-Warto mieć w domu czujnik czadu - zachęca Konrad Neska z radomskiej straży pożarnej

Odkąd zaczęły się mrozy, każdego dnia docierają do nas informacje o dramatycznych finałach pożarów, czy też zatruciach czadem. Jak to wygląda w Radomiu i powiecie?

Niestety statystyki wciąż pokazują, iż każdego roku w okresie jesienno-zimowym, czyli w okresie grzewczym na skutek podtrucia tlenkiem węgla ginie kilkanaście, a poszkodowanych zostaje nawet kilkaset osób. W okresie tym dogrzewamy się różnego rodzajami piecykami, nie zawsze w pełni sprawnymi. Jeśli chodzi o nasz region, od początku września na skutek podtrucia tlenkiem węgla poszkodowanych zostało 9 osób. W okresie tym, jeżeli chodzi o pożary mieszkań i domów, interweniowaliśmy blisko 100 razy. Jedną z najczęstszych przyczyn tych pożarów są właśnie niesprawne urządzenia grzewcze.

Ratując się przed zimnem często sami sprowadzamy na siebie zagrożenie. Co zrobić, żeby grzać skutecznie, ale bezpiecznie?
Dbając o to, żeby w domach, mieszkaniach było ciepło, często zapominamy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa albo po prostu nie zdajemy sobie sprawy z zagrożenia. Trzeba sprawdzić stan techniczny pieców wykorzystywanych do ogrzewania domów, ale także przyjrzeć się przewodom kominowym. Po latach użytkowania zdarza się, że pojawiają się pęknięcia w przewodach. Jeśli w pobliżu takiego pęknięcia mamy drewniany element dachu, to zagrożenie pożarem wzrasta. Przy takich mrozach, jak teraz w piecach palimy bez przerwy, drewniane elementy rozgrzewają się przy pęknięciach, co może doprowadzić do zapalenia. Bardzo często dochodzi też do pożarów sadzy w kominie. Dlatego pamiętajmy o regularnych przeglądach i czyszczeniu kominów. Obowiązek ten określa ustawa Prawo budowlane, które mówi, iż właściciel lub zarządca budynku odpowiada za stan techniczny budynku oraz że powinien przeprowadzić co najmniej raz w roku kontrolę stanu technicznego instalacji gazowych oraz przewodów kominowych. Wszelkie przeglądy techniczne urządzeń gazowych zlecajmy osobom uprawnionym do ich wykonywania. Pamiętajmy, żeby nie traktować kotłowni jako magazynu opału. Nie składujmy w pobliżu pieców materiałów łatwopalnych. Dobrze jest też w domach zabezpieczyć podłogę przy drzwiczkach pieca czy kominka materiałem niepalnym. Nie zapominajmy o przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa przy dogrzewaniu mieszkań piecykami elektrycznymi, tak zwanymi farelkami. Jednym z podstawowych grzechów jest stawianie takich urządzeń blisko łóżek, zasłon czy innych przedmiotów z materiałów łatwopalnych. Przestrzegamy przed samodzielnymi naprawami i przeróbkami urządzeń, nawet drobnymi. To może spowodować, że nie zadziałają choćby zabezpieczenia.

W powiecie szydłowieckim w ostatnich dniach doszło do śmiertelnego zatrucia czadem. Co zrobić, żeby uchronić się przed tlenkiem węgla?

O konieczności zadbania o stan techniczny urządzeń grzewczych już powiedziałem, równie ważne jest zapewnienie odpowiedniej wentylacji. Nasze mieszkania są coraz bardziej szczelne. Mamy plastikowe okna, docieplone ściany. Bloki i domy są jak termosy. Do tego chroniąc się przed stratami ciepła niestety wciąż jeszcze mieszkańcy zaklejają kratki wentylacyjne. Tak nie powinno się dziać. Drożna wentylacja jest podstawą bezpieczeństwa. Tylko stała wymiana powietrza plus sprawny piec może ustrzec nas przed tym niebezpiecznym gazem.

W ostatnich latach wiele mówi się o czujnikach czadu. Warto w nie zainwestować?

Oczywiście, że tak. To nie jest wielka inwestycja. Czujnik można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Mieliśmy już na naszym terenie sytuacje, kiedy czujnik czadu ratował rodzinę przed śmiertelnym zagrożeniem. Pamiętajmy, że czad jest bezbarwny, bezwonny i silnie toksyczny. Czujki skutecznie mogą zaalarmować lokatorów mieszkania, zwłaszcza w porze nocnej, kiedy śpimy.

Dziękuję za rozmowę.