stanowią przypadki nagłe. To sprawia, że dla tych planowych wciąż brakuje miejsc, dlatego rozkładane są dostawki - tłumaczy Pacholczak.

Trudna sytuację starają się zrozumieć pacjenci, a także ich rodziny, czasem jednak zwłaszcza u tych ostatnich puszczają nerwy. Najgorzej jak zaznacza nasz rozmówca (nazwisko do wiadomości redakcji) na Internie I, było na początku tego tygodnia.

- Rozumiem, że chorych układano na dostawkach w świetlicy i korytarzu, ale może dałoby się postawić parawany i zapewnić im choć odrobinę intymności. Ci ludzie krępują się, zdarza się, że ktoś leży w pampersie, ktoś inny bez, jest myty, przebierany a obok stoją odwiedzający, inny chorzy, albo kręci się personel - opowiada mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie