Najpierw, ponad dwa lata temu, powstała niepostrzeżenie w Warce grupa Biegiem po Warce. Narodziła się sama, bez planów i ustaleń. Jakby nigdy nic, kilku amatorów biegania umówiło się na wspólną przebieżkę po Warce. I tak w każdy wtorek, regularnie, bez wyjątku. Jeden zapraszał drugiego, tempo przystosowywali do większości. Krótkie, relaksujące przebieżki zamieniły się z czasem w dłuższe wypady do lasu. Coraz trudniej, coraz szybciej, coraz intensywniej. Nie mogło być łatwo.
Biegiem po Warce - od tego się zaczęło
Tak grupa dotrwała do dzisiaj z tą różnicą, że zamiast kilkuosobowej, jest już obecnie kilkudziesięcioosobową i przynajmniej średniozaawansowaną biegową formacją. Jej członkowie biorą udział w zawodach ogólnopolskich i często zajmują tam prestiżowe miejsca. Mają również swego - nieoficjalnego wodza. Jest nim od początku Jacek Winiarczyk, postać nietuzinkowa, a od około pół roku - prezes klubu KS Start Pułaski Warka. I niech nikomu nie przyjdzie do głowy kwestionować jego zdanie. Pan Winiarczyk prowadzi grupę przemyślnie i fachowo. Sam, sportowiec z powołania, serwuje coraz to nowe, trudniejsze konfiguracje treningowe. A przy tym grupa wspólnie działa, organizując imprezy sportowe na terenie Warki.
Grupa "zerowa", wcale już nią nie jest!
Druga część wakacji i jest już z górki do jesieni. A oni jak zaczęli wiosną, tak przez upały i letnie nawałnice, deszcze i zawieruchy - co środa spotykają się w wybranym na terenie Warki miejscu - i biegają. Ponieważ jeszcze nie mają odwagi startować z zapaleńcami wtorkowymi, wódz wybrał im oddzielny dzień. Była to środa, godzina 19, miejsca spotkań- na bieżąco konsultowane. Od początku mógł przyjść każdy. Gruby, chudy, zawstydzony, znudzony i bezsilny. Lub taki, kto nie miał po prostu pomysłu na spędzenie wolnego czasu, z daleka od domowych obowiązków. Trener dla każdej nowej osoby jest łaskawy. Biegają w różnym tempie. Podczas kilku pierwszych spotkań przychodziło tak wiele osób, że trzeba było podzielić je na grupy, w zależności od ich sił i aspiracji. W trenowaniu pomagał Maciej Rudnicki, wieloletni biegacz - ultra, a także Artur Jagielliński, także zaawansowany biegacz z grupy wtorkowej. Jacek Winiarczyk wykonuje jednak główną robotę i jest z nowicjuszami niezmiennie.
- Dzień się skraca, a bociany odlatują, a odlatują, bo dzień się skraca. Taka kwadratura koła i kolej rzeczy. Nasi biegacze przychodzą na treningi od wiosny i biegają. I robią to coraz lepiej, bo przychodzą systematycznie. Jestem pod ich wrażeniem - pisze w jednej ze swych biegowych relacji trener. - Ci , którzy zostali w biegowym pociągu i nie są na kolejnym już sportowym urlopie, pokazali dzisiaj, że na wymagającym treningu są w tym pociągu mocno usadowieni, jak zadowolony pasażer z nogami na oparciu w pociągu relacji Warka - Radom. A w marcu większość tych pasażerów mocno dyszała, jak stara ciuchcia - dodaje, jak zawsze, z niesamowitym humorem Jacek Winiarczyk.
Jak wyglądają treningi? Na przykład: 5 kilometrów rozgrzewki, 10 x 100metrów/100metrów (naprzemiennie szybko-wolno) w ciągłym biegu i po 3 minutach przerwy 2 kilometry wyciszenia. Razem przeważnie około 9 kilometrów. I podobno to ma być grupa początkująca! Przyjdź, sprawdź, korzystaj. Na pewno nic nie stracisz!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?