Warecki dworek nie do poznania

Zabytkowy dworek przy ulicy Długiej w Warce jest już pięknie odmalowany. Będą się tu mieściły instytucje kultury. - Chcemy, żeby ten obiekt tętnił życiem - powiedział Zygmunt Pałczyński, burmistrz Warki.

Jeszcze niedawno dworek był częścią muzeum imienia Kazimierza Pułaskiego. Mieściło się w nim Muzeum Historii Warki. Jednak przez długi czas obiekt był nie użytkowany, nie było pieniędzy na wykonanie instalacji grzewczej. Dwa lata temu Starostwo Powiatowe w Grójcu przekazało dworek miastu.

- Bardzo dobrze, że dworek został odnowiony. Nareszcie ładnie wygląda. Mam nadzieję, że będzie służył społeczeństwu naszego miasta - powiedziała Iwona Anyszkiewicz, mieszkanka Warki.

Istotnie, obiekt, w którym kiedyś mieściło się Muzeum Historii Warki jest nie do poznania. Jest pięknie odmalowany, w jasno żółtej barwie. W dworku przeprowadzono generalny remont: osuszono jego ściany, zamontowano nowe instalacje - grzewcze, gazowe, kanalizacyjne - i wymieniono dach. Inwestycja pochłonęła około 1 miliona złotych. Zagospodarowany będzie jeszcze plac przy budynku.

- Będą się tu mieściły centrum ekspozycji Muzeum Historii Warki i klub dla środowisk twórczych - mówi Zygmunt Pałczyński, burmistrz Warki. - Chcemy też stworzyć bazę dla nowej instytucji kultury. Jednym słowem, ten obiekt ma służyć społeczności i być tętniącym życiem. Myślę, że teraz wytrąciliśmy argumenty z ręki tym, którzy tak uparcie przeciwstawiali się przekazaniu dworku dla miasta.

Władze Warki wystąpiły do dofinansowanie remontu dworku z unijnych funduszy w ramach programu odnowy obiektów. Starały się o 600.000 złotych. Mimo że projekt uzyskał bardzo wysokie oceny przez panel ekspertów i Regionalny Komitet Sterujący - 95,5 procenta, to pieniędzy nie ma co liczyć na wsparcie, bo zarząd województwa mazowieckiego przyznał pieniądze na inne projekty.

Decyzja z protestem

Zygmunt Pałczyński, burmistrz Warki: - Nasz wniosek o dofinansowanie odnowy dworku w ramach rewitalizacji został odrzucony z niewiadomych dla nas powodów. Napisaliśmy odwołanie od decyzji zarządu województwa mazowieckiego i do Ministerstwa Infrastruktury. Zarzuciliśmy nieformalne działania przez przyznanie pieniędzy na projekty, które wcześniej nie zostały zakwalifikowane do rozpatrzenia. Tak nie może być.